Fajnie że jesteś, zapraszam Cię dzisiaj na sentymentalny spacer po Skwerze Kościuszki w Gdyni. Zobaczysz tu widoki których nie sposób doświadczyć na żywo, gdyż zmienia się miasto... Będzie tutaj pieśń przyszłości, czyli jaką rzeczywistość prawdopodobnie zastaniesz gdy zawitasz tu w przyszłości. No to co ruszamy do Śródmieścia na Al Jana Pawła II
Po lewej stronie znajdowało się Centrum Waterfront, Geminiźródło grafiki. W obiekcie były kawiarnie, sklepy i kino. Dziś obiekt jest wyburzony a na miejscu jest budowa, prawdopodobnie będą tam biurowce.
Taki ładny widok można było zobaczyć korzystając z oferty gastronomicznej:
Charakterystyczne dla Gdyni fontanny. W tle knajpki, tam można było zjeść, wypić, muzyki posłuchać a wieczorami zabalować.
Za lokalami było wesołe miasteczko.
A tak wyglądał mój ulubiony lokal, kiedyś nazywał się: "Chatka Rybaka", potem zmienili sie właściciele i był to "Bar Przystań".
To moje ukochane miejsce do którego wiodły drewniane schodki, skrzypiąca podłoga nadawała uroku. Uwielbiałam lemoniadę, naprawdę najlepsza jaką w życiu piłam! Klimat tego miejsca sprawiał że przychodziłam tam przy lemoniadzie posiedzieć zarówno w nagrodę jak mi sie coś udało, jak i gdy miałam gorszy moment. Lubiłam też rybki, zwłaszcza pyszną flądrę.
Przychodziłam czasem sama, czasem w towarzystwie, nie zawsze było miejsce na górze dzieki czemu chyba przy każdym stoliku w tej chatce coś konsumowałam.
Po obiadku można zjeść deser, napić sie kawy, herbaty, czegoś mocniejszego...
Wiem że sporo osób lubiło"Dwa Światy". Byłam, pamiętam.
Zielona Tawerna, tam muzyka na żywo, fajny klimat i wspomnienie pierwszej randki z wyjątkową osobą.
Klub Pokład, pamiętam imprezy, można było wygrać malucha, to jest Fiata 126P
Na zdjęciu widać początki równania z ziemią konstrukcji, pod przyszłą budowę.
A teraz pieśń Przyszłości, tak wygląda plan zagospodarowania przestrzeni według nowego właściciela.
Waterhall Powstaną przestronne apartamenty, klasy premium z widokiem na morze. W miejscu "Flauty", "Zielonej Tawerny" będzie Mövenpick Hotel Waterhall Gdynia. Pięciogwiazdkowy hotel ma mieścić 175 pokoi klasy premium, planowane jest konferencyjno -eventowe zaplecze dla blisko 300 gości wraz z dużą restauracją hotelową, „sky barem” i tarasem widokowym na samej górze. W podziemiach będzie jazz/night klubem. W dolnej części zaplanowano także strefę SPA z basenami, saunami, jacuzzi i salami treningowymi.
Obok ma powstać Aparthotel Waterhall Living widać na zdjęciu łącznik z hotelem. W ofercie 56 apartamentów dwupokojowych i apartamentów typu „studio”, z myślą o rodzinnych pobytach długoterminowych w standardzie 5- gwiazdkowym. Na miejscu strefa SPA&Wellness, restauracje, bary, strefa rozrywki.
80% apartamentów zapewnia widok na morze. Niektóre apartamenty będą miały dostęp do prywatnych tarasów słonecznych
Nie wiem jak Tobie, ale mi wcale nie podobają się plany nowych włodarzy. Jak widać miejsce zupełnie utraciło swój klimat. Gdynia to dawna wioska rybacka, dziś miasto. Prawa miejskie Gdynia uzyskała 4 marca 1926 roku, miastem jest młodym. Brakuje mi w planach odwołania do historii miasta, widzę tutaj budynki bez jakiegoś szczególnego stylu, wszystko na jedno kopyto, niby elegancko a kopiuj wklej. Pomyślałam o turystach, najemcach którzy z miejsc gdzie mieszkają i pracują o podobnym stylu przyjeżdżają wypocząć. Jakież to mdłe! Takie budynki mogłyby w wielu innych miejscach powstać, takie nijakie. Żal mi knajpek, miejsc z którymi miałam wspomnienia, podobnie jak i wiele innych osób. Idzie nowe pięciogwiazdkowe
No tak, wszystko się zmienia, ale czy na lepsze?
