Co tam u Ciebie czytelniczko moja kochana? Ja zabiegana, zalatana, czasem tak jest.... obiecuję ogarnąć.... bywa...
A co u Ciebie? Co gryzie? Co martwi, mam nadzieje że dużo cieszy czego życzę:)
- częstując wirtualnie kaffffka, herbatka.... i coś na osłodę
Cieszy mnie piękna pogoda i weekendowy wypad... jutro piąteczek, piątunio xD
OdpowiedzUsuńpiątek weekendu początek:)
Usuńza 6 godzin wyjazd a wiec podekscytowana jestem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)
ANRU,
szerokiej drogi i miłej odskoczni
UsuńWłaśnie dopijam pierwszą kawę dziś ;) Na dworze cudnie :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry :) Może nie zalatana ale z głową w smutnych myślach
OdpowiedzUsuń;/
UsuńWróciłam do rzeczywistości, pożegnawszy ojczysty kraj. Jadąc tutaj, miałam w głowie misterny plan jakiejś wędrówki, ale znów w tygodniu były straszliwie upały, a na weekend zapowiedzieli deszcze, więc będę siedzieć w domu i pić dużo kawy. I pomyślałam sobie, że to bardzo dobrze, bo wreszcie wezmę się do roboty.
OdpowiedzUsuńblogowanie też wzbogacisz?
UsuńJa podróżuję trochę w tej chwili i chłonę wzrokiem piękne
OdpowiedzUsuńwidoki ;-)
Wish you all the best dear.xx
OdpowiedzUsuń:*
UsuńU mnie kiepsko z samopoczuciem, ale daję radę! Słońce pomaga.. polska złota jesień zawsze dawała mi niesamowitą siłę, moze dlatego, ze ze mnie jesienne dziecko jest!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę!
szybkiej poprawy życzę
Usuńu mnie kiszek problem jest ;/
OdpowiedzUsuńja ostatnio zle sie czuje, dosc juz tych upałów, nie znosze lata, jako jedna z nielicznych :)
OdpowiedzUsuń;/
UsuńJa się cieszę, bo w mojej rodzinnej miejscowości zapowiadają się fajne koncerty w sobotę. A właśnie jadę na weekend, więc - same przyjemności :) Pozdrawiam serdecznie :) Megly (megly.pl)
OdpowiedzUsuńsamych przyjemności życzę
Usuńnie mogę wyjść z kaszlu, który towarzyszy mi pół roku, na szczęście przeziębienie i gorączka już mi minęła. wstaję o 6 rano aby robić zdjęcia na bloga, później 10 godzin pracy i zero czasu na cokolwiek :/
OdpowiedzUsuńSprawdzałaś płuca? U mnie w rodzinie był przypadek, że taki długotrwały kaszel był objawem raka... :(
UsuńOj... była jakaś diagnoza?
Usuń;/
UsuńO jak miło z rana. Takiego trochę późniejszego ;D
OdpowiedzUsuńWłaśnie piję kawkę a po południu jadę do Mojego :)
Miłego dnia!:)
miłego :*
Usuńa ja się obudziłam z bólem głowy:( ale zjadłam śniadanko i jeszcze kawkie piję, więc może będzie lepiej;]
OdpowiedzUsuńa tabletkę brałaś?
Usuńdziś się obudziłam z lepszym humorem niż wczoraj:)!
OdpowiedzUsuńwspółczuję sytuacji, pocieszające ze nastrój ma tendencje progresową :*
UsuńU mnie podobnie doba jest zdecydowanie za krótka.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKorzystam z wolnego czasu ile mogę, bo za 2tyg rozpocznam nowy rok akademicki :)
OdpowiedzUsuńnabieraj sił nabieraj :*
UsuńWypiłam kawkę, zaraz zabieram się za obiad i do pracy :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, zabiegana, zalatana :) Dzieci kilka dni w domu, bo już wirusy fruwają ;) Dziś w końcu są w szkole, dlatego szybkie zakupy i nadrabianie postów tyle ile się da ;) a w między czasie obiadek :) Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjeszcze się wakacjonuję ;p
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPo koszmrnym okresie w pracy wychodzę na prostą :)
OdpowiedzUsuńWieczorem wylatuję do Anglii więc strasznie się cieszę bo czekają mnie duże zakupy w PRIMARKU oraz wyjazd do Londynu :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wkrótce złapiesz oddech.
OdpowiedzUsuńJa się właśnie oparzyłam w łokieć gorącą patelnią i strasznie mnie tu podszczypuje. Szkoda, że nie jakiś przystojniak.
Ale kto wie, niedługo wybywam na spotkanie ze znajomymi od planszówek, więc... wszystko się może zdarzyć! :)
odpisałam na Twoim blogu w komentarzu że polecam aqua gel opatrunek w żelu
UsuńTeż zalatana, co dzień mam mieć więcej czasu i wychodzi wielki... niewypał z tym ;/
OdpowiedzUsuń;/
UsuńU mnie to różnie raz pod górkę a raz z...
OdpowiedzUsuńMimo że często kłody mam pod nogami to i tak idę dalej przed siebie :)
dobre już niedaleko Ciebie :*
UsuńJa również w pełni "na obrotach" ;) Na szczęście w tym całym intensywnym trybie, zdążyłam się już nauczyć organizować czas - Tobie również tego życzę! :)
OdpowiedzUsuńczasem naprawdę sie nie da...
UsuńJest super. Dziś właśnie skończyłam sadzić tuje w ogródku i nie mogę się napatrzeć;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU mnie też wysokie obroty, ale lubię jak się dużo dzieje więc taki tryb życia mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńPo za tym jutro piątek i weekend :)
:)
UsuńA właśnie czas na kawkę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa wracam powoli do żywych choć mam wrażenie że ma 100 lat.
OdpowiedzUsuńBuziaczki i zapraszam w odwiedzinki:*
A u mnie choroba. Najpierw syn, później mąż, a potem ja. Wszyscy już zdrowi, a ja straciłam głos :(
OdpowiedzUsuńszybkiego powrotu do zdrowia :*
UsuńJakoś nie mogłam wejść w rytm pracy i blogowania...ale powolutku chyba wychodzę na prostą ;)
OdpowiedzUsuń3mam kciuki
UsuńJak miło ;) teraz mam czas na czytanie blogów, chemia prawie nauczona ;).
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDoskonale Cię rozumiem! Też jestem zabiegana, ale blogowanie daje mi bardzo pozytywną energię! Zapraszam na moją stronę!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWłaśnie przed chwilą się dowiedziałyśmy, że semestr zaczyna nam się od 26 września a umowę na mieszkanie mamy spisaną na 27.... aktualnie mała załamka :/
OdpowiedzUsuńAle też dowiedziałyśmy się, że w naszych Wrocławskich rejonach kręcą Koreański film z jednym z naszych ulubionych aktorów! więc jakaś pociecha tego wieczoru jest :P
dacie radę!
UsuńCóż nie mogę się już doczekać jutrzejszego wyjazdu do przyjaciółki, która również mieszka w Niemczech i spodziewa się córeczki :) Dawno jej nie widziałam.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńKawka? chętnie, najlepiej w dużym kubku!!! Zbliża się jesień, a jej nie lubię :)
OdpowiedzUsuńfiliżanka to za mało?
Usuń