niedziela, 3 listopada 2013

Radosław Czerkawski czy można go nazwać człowiekiem?

Za każdym razem gdy słyszę o pogryzieniu zastanawiam się dlaczego? Każdy przypadek jest nagłośniony słyszy się ogląda…

A teraz proszę Cię powiedz mi, tak z ręką na sercu bez emocji jeśli wiesz kim ten człowiek jest, proszę powiedz na kogo Ci wygląda:


To Radosław Czerkawski – „aresztowano go w zeszłym tygodniu w innym stanie, a w poniedziałek wydano do Massachussets. Prokurator okręgowy zwołał w poniedziałek specjalną konferencję prasową. – Ten poziom sadystycznego okrucieństwa prawdopodobnie jest wzorcem działania Czerkawskiego z innymi zwierzętami, a może nawet ludźmi – stwierdził.” – podaje Fakt.  Nasze media nie piszą zbyt wiele na ten temat.
Daruję opisy obrażeń tej biednej suni imieniem „Kiya” którą media nazwały „puppy doe” gdyż moim celem nie jest wzbudzenie emocji a zwrócenie uwagi na pewne fakty:
Gdyby pies ugryzł mówiono by dużo, i pisano wielu przeciwników rasy odezwałoby się. Gdy jest odwrotnie i to zwyrodnialec dał upust swoim zaburzeniom oto: niewiele piszemy, wstrząśnięty jest świat miłośników ras i kto natknie się albo i nie przypadkiem. Jest na FB stronka „NIEchcę Go tutaj” przeciwników deportacji naszego jakby nie było rodaka. Kara jaka tu go spotka to nic w porównaniu z tym co grozi mu tam. Jak na razie siedzi zamknięty pod kaucją 5 00000$. Toczy się postępowanie w Quincy w Sądzie Rejonowym, i grozi do 55 lat więzienia - 5 lat dla każdego z 11 zarzutów nadużyć! Sunia nie była pierwszą ofiarą tego zwyrodnialca, zapewne!


21 listopada ma odbyć się konferencja w jego sprawie, podobno nie mówi po angielsku. Faktem jest, że pies skatowany nie żyje. Czym sunia zawiniła polaczkowi? Co się stało?
To normalne, że ludzie oddają zwierzę nad którym z różnych powodów nie mogą się opiekować. Nie! To nie jest lenistwo które trzeba piętnować! To odpowiedzialność! Los jest nie zbadany i kapryśny: brak środków, choroba, deficyt czasu. Choć życie się zmienia i nie zawsze mamy na to wpływ należy podejmować słuszne decyzje czasem sytuacja zmusza nas do oddania pupila. Laura Hankins podjęła taką decyzję, więc na dodała ogłoszenie o oddaniu psa:


na portalu Craigslist. Tak sunia znalazła się u swego oprawcy który zamiast dać jej dom i opiekę miesiąc ją torturował: głodząc i stosując metody średniowieczne... Koszmar trwałby dłużej gdyby nie śmierć podopiecznej Radosława Czerkawskiego, która to była wybawieniem suni, gdyż przy tej okazji znaleziono ją. Niestety jej obrażenia były tak wielkie że jedynym ratunkiem była śmierć [*] jak zdecydował lekarz weterynarii Martha Smith-Blackmore.
"Ostatnia rzecz, jaką możemy dać jej jest sprawiedliwość", powiedziała Martha Smith-Blackmore lekarz weterynarii - "Mamy płakać, bo jeśli nie płaczecie stajemy się zdrętwiali."
"To był mój obowiązek, aby znaleźć jej dobry dom. Lista rzeczy które jej zrobił  są tak nieludzkie i tak obrzydliwe. Był najsłodszy pies " „moje serce jest złamane”  - mówi pierwsza właścicielka suni.
Płaczą, ludzie jednoczą się tłumnie przychodząc z psami… palą znicze, śpiewają pieśni żałobne…



