Hipoalergiczny skład, oraz jakość produktów w relacji do ich cen dzięki któremu bez obaw może je stosować każda z nas. Cała seria z tego co przeczytałam jest w całości przebadana alergologicznie. Seria jest połączeniem makijażu i pielęgnacji dzięki zawartości ekstraktów i minerałów pochodzenia roślinnego - przekonuje nas marka AA na swojej stronie internetowej. Twarzą serii jest znana makijażystka Magda Pieczonka która zdobyła tytuł makijażystka Wszech Czasów portalu wizaż.pl roku 2018. Znana influencerka jest też autorką pędzli do makijażu oraz rzęs LOVENUE.pl
Magda jest twarzą kolorowej kolekcji AA która ma być odpowiednia dla alergików.
Na spotkaniu blogerek MAYbe Beauty otrzymałam między innymi tusz do rzęs o którym chciałabym dziś napisać. Zapraszam
Marka AA zachęca do zakupu tej pogrubiającej mascary opisując ją że pogrubia bez limitu, "nie pozostawia grudek. Ultra-kremowa formuła tuszu wzbogacona keratyną i prowitaminą B5, otula każdą rzęsę podkreślając spojrzenie zjawiskowo pogrubionymi rzęsami. Zaczynaj nakładanie maskary od podstawy górnych rzęs. Szeroką częścią szczoteczki aplikuj maskarę ruchem zygzakowatym. Następnie „rozczesz” rzęsy od nasady w kierunku ich końca, aby dokładnie pokryć tuszem każdą rzęsę. Nałóż ponownie maskarę lub powtórz tę czynność kilkukrotnie w celu uzyskania pożądanego stopnia intensywności makijażu. Żeby optycznie powiększyć oczy użyj szczoteczki, „ciągnąc” ją z wewnętrznego kącika oka w kierunku na zewnątrz." - czytałam na stronie marki klik
Opakowanie jest jakoś zabezpieczone przed sklepowymi testerkami, choć po za tą naklejką mogło by być solidniejsze:
Skład:
AQUA, CI 77499, CERA ALBA, PARAFFIN, COPERNICIA CERIFERA CERA, STEARETH-21, ACRYLATES/OCTYLACRYLAMIDE COPOLYMER, POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, PENTAERYTHRITYL TETRAISOSTEARATE, POLYMETHYL METHACRYLATE,…
Duża gęsta szczotka o stożkowym kształcie. Szczotka posiada liczne z miękkie, faliste włoski:
No i u mnie przyznam że szału nie ma... musiałam sie namachać tą szczoteczką by uzyskać jak na moje oko delikatny efekt. Na potrzeby tego posta pomalowałam jedno oko, do zdjęć. Porównując obie patrzałki nie zauważyłam większej różnicy pomiędzy malowanymi a sauté rzęsami.
Na poniższym zdjęciu oko potraktowane tuszem:
Tusz nie zrobił mi krzywdy: nie uczulił, nie podrażnił, ale jak wiecie nie jestem alergiczką ani właścicielką oczu wrażliwych.
Tusz daje naprawdę znikomy efekt, nawet jak sie namacham tą szczoteczką widać nie wiele... nawet kolor tuszu nie jest jakiś szczególnie widoczny... w dodatku grudki są, a po całym dniu to i pod oczami znaleźć go można. No nie polecam.
Dostępność jest plusem znajdziemy go w Rossmannie i Super Pharm, cena to około 30 pln. Znam naprawdę lepsze tusze których można mieć kilka za cenę tego tuszu.
Na stronie marki z opisem tuszu AA Wings of Color, No-Limit Volume, Maximum Volume Boost znalazłam znaczek iż został on nagrodę Doskonałość Roku 2017 miesiecznika Twój Styl.
No cóż u mnie sie Maximum Volume Boost Mascara z AA nie sprawdziła. Moje zdanie nie jest odosobnione pisały o nim też mamazrozowatorebka, cienistość.
Za upominek dziękuję marce kosmetykiaa.pl
Rzeczywiście bez szału.
