Siemaneczko. Jak tam dni lata? Cieszy mnie że nie ma jakiś szczególnych upałów, jest słońce, jest gorąco ale da sie przeżyć. Zauważyłam po ludziach że są wobec siebie coraz bardziej niemili, zamknięci w sobie i od drugiego człowieka jakoś tak dalej niestety. Sporo zapewne "zawdzięczamy" słynnemu patogenowi co to sporo sie przez niego pozmieniało.
Dostałam skierowanie na badania, ponoć sporo ludzi ale sie udało szybko bo na poniedziałek na 7.30. Okulista, medycyna pracy i z zaświadczeniem do biura.
Jako że przychodnia w innym mieście to dzwonię z zapytaniem jak trafić, pani podała ulicę numer budynku i.... bez słowa sie rozłączyła. Słuchawkę odłożyła. W końcu ponownie sie dodzwoniłam i powiedziałam że nie ładnie sie rozłączać, jadę z innego miasta i zależy mi by być na umówioną godzinę. Pani podniosła głos, że nie jest kierowcą i czy: "mam panią za rękę prowadzić". Kultura widać niska. Ostatecznie pojechałam taksówką. Pieniądze w błoto wywalone bo kolejka do owej medycyny pracy spora, bałagan okopny, dezinformacja, podniesiony ton ze strony tych pań.... ahhhhh... w końcu zarejestrowała mi to skierowanie pyta czy mocz mam ze sobą, mówię że miała być medycyna pracy i okulista. Mówi że dobrze i daje dwa papierki: do okulisty i do jakiegoś pokoju piętro niżej. Idę do okulisty, po tym schodzę piętro niżej i na schodach patrzę i oczom nie wierzę! Skierowanie na morfologie! No nie! Dzwonie do biura i okazuje sie że pomyłka a w przychodni przemiał ludzi więc będzie dzwonić wyjaśniać. Idę do medycyny pracy, naczekałam się długo.... a tam pani pielęgniarka drugi dzień w pracy w tym miejscu więc szło jej mocno opornie, dodać problemy z komunikacją: maseczka, szyba... no i tak. Mówię że jestem niepełnosprawna, mówię na co a tu sto pytań do. Najgorsze że pielęgniarka nie wiele chyba zrozumiała, a mnie podskoczyło ciśnienie zwłaszcza gdy podeszła do mnie pani która dała mi skierowanie na morfologię i... zapytała: "ma pani osiem złotych"?
Potem była rozmowa z lekarką, tam oglądała mój kręgosłup, kilka pytań, dostałam zaświadczenie.
Miło było gdy opuszczałam mury tej przychodni...
Tja... A jak jesteśmy przy milszych tematach to pokarzę część zakupów, smakołyki, ale nie tylko. Ubrań nie sfociłam dalej, czekają, pewnie wrzucę je, ale innym razem.
Czarna herbata: "Włoska Robota" z cynamonowcem, ciasteczkami, migdałami i skórką pomarańczy. Kolejny raz kupiona, mniam!
W Pepco kupiłam kolejne dwie butelki na picie. Nakrętki powinny być większe i mieć taką dodatkową część do powieszenia. Te nieco wybrakowane, z gumkami poprzesuwanymi... dla tego zamiast dyszkę za butelkę dałam 12 za obie. W tych butelkach robię sobie napoje owocowe, trzymam w lodówce, ale o tym innym razem.
Czarna herbata: "Waikiki" pyszna ma w sobie ponoć pomarańcze, mango, papaję, truskawki, maliny, czerwona porzeczka, kwiat pomarańczy, kwiat słonecznika, trawę cytrynową... no jest tego trochę.
Jak alkoholu nie pijam, tak ten cydr jest po prostu pyszny. Ten cydr, ten konkretnie i gruszkowy koniecznie! Przed zakupem jeszcze sie upewniłam na blogu że to ten nie inny. Pani na stoisku dała jeszcze do próbowania, były jeszcze dwie wersje: wiśnia i jabłko. Już byłam pewna: to ten cydr, nie zepsuł się! Biorę dwie butelki! zamieszkały w lodówce i czekają sobie:)
Pilos kefir waniliowy. Zastanawiałam sie czy go tu wrzucić, ale blog to miejsce gdzie można polecać dobre rzeczy więc ten kefirek waniliowy polecam jak najbardziej. Słyszałam że do serka homogenizowanego podobny w smaku.
Miodek to coś co lubię bardzo. Kolekcjonować, jem mało, częściej kupuję. Tym razem spadź iglasta. Mniam! Najchetniej właśnie spadź iglastą i grykę kupuję, ale nie tylko;)
Maseczka peel off detoksykująca z węglem.
Przyprawy bałkańska i madziarska.
Kiełbaska.
