piątek, 14 marca 2025

"Pocztówki z Zamościa" i o szpitalu.


Jak planowałam tak dotarłam do Zamościa. Przyjechałam około 20,

 

wzięłam nocleg by do trzynastej pojawić się w szpitalu. Jednak rano postawiłam na spacer po mieście. Wędrowałam klimatycznymi uliczkami


Zakątkami...





Musiałam spróbować słynnego cebularza. Kupiłam w dwóch miejscach. Pytałam ludzi jak się to je, ile ludzi tyle sposobów: do herbaty czy kawy, z masłem czosnkowym, z serkiem topionym, z wędliną. Jest tu ktoś z Lubelskiego? Może podpowie jak jada cebularza? Jak najlepiej smakuje?


Ja jadłam samego bez dodatków.
Cebularz to taka drożdżówka na wytrawnie,z cebulą i makiem. Za jednego płaciłam chyba 3 złote. Był wybór na cieście pszennym i razowym. W innym miejscu nabyłam za 1,30 przeceniony. Na początku bym powiedziała że szału nie ma,ale potem spoko. Może dlatego że za dzieciaka nie jadłam, bo jestem z innego regionu. Próbowałam takiej bułeczki z kaszą gryczaną, dobrze że małe to było bo zupełnie mi nie smakowało. Są pierogi z kaszą i serem - jadało kiedyś chłopstwo, jest wersja szlachecka z podrobami. 
Poszukiwanie słodyczy regionalnych okazało się rozczarowujące. Jest jakaś manufaktura z lizakami, krówkami, oferują czekoladę, sezamki... Mieli krówki w degustacji... Maślane, słodkie rozpływające się w paszczy. Skusiłam się na trzy wersje: tradycyjna, kawowa i chyba z kakao. Za te trzy cukierki zapłaciłam 6 PLN. Wiem że nie powinnam ale tak na osłodę szpitalnej rzeczywistości....
Ale zanim w drogę się udałam popstrykalam kilka fotek, oto niektóre z nich 




Krasnal Batiaryga został wyśniony przez Orlątko Lwowskie


Skrzat jest bohaterem “Ksiąg Roztoczańskich Krasnali” napisanych przez Lusię Ogińską. Batiaryga, ma w Zamościu swój pomnik znajduje się przed wejściem do Urzędu Miasta. 


No to nastał czas by ruszyć do celu podróży. Ładnie się wypogodziło, wiedziało kiedy... Bilety mają niedrogie. 


Dobrze że udało się obyć bez taksówek. Ogólnie staram się nie przepłacać, oszczędzać. Może czasem przeginam ale trzeba fundusze mieć.

Cel mojej podróży.... Szpital. 


Ciężko było znaleźć oddział, błądziłam....moje problemy z orientacją w terenie nie ułatwiały. Zadzwoniłam i pani z panią psycholog wyszły po mnie. Przyjęta zostałam bardzo miło. Musiałam oddać leki które biorę. Potem leki dostałam z powrotem i mam sama brać. 
Widok z okna 



Na sali jesteśmy trzy kobiety, za zasłonka panowie, chyba z dziesięciu...


Moje łóżko. Widać że są szafki te niebieskie na kluczyk i przy łóżku też jest szafka. Działająca bez zarzutu.


Widok z okna. Pogoda piękna, a po za oddział można wyjść tylko trzeba pielęgniarki poinformować, że szpitala wychodzić nie można. No cóż,jest nadzieja na większą sprawność. Dlatego tu jestem. 


Niestety nie ma internetu, przydałoby się wifi. Dobrze że jest pakiet, oszczędzam go a jak się skończy to trzeba będzie dokupić.
Szpital promuje czytelnictwo, działa biblioteka, jak ktoś nie może chodzić to można zamówić i przyniosą. Jestem pod wrażeniem tego jak szpital dba o edukację pacjentów. W księgozbiorze jest dużo lektur medycznych, psychologicznych, inne też są więc pewnie każdy znajdzie coś dla siebie. Przed biblioteką jest karton z książkami które szukają domu. Tak książki można za darmo wziąć.  Na ścianach są materiały edukacyjne medyczne, coś o przemocy... Tak, szpital dba o edukację pacjenta... Promują czytelnictwo....


Zgłosiłam zainteresowanie spotkaniem z dietetyczką, za dwie godziny miałam rozmowę ze specjalistka, wiedzę poszerzyłam, materiały dostałam. Wiem że będzie kolejne spotkanie. 

Przegląd żywnościowy. Na obiad zupa, drugie danie i picie.


Posiłki przychodzą w takich pudełkach plastikowych 


Kolacja, do tego był kefir. Kawa zbożowa z mlekiem. Mówili w innym szpitalu że mleko cukier podnosi....


Śniadanie. Mam dietę cukrzycową. Skromnym zdaniem moim brakuje owoca, a zupa mleczna z makaronem to nie jest dobra dla cukrzyka.


 Kolacja.
Obiadek. 
śniadanie 

Dalszy przegląd menu szpitalnego. Do kolacji lubią dodawać jogurt albo kefir. 




Ogólnie jest ok, może udałaby się konsultacja z hematologiem, byłoby to naprawdę super gdyby się udało, może jakieś badania... 
Generalnie idealnie nie jest... No nie można samemu wychodzić z budynku a przy pięknej pogodzie... No by sobie człowiek pospacerował...


Toaleta (wc, prysznic) jest jedna na oddział.
Ogólnie najważniejszy jest szybki powrót do zdrowia ppo to tu jestem. Kupiłam pakiet internetowy który oszczędzam. 
Co do personelu czuję wiele życzliwości i jest to cenne. Mam sukces- wczoraj zapiełam stanik na trzy haftki. Mega się cieszę z tego. Atmosfera bycia zaopiekowaną naprawdę dużo daje. Mam ćwiczenia, opiekę... Wszystko staram się robić sama. Jak pielęgniarka pytała o opiekuna to powiedziałam że nie mam. Padło pytanie o to jakby mi czegoś zabrakło. Odpowiedziałam że mam tak zorganizowane żeby nic nie zabrakło, a jak zbraknie to jeść dostanę i z głodu nie umrę. 
Wczoraj się dowiedziałam że przedłużają mi tu pobyt o tydzień. Cieszę się bo większa szansa na progres w chodzeniu. Dobrze że biletu powrotnego nie kupowałam. 
Miłego dnia ❤️. Zdrówka Kochane!

8 komentarzy:

  1. Zapowiada się bardzo dobrze, chociaż trzeba się cieszyć tym, co jest :) Jak są panowie, to może i jakaś miłość się znajdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mega dobrze: szybko znalazłam pomoc, ludzie pomogli, jestem w szpitalu na rehabilitacji i teraz muszę ćwiczyć i jak najlepiej korzystać by zdrowieć.
      Żadne amory mi nie w głowie

      Usuń
  2. Oj, zdrówko się przyda, ale i Tobie polepszenia, choć na tym wikcie to luksusów nie ma...
    Zamość piękny, obyś mogła pozwiedzać w lepszym czasie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie, że szpital dba także o czytelników. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biblioteka to wspaniały pomysł w szpitalu. Pomaga, aby choć na chwilę oderwać się od trudnej rzeczywistości szpitalnej. Trzymam kciuki za pozytywne efekty leczenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieki za relację :))))
    Radiomuzykant-ka

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo zdrowia, obyś szybko wróciła do pełni sił

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!