czwartek, 5 listopada 2015

Mela

Mela to około 5 letnia sunia pręgowana z białymi znaczeniami. Psica zrównoważona, wyciszona, spokojna, cierpliwa, przyjacielska wobec innych psiaków. Obecnie przebywa w domu tymczasowym w Warzawie tego dowiedziałam sie ze strony fundacji AST klik
Mela:






POMÓŻ NAM POMÓC MELI, WSPOMÓŻ JEJ LECZENIE, PODARUJ DOM Mela to ok. 5 letnia sunia w typie amstaffa. Dziś obraz nędzy i rozpaczy w pręgowanym ciele. Nie wiemy jak długo trwały zaniedbania, brak leczenia przez poprzedniego opiekuna. Czy Mela miała w ogóle kiedykolwiek troskliwy dom? Tego już się nie dowiemy. Gdy dostaliśmy jej zdjęcia od schroniska z błaganiem o pomoc, nie mogliśmy przejść obojętnie. Karolina, zlitowała się nad nią, podarowując jej najważniejszy pierwszy krok w powrocie do pełni formy - dom tymczasowy. I tak zaczęła się po raz kolejny "nasza walka". Mela przyjechała do Warszawy, gdzie przeszła już pierwsze konsultacje: - okulistyczną - dermatologiczno - internistyczną - dentystyczną Dostaliśmy szereg badań, zaleceń, leków. Przede wszystkim z najważniejszych spraw, leczymy zapalenie płuc u Meli, zapalenie barwnikowe rogówki. Po zaleczeniu tych chorób, Mela będzie musiała przejść aż trzy operacje: - sterylizację + wycięcie narośli (guzków) z ciała - operacje Stadesa - korektę powiek skierowanych w stronę rogówki - usunięcie wielu zębów i piłowanie zębów Mela trafiając do nas otworzyła kolejną puszkę wydatków. Jej leczenie już kosztowało nas 700zł (rozliczenie na forum fundacji), a to dopiero początek. Pragniemy zwrócić Waszą uwagę, że psy trafiając do fundacji dostają bardzo dobrą opiekę oraz właściwe leczenie, na które w schronisku nie mają szans. Fundacja nie dostaje dotacji z budżetu państwa. Leczymy, dbamy i "naprawiamy" psy dzięki Waszej hojności. Bez Was, nie ma nas. Po raz kolejny musimy zaapelować do Waszych serc i portfeli o pomoc. Mela nie jest jedynym chorym psem u nas. Musimy jej pomóc! To wspaniały, uległy, spokojny pies, który jest mega łagodny. Poszukujemy Wirtualnych Opiekunów, którzy zechcą pomagać deklaracjami stałymi czy np. karmą. Potrzebujemy także jednorazowych wpłat, aby móc jej pomóc, a w przyszłości poddać operacjom. Tu koszty pochłoną tysiące złotych. Tyle musimy zapłacić, za wieloletnie zaniedbania. Prosimy Was w jej i naszym imieniu - POMÓŻCIE NAM URATOWAĆ JEJ ŻYCIE, bo przecież w obliczu takiego psiego cierpienia nie da się przejść obojętnie!

Kontakt w sprawie suni:

tel.: 0501 797 018, mail: adopcje@fundacja-ast.pl

źródło

28 komentarzy:

  1. Włos się jeży...
    Brak słow... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brak mi słów brak sił.... ogłaszam bo to chyba jedyny sposób w jaki mogę pomóc...

      Usuń
  2. Nie umiem tego spokojnie czytać:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrze na mojego starego psa, ktory jest członkiem rodziny wrecz uprzywilejowanym. Staramy sie umilać mu starość, jak tylko się da. A tu jakas cholera tak zaniedba takie wspaniałe zwierze:(

      Usuń
    2. A wogole to napisz jak tam!!!!

      Usuń
    3. Chciałabym by sunia miała już swój dom swego człowieka... bo ile w życiu można cierpieć...

      Usuń
  3. niech znajdzie dobry spokojny dom

    OdpowiedzUsuń
  4. Wkitam. Fajna psina. Mam nadzieję, że szczęście się do niej uśmiechnie.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  5. Ma takie smutne oczy :( aż serce się kraja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że znajdzie się dla niej jakiś opiekun o dobrym sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Poprzedniemu właścicielowi powinno sie zrobić to co on temu psiakow!

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedny piesek :( Mam nadzieję, że szybko znajdzie kochający dom...

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedne zwierzątko, nie wiem jak ludzie mogą tak traktować inne stworzenia. Mam nadzieję, że szybko znajdzie kochającą rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tego nie pojmuję.... ogłaszam bo chce pomóc... może ktoś przygarnie bidulę...

      Usuń
  10. Słodziusieńka... niestety opisu nie przeczytałam, bo boję się tego co tam przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  11. To bardzo szlachetne z Twojej strony że starasz się pomóc temu biednemu zwierzęciu i zachęcasz innych do pomocy. Niestety, ja, jak i wiele innych osób mamy swoje problemy i wydatki i pomimo szczerych chęci nie jesteśmy w stanie pomóc :( /M

    Dwie Perspektywy Blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zwiększam prawdopodobienstwo.... choćby najbardziej minimalna ale to zawsze szansa....

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!