OdpowiedzUsuńPo produkcie nagrodzonym można b spodziewać sie więcej:)
UsuńPóki co, czekam aż odrosną moje rzęsy po chemii, więc stosujemy tylko odżywkę.
OdpowiedzUsuńuuuuuu :*
UsuńNie dla mnie. Nic specjalnego.
OdpowiedzUsuńTo fakt; szału nie ma.
UsuńTrudno mówić o jakimkolwiek efekcie, ot lekko podkreślone rzęsy. Są lepsze tusze i za taką cenę można kupić dwa takie 😀
OdpowiedzUsuńZnam miejsce gdzie można trzy dobre tusze za 18 PLN nabyć.
UsuńSa lepsze tusze za połowę tej ceny.. cóż bubel!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda. Ja ostatnio nacięłam się na Maybelline. Nie kosztował mało, a był fatalny :(
OdpowiedzUsuńTeż się nacięłam na tę firmę 😾
UsuńZgadzam się z Tobą, miałam go i też nie polecam
OdpowiedzUsuńTusz do rzęs to co prawda nie dla mnie ale wiem komu podeślę ten artykuł
OdpowiedzUsuńTego tuszu nie miałam, ale nie kupuię go, bo mnie nie zachęca i szczotka już mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że bubel.
Od lat jestem wierna L'oreal. To najelpsze tusze w znośnej cenie, które znalazłam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdziła ale na pocieszenie jest czekoladka xD
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie sprawdził. ale przynajmniej wiesz czego masz unikać już na przyszłość :D
OdpowiedzUsuńja unikać np. wszystkich produktów LOREAL, bo silnie mnie uczulają. tam jest napakowane tyle chemii, że się za głowę złapałam jak ludzie mogą tych kosmetyków używać. ponad 2 tyg dochodziłam do siebie po ich kosmetykach. ostatnio dostałam tusz do rzęs właśnie Loreal, nawet na sobie nie przetestowałam - od razu oddałam :D
Szkoda ze sie nie sprawdzil, szczoteczke ma bowiem taka jaka ja lubie :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz, ale jeszcze nie używałam, ciekawe jak się u mnie sprawdzi. Szkoda, że tak słabo wypada.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie Ci wyszło, z czekoladkami, wygląda naprawdę zachęcająco
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Ale jeszcze znajdziesz fajny tusz do rzęs :-)
OdpowiedzUsuńMam sprawdzony tusz do rzęs, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i na tę chwilę nie planuję go zmieniać :)
OdpowiedzUsuńniestety z marką AA od kilku lat się nie lubię; testowałam wile produktów od nich: podkłady, pudry, lakiery i jedynym produktem godnym polecenia jest pomadka matowa i to w konkretnym kolorze :(
OdpowiedzUsuńhttps://skromny-minimalizm.blogspot.com
Jeszcze nigdy nie czytałam takiej instrukcji, ale faktycznie w tej cenie można kupić coś, co daje lepsze efekty.
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim same niepochlebne recenzje - że krzywdy nie robi ale też i...nie działa jak zwykły tusz do rzęs. A szkoda, bo założenia tej lini kosmetyków są świetne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie miałam z nim styczności, ale efekt jakoś mnie nie poraża. Szkoda, bo mogło być lepiej jeśli chodzi o wydłużenie
OdpowiedzUsuńTrudno mi podyskutować bo nie znam się na tym. Pozdrawiam Cię serdecznie😀
OdpowiedzUsuńEfekt niestety nie powalił.
OdpowiedzUsuńTusz z grudkami zdecydowanie odpada, wolę pozornie naturalny efekt. :)
OdpowiedzUsuńDobrze że o tym piszeszepcie
OdpowiedzUsuńNie skorzystam z pewnością
Pozdro
Przykro mi, że nie jesteś z niego zadowolona :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuńNie lubię takich szczotek ;/
OdpowiedzUsuńRozumiem.
Usuńdla mnie produkty AA to bubelki:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam wobec nich aż takiej niechęci ale do tuszu nie wrócę.