Gdy dociera do mnie informacja o krzywdzonym TTB nabiera we mnie niesamowita złość i ból, zaciskają mi się pięści i łzy napływają do oczu, gdybym tylko mogła uratowałabym je wszystkie!
Przykro mi, że tak nie wiele mogę… w sumie nic…
Słyszałam jak mówią, czytałam jak piszą: „psy mordercy”, „to groźne psy”, „pani się tak nie boi”… bywają i ataki... A wiesz co ja mówię i powiem po raz kolejny?
Bardziej to ja się ludzi boję! Psy nie zdolne są do takiej obłudy, podłości i barbarzyństwa! Wolę „moje” amstaffy: piękne, odważne i szczere! Mądre, i oddane. Wierzę, że moda całkowicie przeminie wówczas rozmrażalniom nie będzie się opłacało produkować skoro nie będzie zbytu, a właścicielami będą jedynie prawdziwi miłośnicy!
Ocieram łzy i zabieram Rodziaka na spacer rozładować się bo nie zasnę!


29 komentarzy:

  1. jak ja to zobaczyłam to aż się zagotowałam z nerwów, co za potwór, niech on tutaj nawet nie wraca, niech go tam trzymają i niech siedzi lata w więzieniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ciężko przejść obojętnie obok czegoś takiego!

      Usuń
    2. Nie sądzcie to nie będziecie sądzeni. Nie wydawajcie wyroków od tego jest sąd. Czy ktoś zastanowił się a może ten człowiek jest chory. Być może należałoby pomodlić się za niego i współczuć. Dlaczego jest w Was tyle nienawiści - zastanawiam się czy nie jestście gorsi. Zawsze uważałem że ten
      kto kocha zwierzęta to jest bardzo dobrym człowiekiem ale jak czytam Wasze komentarze to uważam że ten kto kocha zwierzęta po trosze staje się zwierzęciem, bo ludzkich uczuć niezauważyłem w waszych kometarzach.

      Usuń
    3. Ktoś taki nie zasługuje na ludzki odruch chłopczyku... należy go zabić, a ciało poćwiartować i oblać kwasem, żeby żaden ślad po tym skurwysynu nie został.

