niedziela, 14 września 2014

Perfecta mama specjalistyczne serum antycellulitowe

Mamą nie jestem, wyjaśniam od razu. Skąd więc serum dla mam? Wygrałam w rozdaniu, zużyłam, ale czy był to dobry pomysł?
Opakowanie:




Co mówi producent:
Zaawansowana technologia i starannie dobrane, naturalne składniki gwarantują szybkie i skuteczne, a zarazem całkowicie bezpieczne dla dziecka działanie. Balsam zawiera skoncentrowany wyciąg z Centella Asiatica i L - karnitynę, które zapobiegają pojawianiu się cellulitu, a także poprzez delikatne rozbijanie złogów lipidowych niwelują cellulit już istniejący. Wyciąg z nagietka i witamina E zwiększają elastyczność skóry i jej podatność na rozciąganie, a także doskonale nawilżają i łagodzą podrażnienia. Ponadto aksamitnie miękka konsystencja, delikatny zapach i doskonała wchłanialność sprawiają, że stosowanie preparatu jest prawdziwą przyjemnością. Nie zakłóca badań USG. Produkt bez parabenów i barwników. Kompozycja zapachowa bez alergenów. Stosowanie: 2 razy dziennie delikatnie wsmarować preparat w miejsca objęte cellulitem lub najbardziej narażone na występowanie cellulitu (uda, biodra, pośladki i ramiona).



Skład:
Skład: Aqua, Bioflavonoids, Algae, PEG / PPG-18/18 Dimethicone, Centella Asiatica Extract, Carnitine, Caffeine, TEA Salicylate, Panthenol, Dimethicone, Caprylic / Capric Triglyceride, Glycerin, Propylene Glycol, Calendula Officinalis Extract, Isodecyl Neopentanoate, Hydroxyethyl Acrylate / Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer, Glyceryl Stearate, Steareth-25, Ceteth-20, Stearyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, BHA, Sodium Hydroxide, Methylisothiazolinone, Phenylpropanol, Parfum.

konsystencja:


Serum zapakowane w tubę mieszczącą 150 ml produktu. W miarę szybko się wchłania, konsystencja rzadka musiałam uważać by nie rozlać. Po jego użyciu skóra jest nawilżona, mięciutka i bardziej jędrna co było moim miłym zaskoczeniem gdyż stosowałam ten produkt jako balsam na całe ciało.
Minusem jest zapach, który ciężko mi porównać z czymś, ale jest dziwny i jak dla mnie mało przyjemny, na szczęście niezbyt intensywny, choć wyczuwalny i pozostaje na skórze.
Drugim minusem jest wydajność – szybko go ubywa co przy zaleceniu producenta dwa razy dziennie może okazać się mało ekonomicznym i niekoniecznie najtańszym środkiem…

Nie wiem czy kupię ponownie.


57 komentarzy:

  1. piękny piesek!!!!! <3
    mogłabyś kliknąć u mnie? to tylko chwilka :)
    http://czillen.blogspot.com/2014/09/coat.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety dla mnie wadą tych wszystkich antycellulitowych balsamów, maseł, serów jest właśnie wydajność :(. Dość szybko się kończą.
    Oo, Rodo :):*

    OdpowiedzUsuń
  3. A poza miekka skora jakies inne efekty byly?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no zwiększona jędrność, nawilżenie, cellilitu nie mam...

      Usuń
  4. Ja też mamą nie jestem, smrodku nie lubię, ani celluitu nie mam, choć pewnie można by coś stosować tak profilaktycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Większość tych kosmetyków trzeba stosować regularnie prez co ich wydajność spada drastycznie :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. NA tym zdjęciu trochę mi sie z Tołdim z gumisiów kojarzy hehe...

      Usuń
  7. No wydajność to masakra w tym wypadku. A pieska masz ślicznego :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piesek niestety nie mój, to moje marzenie mieś swojego własnego...

      Usuń
  8. dlategoż uciekam od serum tego typu szkoda kasy jak dla mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, ale myślę, że warto zwrócić na to serum uwagę. Szkoda, że mało wydajne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno nie skorzystam, bo ani nie jestem mamą, ani nie mam cellulitu :D

    MSjournalistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż...czy mama czy nie mama-każda kobieta tego typu kremy powinna traktować jak wspomagacze a nie podstawe dbania o cialo. Cwiczenia,a pozniej kremy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hm.. może w połączeniu z dietą i ćwiczeniami dałby efekty.. ale ogólnie nie wierzę w takie produkty..

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie też ciąża nie spotkała jeszcze ale sięgam po produkty dla kobiet ciężarnych na cellulit i rozstępy bo myślę, że skuteczniej działają. nigdy nie balsamowałam się dwa razy dziennie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to mój pierwszy kosmetyk przeznaczony dla mam ale pewnie nie ostatni:))

      Usuń
  14. Jakoś na szczeście na cellulit nic mi nie potrzeba...

    OdpowiedzUsuń
  15. Kolejność w składzie nawet niezła.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeśli chodzi o kosmetyki dla mam, to wydaje mi się że Palmers ma świetne propozycje :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też mamą nie jestem, a zaciekawił mnie wczoraj w Naturze ten balsam, w końcu nie kupiłam....
    Jak ujędrnia to fajnie, ale czy nie lepiej stosować po prostu oliwkę? Chyba tak :)
    PS. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na wyjątkowe jesienne Candy!!!

    Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. porównania nie mam, kosmetyk stosowałam na całe ciało w roli balsamu, bez szczególnych oczekiwań że coś tam magicznego sie stanie... jednak ujędrnienie poczułam.

      Usuń
  18. Ja używam tego typu kosmetyków z Eveline i jestem w miarę zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Składniki aktywne są świetne, szkoda tylko, że jest tak mało wydajny...

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że nie sprawdził się tak do końca..

    OdpowiedzUsuń
  21. Najlepiej w kwestii ujędrniania spisywały się u mnie kosmetyki z Tołpy :) Są wydajne, ale cena moim zdaniem i tak jest wysoka.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  22. szkoda że się nie sprawdził w 100% ale dobrze że szybko się wchłania i nawilża ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapach kosmetyków też jest ważny, bo jeśli coś nie pasuje, to siłą rzeczy się męczymy :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Czyli raczej przeciętne to serum, ale fajnie, że dobrze nawilża :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, że te specjalistyczne kosmetyki są tak słabo wydajne ;/ A żeby zauważyć jakieś wyraźne efekty to trzeba je dość długo stosować :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi sie odnieść do walki z cellulitem gdyż go nie mam..

      Usuń
  26. Mimo, że na razie mamą nie jestem ani w najbliższym czasie nie będę to zastanawiałam się nad jego zakupem. Mimo to nigdy do mnie nie trafił, raczej postawiłam na inne kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  27. Czy twój pies jest rasy Cane Corso?:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to mój pies, bardziej podopieczny. Cane Corso miałam kiedyś pod opieką - kochany, mega grzeczny. Pies ze zdjęcia nie jest rasowy jak na moje jest w typie staffika;) (staffordshire bull terrier)

      Usuń
  28. Póki co, produkt tego typu jest mi zbędny, więc po niego nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  29. jak na produkt dla przyszłych mam to kiepski skład : c

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!