OdpowiedzUsuńTakie zmiany wywołują smutek i wydaje mi się, że nie przynoszą zbyt wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńTo jest jakieś chore. Dlaczego dewelperzy rządzą, a małe lokalne biznesy muszą się zamykać. To bardzo smutne.
OdpowiedzUsuńU nas też się wszystko zmienia, nie zawsze na lepsze.
OdpowiedzUsuńTe miejsca sentymentalne mają w sobie niezwykły klimat i chce się do nich wracać bo...skrzypi podłoga, bo podają dobrą rybę, bo jest muzyka na żywo.
OdpowiedzUsuńTo nie muszą być wydumane wnętrza, to mają być miejsca z duszą.
Otoczenie zmienia się dosłownie z dnia na dzień ale nie wszystkie zmiany cieszą.
Przeraża mnie, że znikają tereny zielone na rzecz betonowych plaż:( Nie dba się o zabytkowe perełki, które popadają w ruinę
a w innych krajach są otoczone opieką, nadal są użytkowane i cieszą.
No cóż...
Czytałam książkę Grzegorza Piątka "Gdynia obiecana", byłam też na spotkaniu z autorem , ciekawie opowiadał o tym jak przebiegała ta przemiana z wioski w miasto. W tym roku wybieram się do Gdańska i przy okazji chciałam zrobić spacer po Gdyni, może uda mi się jeszcze zobaczyć te klimatyczne miejsca zanim zastąpią je hotele
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten sentymentalny spacer i że sie podzieliłas uczuciami związanymi z tymi miejscami.
OdpowiedzUsuńMnie sie zazwyczaj nie podobają zmiany... Wczoraj widziałam wreszcie co pobudowali w centrum wielkiego miasta obok mnie. Klimat poszedł sie walić, deweloper wywalił dwa wielkie apartamentowce. Pasuja tam jak kwiatek do kożucha. :/
Gdynia, jaka by nie była jest miastem ważnym w historii Polski - to tam Lech Wałęsa symbolicznie > przeskoczył < przez płot, dzięki czemu zainicjowaliśmy ważne zmiany w Europie i na świecie. Muzeum Solidarności jest jednym z najlepszych muzeów (o ile nie najlepszym)jakie zwiedzałam i polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńByłam w Gdyni bardzo dawno temu czas wybrać się ponownie. Dzięki za "spacer" po Gdyni:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam wGdyni,wszystko się zmienia...ale czy to oby napewno idzie w dobrym kierunku..nie wydaje mi się pozdrawiam Monika F
OdpowiedzUsuńWhat a beautifully nostalgic walk down memory lane in Kościuszko Square, Gdynia! Your vivid descriptions bring to life the charming ambiance of your favorite spots. The blend of cherished memories, delicious food, and meaningful experiences makes it clear why these places hold a special place in your heart. Thank you for sharing such a lovely and sentimental journey!
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku byłam w Gdyni po 12 latach. Sporo się zmieniło rzeczywiście
OdpowiedzUsuńTakie miasto pamiętam ... nie byłam tam od nastu lat
OdpowiedzUsuńNiestety wszystko się zmienia. Są takie zmiany, których się zauważa, i są też takie, które nam po prostu nie odpowiadają... Ale nie zawsze można coś z nimi zrobić...
OdpowiedzUsuńDawno nie bylam w Gdyni, dziekuje za mily spacer po tym miescie.
OdpowiedzUsuńTeż czasem wybieram się na takie sentymentalne spacery. Żal niektórych miejsc...
OdpowiedzUsuńOj wielki, wielki smutek i żal! Pamiętam te knajpki, o których wspomniałaś. Byłam w nich nie raz :(
OdpowiedzUsuńOj wielki, wielki smutek i żal! Pamiętam te knajpki, o których wspomniałaś. Byłam w nich nie raz :(
OdpowiedzUsuńOj wielki, wielki smutek i żal! Pamiętam te knajpki, o których wspomniałaś. Byłam w nich nie raz :(
OdpowiedzUsuńSmutne wieści. Lubiłam ten zakątek Gdyni. Szkoda, że znika bezpowrotnie.
OdpowiedzUsuńAkurat Gdynię najmniej lubię z całego Trójmiasta, ale i tak przykro o tym czytać.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to w tym pasie, przy Bulwarze, powinny być ciągi spacerowe, dużo zieleni. Te knajpki miały swój urok wewnątrz, ale z zewnątrz każda inna, nie dodawało to miastu uroku. Brakowało od dawna już w Gdyni jakiegoś pomysłu i planu na miasto. Istny jarmark w samym centrum...
OdpowiedzUsuń