      Usuń
  2. Jedno, co przemawia na plus Amerykanom, to bezwzgledne i bardzo surowe karanie dreczycieli zwierzat. Bylo bardzo wiele wiadomosci na ten temat, ale nie dotyczyly TTB, wiec pewnie nie interesowalas sie nimi, bo i po co? Cierpialy inne psy, koty, bydlo domowe, konie, umieraly w meczarniach, a sprawcy zawsze zostali surowo ukarani, a byli nimi w znakomitej wiekszosci kolorowi emigranci.
    Byly tez inne przypadki, kiedy psy TTB mocno kaleczyly lub zagryzaly na smierc ludzi. Jednak dopiero teraz zechcialas poswiecic post temu wlasnie pieskowi. Twoje oburzenie zdaje sie byc nieco wybiorcze, co oczywiscie nie znaczy, ze i ja nie jestem oburzona potraktowaniem tego konkretnego zwierzecia i to akurat przez Polaka. Takich przypadkow jednak w Ameryce jest naprawde duzo, a ten zostal tak naglosniony, bo chodzi o nielegalnego emigranta z naszego kraju.
    Ukarza go i odsiedzi swoje, niechby cale 55 lat, nalezy mu sie. W tym czasie zginie kilkaset innych zwierzat z rak amerykanskich oprawcow. Napiszesz o tym, jesli nie beda to psy TTB?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktokolwiek by to nie był, nawet sam James Hetfield gdyby sie tego dopuścił czy ktokolwiek inny kogo i nawet uwielbiam, oburzyłabym się!
      Nie tylko los TTB mnie zajmuje w końcu pisałam na temat zwierząt rzeźnych i sposobu traktowania ich. Nie ukrywam, że bullowate są mi najbliższe i bardzo potrzebują równoważnych informacji w mediach. Po za tym każde oburzenie będzie wybiórcze bo nie każdego dotyka to samo!
      Do napisania tego posta korzystałam w przeważającej większości ze źródeł zagranicznych by zamieścić na ten temat więcej informacji niźli wszystkie nasze media razem wzięte?! Dlaczego? Czy jest u nas rzetelne dziennikarstwo?!
      Na temat przypadków pogryzień nie piszę gdyż nie mam wiedzy pełnej. Nasze media w pierwszej kolejności straszą "złym psem" (jedyna psia emocja jaką ludzie znają to: złość, agresja mówią: ostry pies, jechaliśmy windą z rodziakiem na pierwszy spacer, sąsiadka "odkryła", że pies jest zły - bo nie zna oznak psiej radości bo po co?) potem są łzy matrony, policja i wyroki! W ostatnim doniesieniu jakie widziałam sensownie sie wypowiedziała Pani Anna Żero hodowca amstaffów w swojej migawce dosłownie dwa zdania! Za to zdanie zoopsycholożki pewnie wyrwane z kontekstu o ta wypowiedź trwała dłużej!
      Przecież w cyklu pogryzienia jest o tym, że psy stanowią niebezpieczeństwo najbardziej dla dzieci, ale są mniej niebezpieczne dla latorośli niż nawet rodzice czy opiekunowie! A to już przerażające.
      Nie mam możliwości pisania o każdym przypadku znęcenia (miałam takowy zamiar o innym przypadku, prawdą jest że te psy są najbardziej pokrzywdzone przez ludzi i traktowane z góry. Oprawcom się wydaje że obniżony próg bólu usprawiedliwia wymyślne torturowanie sprawiając, że zwierze nie cierpi! Pisałam kiedyś o psie który dostał od pijaczków siekierą w głowę i uciekał przez pół miasta nawet TVN zrobił reportaż, pies co dziwne nie przejawiał agresji wobec ludzi! Dlaczego piętnujemy osoby które chcą pupilowi znaleźć dobry dom? Co w tym złego?! Czasem tak nei inaczej życie sie układa i z bólem serca trzeba podejmować różne decyzje!
      To bydle mam nadzieje, że przesiedzi długie lata w odosobnieniu bo jednostka zdolna do czegoś takiego nie powinna mieć miejsca w społeczeństwie!