UsuńNie jestem miłośniczką AA, szkoda, że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńMiałam różne produkty z AA. Nie czuje do nich niechęci. Ale tuszu nie polubiłam.
UsuńJak nie podrażnia to chyba bym wypróbowała, choć efektu mocnego nie daje.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak oceniasz, dziewczyna ostatnio to oglądała i zastanawiała się czy kupić.
UsuńJak tylko ją dorwę w jakiejś drogerii.
UsuńW każdym Rosmanie chyba jest szafa AA:)
UsuńNie znam, mam swój ulubiony tusz. Jednak lubię tego typu szczoteczki. Moje rzęsy pociągnięte taką szczoteczką,są gęstsze i dłuższe. Ładnie też je rozczesują. Ten tusz mimo wszystko nie jest dla mnie. Pozostanę przy swoim :)
OdpowiedzUsuńOj nie, efekt nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńnie mialam chyba nigdy z tej formy tuszu
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTen tusz daje bardzo naturalny efekt, mam go i jest całkiem w porządku do dziennych makijaży:)
OdpowiedzUsuń:) fajnie że się u Ciebie sprawdza.
Usuńciekawa jestem kto przyznaje te nagrody i za co :/ dzięki za szczerą recenzję produktu :)
OdpowiedzUsuńno wiesz różnie to bywa.... co u jednej osoby sie sprawdza nie koniecznie u innej... jednak Magda Pieczonka nie podpisała sie pod serią.... każdy ma prawo do swojego zdania.
UsuńAle lipa :/ Dobrze wiedzieć żeby unikać :)
OdpowiedzUsuńnie tylko moim zdaniem.
UsuńSzczoteczka całkiem spoko, ale efekt cienki :/// Będę unikać jak ognia!
OdpowiedzUsuńno nie ukrywam.
UsuńMoże by wypróbować... :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPatrząc na szczoteczkę spodziewałabym się lepszego efektu.
OdpowiedzUsuńja też.
UsuńSzczoteczka wygląda fajnie, szkoda że się nie sprawdziła!
OdpowiedzUsuńteż tak myślałam ....
UsuńRównież nie mogę polecić tej mascary. Sklejała moje rzęsy i oprócz tego nie robiła nic innego ....
OdpowiedzUsuńLubię takie szczoteczki w tuszach do rzęs
OdpowiedzUsuńJa nie lubię takich gęstych szczoteczek w tuszach.
OdpowiedzUsuńNie lubię tej masakry, prawie jej nie widziałam na rzesach.
OdpowiedzUsuńoj, nie lubię takich szczoteczek. Z góry bym wiedziała, że nie zda u mnie egzaminu
OdpowiedzUsuńja też nie, to nie jest tusz da mnie
UsuńNie wiedziałam, że firma AA ma tusze do rzęs w ofercie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda jednak, że ten nie daje prawie żadnych efektów :(
niestety u mnie taka szczoteczka zupełnie odpada :) szkoda, że się u Ciebie nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńDoskonałość Roku za taki efekt, oj ja nie wiem na jakiej podstawie były wybierane te zwycięskie produkty. Lubię markę AA, ale na ten tusz się nie skuszę, wolę lekko wygięte szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńKiedyś gdzieś czytałam opinię na jego temat i również osoba opisująca nie byłą z niego do końca zadowolona. Ja lubię tusze które dają oszałamiające efekty więc ten omijam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście efekt kiepski. Ja mam mizerne rzęsy, więc u mnie pewnie byłoby jeszcze gorzej.
OdpowiedzUsuńNiestety ale taki efekt nie jest zbyt dobry
OdpowiedzUsuńWidać, że ten tusz nie jest za dobry ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że są tutaj prawie same negatywne opinie o tym tuszu. Ja się jednak muszę wyłamać z tego ogółu, sorki. Mi się sprawdził w 98%. Używam go odkąd się pojawił i dopasował się do moich rzęs. Fakt, że nie może być zupełnie "świeży", tzn. najlepszy efekt daje po tygodniu używania. Wtedy już nie jest taki mokry i inaczej się nakłada. To jest moje doświadczenie :)
OdpowiedzUsuń