Duży bo dwukilowy chleb żytni z.... kapustą kiszoną. Lubię nietypowe pieczywo, a ten chleb jest pyszny i nigdzie nie spotkałam się z nim po za... jarmarkiem. Wiem oni działają w internecie, ale ja jakoś wolę stacjonarnie kupować. Widziałam w składzie nie ma cukru, jest na zakwasie. Mój ulubiony! Trafiłam ten bochen za dyszkę. Wcześniej kupiłam ćwiartkę i mam skrojoną tego olbrzyma zamrożę.
Miodek, kolejny słoik do "kolekcji" tym razem lipowy. Jasny do wzbogacania smaku owocowych kombinacji.
Feel Free woda micelarna. No Hebe wyjątkowo mnie zaskoczyło, najczęściej wychodzę bez zakupów bo albo za drogo, albo nie ma promocji na to co chcę a tu proszę za dyszkę micelek. Zobaczymy czy sie sprawdzi, markę lubię więc zapasik jest.
Be Organic. Żel pod prysznic zielona herbata. Kończy mi sie wersja Mango Aloes. więc "na promce" za około dyszkę upolowałam inną wersje. Mam nadzieje że będzie równie przyjemna.
W lumpexie za złotówkę upolowałam tę oto koszulę. Pojęcia nie mam z jakiego to materiału (metka sprana), nie wiadomo jak prać, piorę na 40 stopni. Koszula tak wygodna, tak lekka... jedwab by sie gniótł a ta sie nie gniecie.... co to może być za materiał albo połączenie to nie wiem. Zakup trafiony! Do tej koszuli za drugiego złocisza zakupiłam spodnie. Super, tanio i wygodnie!
Likwidacja sklepu to smutna sprawa, mały sklepik należący do miłej Pani... Szkoda że przez korona wirusa musiała zlikwidować sklep... mówiła ze wszystko przenosi sie do internetu. Mam nadzieje że nie dojdzie do tego i że stacjonarna sprzedaż będzie możliwa. Szkoda że już nie w tym sklepie.
Na wyprzedaży miałam nadzieje nabyć te granatowe ale już wykupione. Były beżowe ale za jasne i się pewno brudzą bardziej więc zostałam przy tych. Wygodne, lekkie i za 45 złotych.
No i to wsio z szaleństw, miłego dnia :***
Dużo fajnych nowości :) Pamiętam z kursu medycyny pracy, że ta morfologia z moczem była w każdym badaniu wstępnym i okresowym oprócz jeszcze innych badań. Praca pielęgniarek nie jest łatwa ani przyjemna, bo okrajają ilość personelu, obniżają warunki pracy, stąd te nerwy, chociaż powinny je trzymać na wodzy. Nie pracuję w tym zawodzie 10 lat, a kłaniają mi się jeszcze pacjenci z dawnych przychodni, ale na swój szacunek trza sobie zasłużyć, na pewno nie warczeniem. Szkoda, że nie wszyscy o tym pamiętają. Życzę powodzenia w nowej pracy, cieszę się że się jej doczekałaś :)
OdpowiedzUsuńWiem że praca pielęgniarek jest ciężka i trudna, rozumiem ciężki dzień, rozumiem spory przemiał ale czy są granice... myślę że szacunek to podstawa.
UsuńCo do nowego miejsca w którym będę miaa staż to mam stresa... oj stesa mam..
Śliczna ta koszula! A co do przechodni to ajajaj. Ja jutro idę do lekarza medycyny pracy o zaświadczenie na studia, mam nadzieję, że będą tam milsi
OdpowiedzUsuńA dziękuję. Życze miłej wizyty.
UsuńLubię takie wygodne buty :) ostatnio mam jakąś fazę na kupowanie przypraw :)
OdpowiedzUsuńWygodne buty to podstawa. Przyprawy fajna sprawa:)
UsuńDlaczego w tej medycynie pracy są zawsze takie problemy? :(
OdpowiedzUsuńFajne butki, kolorek czerwony super. :)
Szczerze to pierwszy raz miałam takie probemy, jestem zaskoczona, nigdy wcześniej nie zdarzały sie takie problemy...
UsuńW takich miejscach jak przychodnia czy urząd niestety często pracownicy nie są zbyt sympatyczni. Jakby ktoś na sile kazał im tam siedzieć :/ a gdyby tak byli milsi to im samym pracowało by się dużo lepiej. Ja lubię ten cydr ale piłam tylko jabłkowy. Koniecznie muszę wypróbować ten gruszkowy :) koszulka w kropki świetna :)
OdpowiedzUsuńNo cóż kredyty, opłaty a i jeść coś trzeba więc różnie to bywa zwłaszcza gdy płaca nie motywuje a obowiązków sporo. Jednak zgadzam się że leiej gdyby byli milsi lepiej było by w ogóle. Mam nadzieje ze cydr Ci posmakuje.
