Gdy weszłam na stronę Fundacji AST zauważyłam że są dwie podopieczne nowe. Jedna mieszka już w domku tymczasowym ale jednak domku. Pufę jak zobaczyłam jej zdjęcia... rozczulił mnie jej widok, jest urzekająca, zniszczona niestety ale urocza. Myślę że fajnie by było poznać na żywo. Może łatwo nie być z domem dla niej no ale zawsze szansa jest... Może komuś wpadnie w oko i będzie mógł choć na "tymczas" ją przygarnąć...
Zapraszam do opisu:
"Pufa to ok. 5-letnia suczka w typie pitbulla red nose, która kilka tygodni temu została znaleziona na drodze krajowej przy giełdzie w Słomczynie. Jej stan fizyczny wskazuje, że była maszynką do rodzenia w pseudohodowli. Wyciągnięte sutki, liczne modzele na łapach, fatalny stan skóry, początkowe wycofanie w stosunku do człowieka, ogólne zaniedbanie to pierwsze co rzuca się w oczy gdy człowiek na nią patrzy. Pufa dzięki współpracy ze schroniskiem została naszą podopieczną.
Sunia waży 35 kg, jest bardzo masywną pannicą o cudnym charakterze do człowieka. Duży niedźwiedź, ale o gołębim serduszku. O jej zachowaniu na razie niewiele jesteśmy w stanie powiedzieć. Z pewnością kocha człowieka, chce być obok niego nieustająco. Rozłąkę w hotelu, zamknięcie w boksie przez pierwsze dni zniosiła fatalnie (załatwiała potrzeby fizjologiczne, niszczyła infrastrukturę). Z każdym kolejnym dniem na szczęscie napływają do nas coraz lepsze wieści. Jednak nowa rodzina Pufy musi być świadoma, że początki z nią mogą być obarczone pracą z lękiem separacyjnym. Gdy człowiek już towarzyszy Pufie, ta się rozpływa jak masło pod każdym dotykiem. Uwielbia to! Nadstawia grzbiet, rozjeżdżają się jej łapy pod wpływem zadowolenia. Piesek kanapowy. Jaka Pufa jest do psów, póki co nie mieliśmy szansy ocenić. Ze wstępnych informacji zapowiada się, że może być dobrze. Sunia kocha podróżować w aucie. Jest grzeczniutka, wskakuje a wręcz wpycha się sama do bagażnika.
Pufa na dziś pomieszkuje w hotelu dla psów koło Warszawy. W spokoju i w rodzinnej atmosferze oczekuje na dom. Dla Pufy szukamy przede wszystkim domu stałego. Pod kątem weterynaryjnym jest przygotowana w pełni do adopcji (sterylizacja, szczepienia, chip, zabezpieczenie tabletką Bravecto). Nie pogardzimy jednak także pomocą w postaci domu tymczasowego - ten zawsze pozwala nam jednak dogłębniej i pewniej poobserwować psa. Kochani, pomoc takim psom jak Pufa jest możliwa dzięki Waszemu 1%, który rok rocznie oddajecie. I w tym roku zachęcamy Was do wpisywania w PIT naszego KRS 0000006471.
Osoby chętne adoptować Pufę, zapraszamy do kontaktu z nami: tel 501 797 018 lub drogą mailową: adopcje@fundacja-ast.pl"
źródło
Jak można tak wykorzystywać zwierzęta. Brak słów...
OdpowiedzUsuńNo niestety są tacy co skrupułów nie mają... Warto uświadamiać innych by nie dawali zarobić takim, wówczas ma szanse sie coś zmienić...
UsuńOby jak najlepiej zakończyła się jej historia. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPseudohodowla ... a wszystko dlatego, że durnie chcą się pochwalić psem rzekomo rasowym i im bardziej patologiczny dom, tym to pragnienie jest mocniejsze. Brakuje słów!
OdpowiedzUsuńCZy ja wiem... myślę że sporo winy jest w niewiedzy, albo w jakim zamknięciu na wiedzę w końcu tyle sie mówi o pseudo... blogi, fundacje, stowarzyszenia... i jak widać jak krew w piach bo "pseuduchy" dobrze sie jak widać mają ;/
UsuńPowodzenia <3
OdpowiedzUsuńprzyda sie jej
UsuńBidulka :( mam nadzieje, ze znajdzie dom, gdybym mogła to sama bym przygarnęła biednego psiaka...
OdpowiedzUsuńzawsze można też udostępniać...
UsuńBiedna kochana.... niechaj znajdzie miłość <3
OdpowiedzUsuńi to szybciutko...
UsuńMy wzięliśmy kilka dni temu kolejnego psa ze schroniska, tym razem z Wojtyszek.
OdpowiedzUsuńfajno:)
UsuńPowodzenia, Piękności :)
OdpowiedzUsuńCharakterek też fajny jak wynika z opisu:)
UsuńSporo przeszła, oby jej się szybko udało.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajne ma imię. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAż mi się serce kraje czytając jej historię Oby szybko znalazła kochającą rodzinę.
OdpowiedzUsuńoby, oby...
UsuńMam nadzieję, że szybko znajdzie kochający dom. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepraszam, spytam odrobine nie na temat. Czemu masz bloga przez zakładkę zblogowanych? Nie wolisz pracować sama na siebie?
OdpowiedzUsuńMasz racje, komentarz nie na temat.
UsuńOby znalazła nowego, dobrego właściciela.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
OK
Trzymam kciuki za znalezienie domku. Ja mam kota ze schroniska ale jak uda nam się przenieść do domu to niewykluczone, że pomożemy jakiemuś biednemu psiakowi.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Słodka psina.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSłodki piesek, ale pewnie niebezpieczny. Ciekawi mnie czemu nazywa się pufa :)?
OdpowiedzUsuń