piątek, 26 sierpnia 2022

Kulturalnie

 


Piątkowo kulturalnie będzie dzisiaj. Miałam przyjemność bycia w teatrze. Pierwszy raz w życiu byłam widzem tego co na deskach scenicznych sie dzieje -  dzień po dniu, w czwartek i w piątek zażywałam kulturalnej rozrywki. Upiory bardziej mi sie podobały, w przyszłości chętnie wybiorę się na Fausta z Mirosławem Baką w tytułowej roli. A oto co udało mi się zobaczyć ostatnio, zapraszam:

 
Niezwyciężony

Reżyseria i opracowanie muzyczne:
Jarosław Tumidajsk

komediodramat,  
autor Torben Betts
Przekład: Małgorzata Semil
Reżyseria i opracowanie muzyczne: Jarosław Tumidajski


Emily emocjonalna artystka, malarka jej partner Olivier jest urzędnikiem, spokojny opanowany człowiek. Para wprowadza się do nowego domu jesteśmy świadkami tego jak różnymi osobami są partnerzy. 
Dawn i Alan to małżeństwo, ona rejestratorka medyczna on listonosz zakochany w żonie. 
Emily i Olivier zapraszają Dawn i Alana na kolacje, spotkanie obnaży różnice klasowe których można by sie spodziewać a więc co łączy te dwie tak różne pary? Otóż pewne problemy są uniwersalne niezależne od szczebla drabiny społecznej. Sztuka zwróciła moją uwagę na to że osoba bardziej zaangażowana w relacje czasem jest jakby w niższej pozycji a druga strona bada granice aż... po prostu przegnie. Sztuka porusza problem wyborów życiowych ich skutków...

Punisher


twórca: Steve Lightfoot
gatunek: Kryminał, Akcja, Sci-Fi
produkcja: USA
świat: Marvel

Rzadko oglądam seriale. Co skłoniło mnie do obejrzenia Punishera? Bynajmniej nie zaciekawiła mnie fabuła ani inne typowe kryteria doboru tytułu. Otóż dwóch moich ex mocno pasjonowali się postacią Punishera. Ogólnie byli do siebie podobni więc z ciekawości postanowiłam zobaczyć cóż to tam takiego fajnego. Na CDA znalazłam chyba pierwszy odcinek serialu trwającego jakieś 2 godziny. Cóż zobaczyłam a no jest sobie Frank Castle - policjant lubiany, ceniony z ciętym językiem szczęśliwy mąż i ojciec. Kocha syna i żonę normalnie sielanka... Niestety pewnego dnia zadziera z handlarzami bronią którzy w odwecie pozbawiają życia śliczną żonę i małego synka. Frank Castle postanawia się zemścić.
Co mnie zaskoczyło jak na tą produkcje to nic takiego no może po za tym że Punisherowi udało się dokonać zemsty prowokując wrogów do agresji której skutki obraca się przeciwko nim. No nic szczególnego...  
Zaskoczyło mnie...to że zarówno jeden jak i drugi ex dość mocno inspirowali się zachowaniem Punishera: język podobny... pozwalanie sobie na niskie zachowania pod pretekstem zgrywania twardziela... Nie wiem na ile ale wspólnym mianownikiem było szukanie pocieszenia w alkoholu bo to przecież takie męskie... siedzenie i chlanie w samotności z tego co kojarzę ex robili to w towarzystwie. No i kolejna szkodliwa "wartość" to zemsta, mściwość oraz masa negatywnych emocji w środku. No i ostatnia zbieżność to... czułości w kontaktach.. zatkało mnie.

Z polecanych mi produkcji może uda mi się obejrzeć polski film z Gajosem: "Żółty Szalik" o alkoholizmie, Oraz "Zero Życia". 
A Ty polecisz mi jakiś konkretny tytuł

19 komentarzy:

  1. Ta sztuka wydaje się być całkiem interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sztuka brzmi bardzo ciekawie, ale Punisher jest zupełnie nie w moim klimacie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teatr warto odwiedzać a co do serialu no nie zachęcił mnie do obejrzenia kolejnych odcinków.

      Usuń
  3. o wow! ja ostatnio nie mogę trafić coś do teatru!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gajos grywał w wielu świetnych filmach, których nie było nigdy w telewizji.
    Ja wkręciłam się w kolejny sezon Good doctor i choć utopijny, to oglądam z przyjemnością

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi kojarzy się z tym skeczem jak dzwonił na pogotowie w sprawie teściowej.
      Serialu nie znam dobrze że sprawia Ci przyjemność

      Usuń
  5. Niestety, ja Ci nic nie polecę. :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię teatr żywego aktora. Kiedyś w moim mieście odbywał się Festiwal Teatrów Niezależnych - to dopiero była uczta!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, wstyd się przyznać, ale ja odzwyczaiłam się od chodzenia do teatru od czasów pandemii. Teraz najczęściej oglądam teatr w telewizji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Teatr to kontakt z aktorem, sceną, no i ta atmosfera, nie odda tego kino, czy film lub serial w telewizji. Trzeba to przeżyć, żeby móc o tym opowiadać. Fajny temat. Obudziłaś wspomnienia. Czas ponownie rozejrzeć się za nowym repertuarem w mieście 😉 Pozdrawiam! 🖐️

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam teatr, ale bardzo dawno nie byłam ;<
    A ze wszystkich seriali Marvela na Netflixie akurat Punisher jest tym, którego nie widziałam ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Tej sztuki nie widzialam! Punishera też nie.. być może kiedyś;)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!