Luty, miesiąc moich urodzin, kolejny rok starsza.. no ale każdemu i wszystkiemu czasu przybywa. Niektórych ząb czasu łagodniej innych mniej traktuje. Z początkiem miesiąca wyszłam ze szpitala. Nie przypuszczałam że tak mocno zżyję się z ludźmi których spotykałam: pielęgniarki, salowe, pacjenci, lekarze, fizjoterapeuci... zwłaszcza mój. Nie przypuszczałam że tak doświadczenia będą we mnie głęboko. Pojawiałam się na oddziałach gdy tylko miałam po drodze. Zawsze no prawie byłam witana z życzliwością i radością, aż mi głupio bo się nie spodziewałam.
Powrót do rzeczywistości to taki orzeźwiający miałam. Już w domu gdzie trudne zachowania mamy dają sie we znaki. Bałam sie powrotu bo wiedziałam że dużo spraw do ogarnięcia, a mama będzie musiała sobie odbić to że byłam na oddziale i nie mogła sie na mnie wyżywać tyle co by chciała. W odwiedziny przychodziła wybadać, podenerwować... no ale nie to to samo co gdy mieszkamy razem.
Jestem po 2 udarach, złożyłam papiery o wyższy stopień niepełnosprawności. Ponoć trzeba czekać 2 miesiące na komisje. Czas leci, zleci.
Mam radość bo mimo przeszkód wielu udało mi się ogarnąć rehabilitacje w szpitalu na oddziale. 6.02 wyszłam 10.02 miałam wizytę u neurolog. Jakaś ręka Opatrzności czuwała, ja nie z tych co nadużywają takich tekstów, ale przyznam że wiele szczęścia w nieszczęściu miałam. No jakaś pomoc Siły Wyższej.
Początek mam mieć 11 marca! W niektórych miejscach nie chcieli mnie przyjąć, w innych lata czekania. No jak widać co miejsce to inne zwyczaje. Mama stwierdziła że zgłupiałam że tak daleko załatwiłam sobie tą rehabilitacje. Deklarowała pomoc w wyjeździe do uzdrowiska twierdząc że jak na NFZ to 1000 złotych to nie kosztuje. No nie bo 2 500 jakoś trzeba by dopłacić. Tu jak pojadę na rehabilitacje na oddział szpitalny to kwestia przejazdu, no i jednego noclegu. 11 marca muszę być do 13 bo lekarz przyjmuje do tej godziny, a ż nawet jak nocnym pojadę to nie zdążę to trzeba będzie wcześniej przybyć nocleg wykupić, tańszy jakiś ogarnąć, a to niełatwa sprawa bo dzwonić trzeba będzie... strach się bać ile to kasy wyjdzie. Wiem że taniej niż wyjazd do uzdrowiska, no i Zamość piękne miasto. Jak ktoś coś chce polecić to chętnie przeczytam w komentarzu.
Miya żel do intymnej. Spoko, ładnie pachnie robi swoje.
Fluff balsam do ciała właściwie lotion taki. Lekka konsystencja szybko sie wchłania, zapach taki średni.
Harbapol maseczka nawilżająca, wygładzająca. Miła żelowa konsystencja, zapach przyjemny nawilżenie też przyzwoite, może wrócę do tematu.
Isana maseczka peel off pewnie kupie ponownie.
1) Żel pod prysznic o zapachu coli, szkoda że woń nie zostaje na dłużej po myciu. Inne zapachy z tej serii też fajne są, kupię chętnie.
2) Isana panka pd prysznic. Taki bajer ze wydobywa sie żel który zmienia sie w piankę. Plus że nie trzeba długo potrząsać.
3) Beaute Marrakech szampon z do włosów z glinką. Fajny produkt, szkoda że nie dostępny.
4) Soraya kombucha żel do mycia, on naprawdę ładnie pachnie ale zbyt intensywnie. Czegoś w oczyszczaniu mi brakuje, jakoś jestem na nie
5) Hedrolat z Sielanki śliczny zapach niewygórowana cena, chętne kupie ponowne.
1) Isana, Jednominutowa maska do włosów Olej argonowy i żurawina. Do włosów zniszczonych i suchych. Spoko produkt, ładnie nabłyszcza, nie obciąża no i do szpitala jak znalazł, bo po co dźwigać pełnowymiarowy produkt.
2) Carmex mango. Jak on piękne pachnie...jeden z piękniejszych zapachów, mega mi sie podoba.
3) Avon dezodorant w kulce, mam kolejne inne wersje zapachowe ale są.
4) Marion zabieg do dłoni peeling i maska. Peeling delikatny a maska to taki olejek i trzeba być mega ostrożnym by całości nie wylać, a potem sprzątać. Działanie średnie, nie warto kupować.
5) AA pink aloes, maseczka bąbelkująca ma oczyszczać i nawilżać. No przyjemna maseczka taki umilacz pielęgnacji.
