niedziela, 17 sierpnia 2025

Kilka pytań których nie lubię.

 Każdy ma swoje granice, jednak uważam że są pytania których zadawać nie należy nikomu. Do tematu zainspirował mnie filmik 10 pytań, których nigdy NIE ZADA kobieta z klasą oraz moje niedawne doświadczenia. 


Zapraszam

1) " (...) kobieto, ile Ty masz lat?!" raz że agresywny ton osoby która tu zostawiła komentarz. Dwa, pytanie o wiek, mówią że wiek to tylko cyfra, można być młodym mądrym, dojrzałym jak i... no co to za znaczenie ma?

2) Dlaczego nie masz dzieci. Moje życie, moja sprawa. Jakie to ma znaczenie to że ja nie posiadam potomstwa, tym bardziej że nie oszukuję nikogo, nie krzywdzę.

3) Ł@ łaskaw był mnie zapytać o liczbę moich wisiorków. Serio?! On tak chyba serio, pewnego dnia stwierdził że mam za mało par butów i trzeba mi będzie kupić, podobnie z bluzkami. Nie rozumiem takich zestawień o które nie prosiłam. To że lubię tą parę butów to takie zakładam, mam też inne które mam na inne okazje, jednak to moja sprawa. Co do bluzek to podobnie...

4) Ile te pistacje kosztują? Ile ta zupa kosztowała? 

5) Czemu jesteś sama? Czemu nie masz męża? 

6) Pytania odnośnie wyglądu, to jacy sie rodzimy to coś na co nie ma człowiek wpływu...

7) Na wczesnym etapie znajomości pytania dotyczące sytuacji materialnej: "własnościowe czy wynajmowane?", "auto jest?"

Pewnie znajdzie sie więcej wyrazów wścibstwa i braku manier. A co Ty o tym myślisz?

Miłej niedzieli.

3 komentarze:

  1. Nie mam problemu z pytaniem o wiek i dzieci. Uważam, że dobrze wyglądam, a jeśli chodzi o dzieci, zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie są udane. Lubię kilkoro dzieci, inne zupełnie nie, skóra mi cierpnie na myśl, że mogłyby to być moje własne. Dlatego :) Więc pewnie z przyjemnością wyklarowałabym sytuację (z drugiej strony, gdy ktoś nie rozmawia, tylko przesłuchuje, od razu jest skreślony).

    Z pytaniem o sytuację materialną na wczesnym etapie znajomości to ciekawa sprawa. Otwarci, zadowoleni ludzie, opowiadają o sobie. Zaraz powiedzą Ci ile mają lat, gdzie mieszkają, co ich cieszy, co czytają, jeśli mieli jakieś nieudane związki, nie będą tego ukrywali przez następne dwa tygodnie rozmów itd. Nie zapytałabym o wiek, ale ... gdybym po dwóch rozmowach nie wiedziała w jakim wieku dokładnie jest mój rozmówca, bo mi tego nie powiedział, nie zaprezentował się, byłaby to dla mnie poważna red flag. Osoby, które nie dzielą się swobodnie informacjami, więcej przesłuchują, niż same się dzielą, są podejrzliwe i wprowadzają tę podejrzliwość do relacji. A mnie człowiek z nieprzepracowanymi traumami jest zbędny. Zaraz będzie chciał mnie zatrudnić do pomagania, zaleczania, poprawiania nastroju, życie tymczasem jest krótkie -- nie będę galopowała do bagna prezentującego się jako bagno od samego początku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie mam takiego zestawu, ale czasem jak ludzie walną pytanie to serio nie wiadomo, śmiać się, płakać czy dać w dziób....

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że nikogo nie powinno się pytać dlaczego nie ma dzieci i dlaczego, nie wychodzi za mąż/nie żeni się. Pytanie o wiek jakoś mnie nie drażni.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!