      Usuń
    2. Sprawa nabrała rozgłosu zaraz po tym, kiedy biedny piesek został znaleziony, porzucony w parku. Czerkawski został uznany podejrzanym i oskarżony prawie dwa miesiące pòźniej. Ta historia jest tak drastyczna i zwierzę było skatowane w takim stopniu, że spowodowało to wyburzenie opinii publicznej i liczne demonstracje. To nie była nagonka na nielegalnego emigranta tylko walka o znalezienie sprawcy tak brutalnego czynu. To niewinne i potulne zwierzę cierpiało przez 4 miesiące - głód, przypalanie, bicie. Zostało dźgnięte wielokrotnie tępym narzędziem w nos, ukłute w oko. Było rozciągane wielokrotnie do tego stopnia, że ścięgna zostały rozerwane i kości przesunięte. Miało zmiażdżoną miednicę od bicia i bardzo liczne urazy czaszki - w różnym stopniu gojenia. Sunia była trzymana w łazience lub szafie i przez całe 4 miesiące nie ujrzała światła dziennego, dopiero pod koniec jej życia, kiedy została wyrzucona do parku. Wszystko to działo się w mieszkaniu 95-letniej staruszki, u ktòrej Czerkawski został zatrudniony jako opiekun(!). Osoba ta cierpiała na starczą demencję. W dniu jej śmierci, Czerkawski opuścił mieszkanie i porzucił psa w okolicznym parku.
      Policja początkowo chciała oskarżyć Czerkawskiego o utrudnianie śledztwa, ponieważ złożył fałszywe zeznania, kiedy przesłuchiwano osoby z okolicy, zaraz na początku śledztwa. Dopiero przeszukanie jego domu ujawniło krew w tkanki małej Kiyi w łazience i ślady zadrapań na drzwiach oraz krwawy odcisk łapy w szafie. Piesek był tak potulny i zastraszony, że nikt z sąsiadów nie słyszał, co się dzieje. Jeszcze nie wiadomo wiele na temat tej sprawy, ale prasa zagraniczna, nie tylko amerykańska, dostarcza dużo wiecej faktów. Nasza rodzima prasa dziwnie milczy. Czyżby dlatego, że ma to powiązanie z kościołem (Czerkawski w 2012 roku przebywał na plebanii u polskiego proboszcza, gdzie ponoć przygotowywał się na wstąpienie do seminarium!, po czym okradł parafię na prawie 7 tys dolarów), czy dlatego że nam wstyd za rodaka (tfu!) i trzeba takie rzeczy zamieść pod dywan?
      Prawda jest taka, że ta szokująca sprawa nabrała rozgłosu na świecie ze względu na ogrom i bestialstwo czynu. Zanim było wiadomo, kto jest winny. Twierdzenie, że to nagonka na emigranta są niesłuszne. Natomiast prawda jest taka, że podobnych przypadków jest więcej. Sprawa Puppy Doe pomaga budować ludzką odpowiedzialność i w rezultacie prawa dotyczące okrucieństwa nad zwierzętami są zaostrzane. Jest ròwnież forsowany wymòg posiadania krajowego rejestru takich osób (jak z pedofilami), żeby im uniemożliwić nabycie kolejnych ofiar. W dodatku trwają prace nad Fundacją "Puppy Doe", specjalnie dla ratowania zwierząt od opresji i katuszy.
      To się dzieje w Ameryce. Na świecie sprawa zyskuje podobny rozgłos. A w Polsce co? Cicho. Ciekawe dla czego? Aż tak nam wstyd, że wolimy nie słyszeć o tym i tak naprawdę potakiwać takiemu bestwialstwu?
      A może rzeczywiście jest to prawdą, że niestety poziom polskiej znieczulicy na cierpienie zwierząt jest wysoki, tak jak poziom zaściankowości, gdzie zwierzę to przedmiot, który jest źródłem pożywienia lub dostarcza ochrony lub rozrywki. I trzeba trzymać na łańcuchu.
      Ja chciałabym naprawdę, aby ta sprawa została w końcu nagłośniona przez polskie media i dodarła do wielu i pomogła zmienić obyczaje. I żeby ktoś z rządu się tym zajął poważnie - i prawa zmieniły się tak, aby sprawiedliwie karać za znęcanie się nad zwierzętami. I edukować społeczeństwo. I nie pozwolić takim gnojom, chodzić po ulicach. Mam nadzieję, że zostanie osądzony i przesiedzi w amerykańskim więzieniu, bo jeśli go tutaj deportują wcześniej, to będzie żart. I dostanie pewnie klapsa i mu pokiwają paluszkiem. Swoją drogą, ciekawi mnie jaka jest w tej sprawie oficjalne stanowisko polskiej reprezentacji prawa, i czy wogóle ktokolwiek coś robi w tej sprawie i pomaga w śledztwie? Pewnie nie. Siedzimy cicho. Typowe. Czy jest ktoś, kto może to zmienić, naglośnić sprawę w Polsce?

      Usuń
    3. Bardzo dobrze z tą bazą danych jak w przypadku pedofilii! Świetny pomysł! Tylko że miną lata świetlne i o ile to do nas dojdzie! Polak nie pochyli się nad drugim człowiekiem a co dopiero nad zwierzęciem. U nas to wszystko dopiero raczkuje (grupa na fb i inne media niezależne typu blogerzy... więc tu na nas spoczywa odpowiedzialność za nagłaśnianie takich spraw!
      Tutaj to nie wiele by dostał a jak by wyszedł to nikt by nie pamiętał, aż do następnego przypadku. Ktoś kto tak postępuje ze zwierzęciem może jutro z człowiekiem!
      Serce mi pęka jak pomyślę o Puppy Doe...