Ufff lewa po udarowa ręka sprawniejsza jest niż była, ale na klawiaturze nie pisze sie nią najlepiej, ale piszę. Jako że trening czyni mistrza to mam nadzieje że coraz lepiej będzie. Z nogami gorzej, lewa poudarowa wymaga troski, prawa przeciążona, no i tak to.
Zużycia kosmetyczne jak widać większe, zobaczymy co marzec przyniesie. Zdrowia nam wszystkim i każdemu z osobna, buziole. Niech nowy miesiąc wszystko co najlepsze przyniesie.
Widzę tu marki kosmetyków znanych i lubianych przeze mnie.
OdpowiedzUsuńSuper
UsuńMaseczki chętnie wypróbuję, szczególnie nawilżające, bo po przebywaniu w nagrzanych pomieszczeniach skóra jest przesuszona.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego z okazji przebytych urodzin! Zdrowia i by wszystko się poukładało po Twojej myśli!
nawilżanie jest mega ważne, zwłaszcza teraz.
UsuńDziękuje za życzenia, niech sie nam spełnią!
Jak dobrze, że udało ci się ogarnąć rehabilitację
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńMaseczka nawilżająca mnie zainteresowała. Zdrowia i siły! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, wzajemnie.
UsuńLuty – miesiąc refleksji, siły i nowego rozdziału. Mimo przeciwności losu pokazujesz, jak wiele w Tobie determinacji i hartu ducha. To piękne, że nawet trudne doświadczenia mogą przynieść wartościowe relacje i wspomnienia. Życzę Ci, aby rehabilitacja przebiegła jak najlepiej, a organizacyjne kwestie udało się rozwiązać jak najmniejszym kosztem – finansowym i emocjonalnym. Trzymam kciuki i jeśli znajdę jakieś dobre opcje noclegowe w Zamościu, dam znać!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńLuty to także i mój miesiąc urodzin. Życzę wszystkiego najwspanialszego!
OdpowiedzUsuńDzięki, wzajemnie.
UsuńBardzo lubię markę Miya, świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNo i niedroga jest
UsuńI jeszcze na dodatek polska, same plusy :)
UsuńŻyczę ci abyś wyszła z niemocy fizycznej. Rehabilitacja na pewno się przyda, jest wręcz wskazana.
OdpowiedzUsuńTo prawda, im szybciej tym lepiej, zdecydowanie
UsuńZamość jest piękny, mój mąż stamtąd pochodzi. Na szczęście nie jest to drogie miasto, bo jakoś oblegane turystycznie jest. Zadzwoń do Hostelu Starówka, jest w samym centrum miasta, tanie pokoje.
OdpowiedzUsuńo proszę co za zbieg okoliczności. Właśnie w tym hostelu zabukowałam nocleg, zdziwiłam się że cena niewygórowana.
UsuńMaseczka bąbelkująca brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna jest
UsuńWspaniale, że udało Ci się dostać na rehabilitację. No i miesiąc urodzin okazał się całkiem dobry. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńOj mega sie cieszę, to prawdziwy cud z tym neurologiem, skierowaniem i terminem.
UsuńZnane i fajne kosmetyki:) Ja czekałam na rehabilitacje pół roku i akurat miałam zabieg i przepało.. zycie Monika F
OdpowiedzUsuńdlaczego przepadło?
UsuńSuper że sanatorium udało ci się załatwić 😀 fajne kosmetyki zużyłaś 😀 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie sanatorium a miejsce w szpitalu na sali o ile kojarzę dziesięcioosobowej.
UsuńJesteś bardzo dzielna! Poradziłaś sobie z wieloma przeciwnościami mimo, że to wcale nie było łatwe. Masz w sobie ogromną siłę i motywację, więc pokonasz trudności i wrócisz do zdrowia. Tego właśnie życzę i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ślicznie!
UsuńMaskę do dłoni chętnie wypróbuję. Może da ukojenie moim atopowym dłoniom.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia i przesyłam ciepłe uściski! 🤗🧡
Obawiam się że może być zbyt słaby ten produkt jak na atopową skórę
UsuńSuper, że udało Ci się ogarnąć rehabilitację! Oby było już tylko coraz lepiej dzielna kobieto! 💜
OdpowiedzUsuńWiększości produktów nie znam. Pamiętam, że miałam kiedyś ten żel o zapachu coli. Carmex zawsze jest wśród moich balsamów, tylko w wariancie wiśniowym.
Pozdrówki! 🌿
Z tą rehabilitacją to ogrom szczęścia.
UsuńWiśniowego Carmexa jeszcze nie miałam
Testowałaś fajne produkty :) ja też życzę udanego marca!
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńSzczęście w nieszczęściu, że masz rękaw tak krótkim czasie. Oby efekty były jak najlepsze. Nie patrz na nic, tylko myśl teraz o Sobie i walcz o zdrowie.
OdpowiedzUsuń*rehabilitację nie rękaw oczywiście :)
Usuń