Siemaneczko! Jak tam mija tydzień? Już pomalutku piąteczek sie zbliża... A do mnie odezwała się.... szkoła angielskiego. Tak po kilkomiesięcznej przerwie którą po częśc zawdzięczać można korona wirusowi.... no bo to ta cała sytuacja spowodowała że niestety nie mógł sie normalnie odbyć egzamin. Do egzaminu muszę podejść, no ale ma on sie odbyć online, a tego nie było w umowie. No ale cóż....
A teraz obiecana anegdotka zasłyszana:
W pewnej wielkiej firmie w WielkoPolsce, trudniącej sie browarnictwem była rekrutacja. Przez sito przesiewano kandydatki i zapewne kandydatów też. Zostały trzy Panie o podobnych umiejętnościach. Trzeba było wybrać. Duża firma, Paniom zależało na stanowisku... Sprawa poważna, nawet osoba decyzyjna z zagranicy przyjechała...
Cóż zrobiła jedna z Pań by się wyróżnić? Otóż z wielką ponoć gracją, na rozmowie oblała wodą rekrutującego. Pani posadę otrzymała.
Taką to opowiastkę zasłyszałam, ubogo tu w szczegóły, ale ta historyjka przypomniała mi bajeczkę bo:
- Przyjechał, pojawił się ktoś możny, ważny kto ma rozwiązać problem.
- Jest coś cennego: ręka księżniczki, księcia... skarb, nagroda, tutaj mamy stanowisko pracy w dużej firmie.
- Dziwne nietypowe rozwiązanie, w tym przypadku zachowanie dało sukces.
- Trójka, w bajkach to najmłodszy okazuje sie najmądrzejszy i wygrywa, tutaj nie wiadomo tego ile lat miały Panie;) ale jedna zgarnęła "skarb".
Taka to luźna anegdotka mi sie nasunęła i chciałam sie nią podzielić.
Jak widać, nietypowe rozwiązania były miłe widziane z punktu widzenia osoby decyzyjnej na zajmowanym stanowisku. 😊
OdpowiedzUsuńPomyślałam prawie o tym samym :)
UsuńCzasami takie niestandardowe zachowania wygrywają.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, w życiu bym na to nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńOj jak o takiej rekrutacji zrobi się głośno, to się dopiero zacznie rekrutowanie w pelerynach. :D
OdpowiedzUsuńSpoko anegdotka.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł na otrzymanie posady :)
OdpowiedzUsuńO proszę, ta Pani wpadła na, jak widać, świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńOryginalności i odwagi tej Pani nie można odmówić :D
OdpowiedzUsuńZ taką anegdotką jeszcze się nie spotkałam, ale bardzo ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
oblala hehe
OdpowiedzUsuńWyróżniła się, faktycznie. ;)
OdpowiedzUsuńI co z tym egzaminem? Będziesz miała problem, żeby sie zorganizowac? postaraj się, lepsze to niż jechac i sie zarażac.
Ciekawe czemu go oblała, co miała go zaskoczyć? Oj napewno był zaskoczony
OdpowiedzUsuńcóż, każda osoba, którą znam nie zatrudniłaby kogoś kto oblewa ją wodą lub traktuje w inny sposób bez szacunku
OdpowiedzUsuńMało jest szczegółów, żeby obiektywnie ocenić sytuację, ale fakt faktem otrzymała to co chciała ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe ile jest prawdy w tej anegdocie. Osobiście uważam, że Pani musiała być źle wychowana - chyba że Pan rekrutujący ją obraził :P
OdpowiedzUsuńBardzo szanuje za odwagę!
OdpowiedzUsuńTo było w stylu: raz kozie śmierć :D No i się okazało zwycięskim posunięciem ;)
OdpowiedzUsuńto chyba musiała miec cynk, żeby tak zrobić
OdpowiedzUsuń