UsuńKoszula za złotówkę to mega zakup. Super.
OdpowiedzUsuńTeż mnie cieszy:)
UsuńNaprawdę bardzo fajne zakupy. 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo przyznam, że udało Ci się upolować fajne rzeczy i to jeszcze jak tanio :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWłoska Robota brzmi smakowicie, musze jej spróbować :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:)
UsuńJa mam ostatnio fiola na punkcie miodu :D
OdpowiedzUsuńO! Miło wiedzieć:)
UsuńSAME WSPANIAŁOŚCI! :)
OdpowiedzUsuńAleż pyszności . No brak kultury co za porażka czasem Ci ludzie
OdpowiedzUsuńNiestety bywa i tak, oby jak najrzadziej.
UsuńSporo nowości :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJakoś u nas nie natrafiam na takie historie jak ty z tą medycyny pracy,
OdpowiedzUsuńwidocznie to zależy od ludzi w danym miejscu...
Świetne zakupy, tez lubię promocje i wyprzedaże,
zawsze coś można fajnego kupić.
No ja pierwszy raz... oby ostatni. Czasem jest trudny dzień, sporo pracy, mało ludzi....
UsuńJakie urocze buteleczki - chyba przejdę się jutro do Pepco ;) Też kocham second handy i w sumie większość moich ubrań właśnie stamtąd pochodzi :)
OdpowiedzUsuńPraktyczne:) lumpki fajna sprawa:)
UsuńKefir wanilia? Nigdzie go nie spotkałam <3
OdpowiedzUsuńW Lidlu jest.
UsuńAle zakupy :) Miód najlepiej od pszczelarza kupować, te sklepowe niekoniecznie są dobre...
OdpowiedzUsuńDla tego właśnie kupuje bezpośrednio.
UsuńFajne zakupy, też lubię kupować na lokalnych jarmarkach, pyszne rzeczy tam często trafiam :)
OdpowiedzUsuńO przychodniach to ty lepiej nie wspominaj. Masakra jakas totalna. Nie wyobrażam sobie. Mnie też niedługo czeka ponownie lekarz medycyny pracy. Dwa miesiące mam.wolnego od pracy, ponownie zaczynam we wrześniu i znowu będzie to samo. Już mi się robi słabo. To w sumie na zakupach troskę zaszalalas. Ja nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na zakupach dla siebie samej, na Spokojnie bez nerwów i dzieci. Zazdroszczę. Kinga
OdpowiedzUsuń;/
UsuńTakie czasy, a do tego to rzucanie słuchawką telefonu. Koobieto zrobiłaś mi mega apetyt na ta herbatę.. :) mmm
OdpowiedzUsuńSame zdrowe rzeczy :) Widać, że zakupy bardzo udane! Bardzo spodobała mi się ta koszula :)
OdpowiedzUsuńZ NFZ nie korzystam chyba od 15 lat...Mam prywatne ubezpieczenie i bardzo polecam.
OdpowiedzUsuńA nowości u Ciebie co niemiara!
Obserwuję, że po koniecznej izolacji w domach podczas pandemii ludzie obecnie są dla siebie mniej życzliwa, bardziej niecierpliwi, jakby też szukali okazji do zaczepki.
OdpowiedzUsuńMój mąż bardzo lubi chleb z kapustą kiszoną, dla mnie to wynalazek nie do ogarnięcia 🙈
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam fakt, że ludzie są bardziej niemili. Co więcej, nerwowi a niejednokrotnie i agresywni. Zauważyłam to, kiedy poszłam do swojej pracy 5 lat temu. Wcześniej myślałam, że ludzie są dla siebie dobrzy, bo wychowywałam się na wsi i wygląda na to że ze światem realnym miałam słaby kontakt. Fajna koszula, jestem wielką lumpeksiarą i jak słyszę o lumpeksie od razu świecą mi się oczy i brzęczy mój portfel :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Sporo fajnych nowości :) Idę dzisiaj do Lidla więc pewnie kupię kefirki :) I ten cydr mmm :) Narobiłaś mi smaka :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nigdy nie mam problemu z przychodnią, bo moja klinika zawsze staje na wysokości zadania :)
OdpowiedzUsuńteż za cydrem nie przepadam, ale gruszkowy... to musi być ciekawe, na pewno spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńZ Twojego zakupowego szaleństwa lubię tylko cydr i to właśnie gruszkowy. A przychodnie to temat rzeka, i nie tylko tam wielu nieodpowiednich ludzi jest na stołkach.
OdpowiedzUsuńSame cudowne nowości, uwielbiam cydr gruszkowy ;)
OdpowiedzUsuńPogoda w tym roku wyjątkowo nam odpowiada 👍
OdpowiedzUsuńWszystkie biznesy niestety mają teraz pod górkę :/
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń