Chęć odskoczni a
jednocześnie spędzenia czasu wspólnie zrodziła pomysł by wyrwać się. Okazja
nadarzyła się w weekend sobota wolna na okoliczność jakiegoś tam święta.
Problem pojawił się na etapie szukania zakwaterowaniem bo albo wszystko zajęte,
albo nie chcieli wynająć na jedną dobę… telefonów wykonałam sporo… i w końcu
się udało. 120 złotych za dwuosobowy pokój z łazienką to dużo i nie dużo.
Pewnie można było znaleźć coś lepszego, taniej… ale taki oto właśnie urok
szukania tuż przed wyjazdem…
Jechaliśmy PKSem…
załapaliśmy się na „promocje” dwa razy dłużej za tyle samo… jechać mieliśmy 1,5
godziny a w praktyce były to jakieś 3 słownie: trzy godziny.
Nasz pensjonat
położony blisko centrum to miejsce ciche, przyjazne zwierzakom: widzieliśmy
parę wychodzącą na spacer z dogiem niemieckim. W ogródku bawiły się dzieciaki
ale można było je zobaczyć a nie usłyszeć. Cicho, spokojnie zaszyliśmy się w
pokoju skonsumować dorsza z bułkami… mniam… ciasto kupione po drodze okazało
się jednym z lepszych jakie w życiu jadłam toteż dokupionym zostało. Mniam!
Znikło tak szybko że nie zdążyłam sfocić...
Lody jak zawsze tofffiii <3<3<3
Co dobre kończy sie bardzo szybko...
Linia 666 na Hel
Bardzo sie ciesze że w końcu znalazłam buty które mi odpowiadają: skóra, wygodne, profilowane sandały... tyle sklepów i w końcu... uffff... w dodatku przecenione z 179 na 99 a ja kupiłam j za.... 89. Przyjazna cena:)
PKS no niestety... lata nowości swojej pojazd miał już za sobą... upał... nie otwierało sie żadne okno.. to graniczy ze znęcaniem sie nad ludźmi... ok mogliśmy nie wsiadać, ale skąd mogliśmy wiedzieć co nas spotka...
Młotki aż kusiły by szyby porozbijać... na myśl przychodziły mi spoty reklamowe jak ratują uwięzione w autach psy...
Jedynie przez lufcik wlatywało świeże powietrze... Co jak na tyle osób to było nic...
Przed i za nami korki...
Widoczki z okna...
A to był kurde hit:
Czy taki pojazd powinien być dopuszczony do przewozu ludzi?
Czy naprawdę musi sie coś stać, i dopiero nagłośnione nieszczęście generujące kupę emocji dopiero wymusza zmiany... ku cywilizacji...
Nie wytrzymaliśmy... do końca, do celu podróży... koło Lidla wysiedliśmy oto nasze zakupy:
Podróż kontynuowaliśmy innymi środkami lokomocji...
Lubicie grafiti:
Neta niestety dalej nie mam... przeglądam ale publikować nie mogę... staram sie jak mogę nadrabiać zaległości...
pozdrawiam
bylam i ja w karwii od 10-16.08 za domek pietrowy z basenem placilismy ze znajomymi 55zl za dobe :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że o tym myśleliśmy że fajnie by było w takim domku ale to jak sie ze znajomymi jedzie bo tak w dwie osoby to za dużo taki domek...
UsuńJesuuu, chyba bym sie nie odwazyla podrozowac w taka pogode bez klimatyzacji, czy chocby otwartego okna. Macie zaciecie!
OdpowiedzUsuńraczej brak wyjścia....
UsuńFajne zdjęcia, a z tym autobusem w taki upał to przegięli, ale co się dziwić u nas jeszcze czasami jeżdżą stare "ogórki" z drzwiami otwieranymi na klamkę :)
OdpowiedzUsuńno niestety ;/
UsuńJakos tak odebrałam tego posta negatywnie..
OdpowiedzUsuńw sensie sporo w nim negatywnych emocji... jesli podróż byla udana to nie ma co narzekać, tylko trzeba skupić sie na tych pozytywnych emocjach :)
Pks bez klimy faktycznie niefajny, ale to sa właśnie uroki naszych pksow... Chociaż ja jak jeżdżę to zazwyczaj jest ok :)
Co do noclegu- nie dziwie sie, ze mieliście problem ze znalezieniem... Aktualnie mam praktyki w informacji turystycznej i widzę, ze zwyczajnie wszystko jest pozajmowane, bo takich ludzi przyjezdzajacych spontanicznie jest mnóstwo przy takiej pogodzie.
podróż sama w sobie no fajna nie była, PKS taki bez klimy z nie otwieranymi oknami nie powinien w ogóle być dopuszczony do ruchu a taki dzień.
UsuńWiesz... dziwne bo jak dzwoniłam to faktycznie albo nie mieli albo po prostu nie chcieli nająć na jedną dobę... a gdy spacerowaliśmy po Karwii to widzieliśmy info "wolne pokoje" inaczej kaj sie szuka przez neta czy gazete a inaczej jak sie spaceruje...
powodzenia na praktykach :*
Jechałam kiedyś 666;) co do Karwii mi nie przypadła do gustu, jak kiedyś byłam to nie było nawet gdzie usiąść na plaży
OdpowiedzUsuńja też nei jestem pewna czy jakoś szczególnie chcę tam wrócić...
Usuńsame przygody:)
OdpowiedzUsuńnie da sie ukryć:) po za podróżą było wszystko super:)
UsuńFajna taka wycieczka :) Tylko ten autobus :(
OdpowiedzUsuńJadąc do miasteczka turystycznego takiego jak Karwia, warto poszukać lokalu w pobliskiej nieturystycznej wiosce. Polecam zawsze wolne pokoje w Karwieńskich Błotach. Do morza trzeba było długiego spaceru, ale pamiętam, że to było bardzo przyjemne (miedzą na skróty, byle nie asfaltową drogą) i tak całe dnie spędzaliśmy w Karwi i na plaży, od czasu do czasu tylko idąc bądź jadąc gdzieś indziej.
OdpowiedzUsuńdziękuje za poradę mam nadzieje że sie przyda kiedyś:)
UsuńCiekawe miasteczko Karwia. Nie znam go.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)*
Widzę, że wrażeń Wam nie brakowało :)
OdpowiedzUsuńogólnie było super:) by więcej takich odskoczni:)
Usuńfajne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńz autobusem przegięcie, w taki gorąc...
dokładnie:) miło mi że fotki sie podobają:)
Usuń'Ale miło:) Poza tym autobusem... Chociaż "drzwi nieczynne" to niemal jak moje ukochane "strzeż się pociągu":)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO matko, upał + PKS bez klimatyzacji... współczuję :D
OdpowiedzUsuńa nooo... przegięcie... miałam skargę pisać... ale co tam ich to obchodzi... darowałam sobie
UsuńWspaniałe zdjęcia. :-) Podobno te rożki są bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńostatnio jadłam pistacjowe bardzo mi smakowały:)
UsuńŚwietne zdjęcia, aczkolwiek autobus to zdecydowany hit tego wpisu! Przerażające, ale niestety często spotykane!
OdpowiedzUsuńno niestety.... w tym kraju musi sie coś stać jakaś tragedia, musi być prasa, media emocje i dopiero w tedy coś sie zmienia.... taki mechanizm
UsuńBardzo dobre są rożki z Lidla :) Czasami jeszcze gorsze rzęchy jeżdzą. W tych pksowych puszkach to się dopiero człowiek czuje jak sardynka... jak dobrze, że ostatnio nimi nie jeżdżę.
OdpowiedzUsuńwiesz to miało i swoje dobre strony darmowa sauna słuchaj.... hehe
UsuńMatko kochana, miałaś podróż z piekła rodem.. Nie powinni tego autobusu dopuścić do jazdy, niestety mało kto na to zwraca uwagę...
OdpowiedzUsuńdokładnie.
UsuńNo to miałaś przeżycia. Napis "drzwi nieczynne" - najlepszy. :P
OdpowiedzUsuńMoje okolice! Ja w niedzielę wróciłam z Karwieńskich Błot II :) Mieszczą się dwa kilometry od Karwii ;). Można spacerkiem plażą się przejść. Ale w tym roku prawie połowy plaży nie ma. Co do miejsc - strasznie dużo osób się zjechało nad nasze morze i ciężko z pokojami.
OdpowiedzUsuńjak spacerowaliśmy po samej Karwii widziałam sporo informacjii o wolnych pokojach... no tak tylko wiadomo że z tobołami to średnia przyjemność sie błąkać w poszukiwaniu noclegu... więc niczym pracownica call center obdzwaniałam dobytki rozmaite
UsuńStrasznie drogi pokòj... ja bym się nie zdecydowała...
OdpowiedzUsuńCo do upałòw to ja miałam przyjemność pracować 8h w tych 40*C w długich spodniach, wysokich butach i w bluzce z krótkim rękawkiem bez możliwości podwinięcia ich choć trochę. O klimie, wiatraku i przeciągu mogłam tylko pomarzyć... tak więc takie 3h zniosłabym bez problemu :)
;/
UsuńAutobus jak z innej epoki, ale jakoś mnie to nie dziwi. Dlatego nie ma jak własne auto, korka się nie uniknie, ale chociaz klima jest.
OdpowiedzUsuńklima a i okno można kiedy i jak sie chce otworzyć... a i nawet przerwy w podróży robić no tak auto to bez porównania lux
Usuńjej ja bez kimatyzacji zyc nie moge :(
OdpowiedzUsuńno ciężko jest bez klimy czy okna otwartego
UsuńAchh te okropne korki... :P Autobus? Jakaś pomyłka... :( Ale...wyjazd chyba ogólnie miałaś udany (?)
OdpowiedzUsuńwszystko po za podróżą super!
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńByłem kiedyś w tych okolicach.
Fajna taka odskocznia od codzienności.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
to prawda, oby takich więcej odskoczni
UsuńLinia 666 na Hel zawsze mnie śmieszyła :D
OdpowiedzUsuń:))
Usuńo masakro w taki upał w autobusie się kisić... to zgroza
OdpowiedzUsuńfakt
UsuńIleż emocji i wspomnień na całe życie xD Dobrze, że Lidl gdzieś się znalazł.... uwielbiamy ten market :P
OdpowiedzUsuń:))
Usuńładne sandałki :)
OdpowiedzUsuńa wiesz że myślałam o Tobie że Ci sie spodobają i prosze:))
Usuńvery nice pics!!kiss
OdpowiedzUsuńthx
Usuńvery nice pics!!kiss
OdpowiedzUsuńO to chyba wypad był udany :)
OdpowiedzUsuńbardzo
UsuńUwielbiam takie krótkie, resetujące wypady :) Swoją drogą dziwi mnie dlaczego w ogóle autobus został dopuszczony do ruchu mając tyle uszkodzeń...
OdpowiedzUsuńja też ale mogło by być jeden dwa dni dłużej...
Usuń