      Usuń
    4. Przez przypadek w zeszłym tygodniu przeczytałam o sprawie Puppy Doe... Czytałam wiadomości i znalazłam wzmiankę, że to Polak Radosław Cz. okazał się przestępcą poszukiwanym w USA, kliknęłam i to co przeczytałam całkowicie mnie zaszokowało... Prawdę powiedziawszy do tej pory jestem roztrzęsiona, rozbita, cały czas to do mnie wraca... Nie wiem jak można być aż takim potworem?! Też uważam, że sprawa powinna zostać nagłośniona w Polsce, nie rozumiem dlaczego nikt się tym nie zajął... Takich ludzi powinno się piętnować, a sprawy tego typu nagłaśniać, pomimo tego, iż jest to niewygodne! Jak myślę o tej biednej suni, która znalazła się u tego potwora, przez co przeszła... łzy same napływają mi do oczu, ogarnia mnie ból i totalna niemoc... i jeszcze to jej spojrzenie ze zdjęć, gdy została już odnaleziona mimo wszystko nie wiem, ale pełne czułości... Codziennie śledzę wiadomości, sporo czytam na temat tej sprawy, czuję ogromny ból, ale nie chcę zapomnieć! Mam nadzieję, że sąd wyda sprawiedliwy wyrok. 21.11 ma się odbyć podobno kolejna rozprawa. Oby tylko Czerkawski nie został deportowany... Sprawa została bardzo nagłośniona, mam nadzieję, że spędzi długie lata w amerykańskim więzieniu, choć to i tak nie jest sprawiedliwa kara, biorąc pod uwagę co zrobił... Nie ma takiej kary.. Niestety to człowiek bywa największym potworem... A spraw znęcania się nad zwierzętami jest niestety bardzo dużo, obyśmy tylko nie byli obojętni...

      Usuń
    5. Masz racje. Ogrom potworności Czerkawskiego przeraża i mnie. Niestety w Polsce media wolą milczeć, i gdyby to stało sie tu sprawa szybko rozeszła by sie po kościach.
      Brak mi słów na Polską znieczulicę, widać ogromną przepaść pomiędzy Polakami a Amerykanami którzy nosili sie z zamiarem założenia findacji imieniem Puppy Doe.

      Usuń
  3. Nie ma kary i nie ma słów na takich ludzi...
    Życzę ,że by go spotkało to samo co tę biedną sunię...
    Horror...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój komentarz odnośnie ten sprawy znajdziecie na moim blogu:

    http://smuglerold.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. filiżanko, ten zwyrodnialec zasłużył sobie na kare w stanach, nie u nas!
    powinni go rzucic dzikom psom na pożarcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zabić go to ułaskawić! Ja tu widzę sprawiedliwość Hamurabiego.... Powinni to co on wyprawiał wszystko dokładnie na nim odtworzyć! I w takim stanie niech dogorywa w jakieś izolatce!
      W głowie się to nie mieści i pojęcie przechodzi.
      A nasza prasa milczy....

      Usuń
  6. Co za skurwysyn! Za jaja go powiesić i torturować, by poczuł się jak psiak którego torturował. Jebany! Co za kurwa "człowiek"! Zamiast więzienia tortury dla niego powinny być, by umierał w męczarniach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No karierę zrobił, nie ma co kryć! Głośno o nim aż huczą media, tylko nie nasze. Tak jesteśmy hamerykanscy a takie tematy pomija się....

      Usuń
    2. Dokładnie. takie tematy nie powinny być omijane tylko mocno nagłaśniane!
      Może by wtedy znieczulica i obojętność minęła.

      Usuń
    3. Miną lata świetlne nim w ogóle coś drgnie...

      Usuń
    4. Niestety :(

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. No właśnie dzięki takiemu podejściu oni są bezkarni!

      Usuń
  8. Potrzeba pokoleń żeby było lepiej

    OdpowiedzUsuń
  9. matko jedyna, co się dzieje na tym świecie...
    łatwo jest znęcać się nad bezbronnymi zwierzakami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę że mało kto potrafiłby znęcać się nad zwierzęciem w taki sposób jak Czerkawski.

      Usuń
  10. No po prostu brak słów!
    Zdecydowanie jestem przeciwna deportacji - niech siedzi za swoje bestialstwo.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!