Ostatnio, właściwie przed ostatnio jak byłam w Elblągu, jadłam przepyszny rosół z takim domowym makaronem. Skąd wiem? Moja mama robi i stąd znam makaron domowy. Kelnerka opowiadała o golonce w taki sposób że chciałam spróbować, ale wiedziałam że nie wcisnę, za to obiecałam sobie powrót, co nastąpiło właśnie w środę.
Dlaczego środa? Muzeum archeologiczne, a konkretnie wstęp jest tego dnia darmowy. Tradycyjnie rozpoczęłam od wizyty w... lumpexie gdzie kupiłam sobie coś w czym mam zamiar spać w cieplejsze dni (marki Triumph), oraz lnianą sukienkę, tuniczkę... obie rzeczy pokażę w poście zakupowym. Zadowolona z nowych nabytków powędrowałam kupić owoca, a był to banan. Kiedyś w jakimś podcaście dla sportowców usłyszałam że fajnie jako izotonik sprawdza sie banan, chodzi o to by zaspokoić pragnienie, nie sikać za wiele. Po za tym ja lubię banany staram się każdego dnia zjeść jakiś owoc rano, ponoć dobrze też wieczorem.
W cukierni: "U Wołka" kupiłam ciastko kruche z dżemem białą czekoladą i orzeszkami, akurat trafiłam na przecenę, ta przyjemność kosztowała mnie jakieś 1,40. Mmmmniam!!!
Odwiedziłam Galerię EL, trafiłam na wystawę
Waldemara Cichonia: "odlot:
Byłam w sklepie firmowym "Wolność" gdzie kupiłam trochę cukierków, nawet gratis dostałam. W drodze powrotnej wahałam się mocno na okoliczność ceny, ale pomyślałam o złożonej sobie obietnicy, a to ważne. Skoro staram się dotrzymywać słowa w odniesieniu do ludzi to czemu miałabym siebie traktować gorzej. Przecież przyjechałam właśnie na golonkę.
Szkoda że czekadełka nie dali. Golonka miała cudownie mięciutką skórę co do obecności podgrzybków to bym nie przesadzała że tam ich dużo... widziałam były tam też pieczarki, brak kości nie przeszkadzała mi smak taki przyjemny słodkawy. Warzywa smaczne, ale zaskoczyły mnie ziemniaczki one były przepyszne na masełku z ziołami smażone, pyszotka. Obsługa nie była jakoś wybitnie miła, ot poprawna. Lokal raczej pusty na całą salę byłam ja i chyba dwóch panów.
Chwilka na spacer, niestety nie starczyło mi czasu na muzeum, a szkoda.
Aha miałam pomysł by wejść tam na tą Bramę Targową, ale niestety nie była czynna, jeszcze.
W drodze powrotnej zajrzałam do herbaciarni, skusiłam się na herbatę gruszka z cytryną, bardzo smaczna, chętnie pijam, oraz rooibosa karmel z ananasem, ciekawy smak. Miejsca dobrze znane, ta wycieczka to taki trochę rytuał wizyt moich w tym mieście, gwarancja przyjemności. Pewnie kiedyś jeszcze tam wrócę...
Miłego dnia!
Bardzo miło spędzony czas :) Pochwal się zakupami :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, wpis pojawi się niebawem
UsuńJaka udana wyprawa, do muzeum nie zdążyłaś, ale zaliczyłaś galerie sztuki!
OdpowiedzUsuńGolonka słusznych rozmiarów, dałaś radę?
pysznie wygląa,ale potrzeba do jej zjedzenia jeszcze kogoś, nie dałabym rady sama, nawet bardzo głodna
UsuńDanie starczyło mi na dwa posiłki. Galeria El to obowiązkowy punkt jak dla mnie,faktycznie szkoda że nie byłam w muzeum,może innym razem.
UsuńNo też bym wolała mieć miłe towarzystwo. Wiem że warto mieć ze sobą pojemnik taki na wynos bo bardziej szczelny i nie generuje dodatkowych kosztów. Jedzenia nie lubię marnować, więc wzięłam że soba. Jednak lepsza samotność niż z kimś kto nie sprawdza się jako towarzysz.
UsuńGolonka nie dla mnie, za dużo w niej tłuszczu. Za to stworki Cichonia bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńGalerie El polecam, fajne doświadczenie.
Warto robić sobie takie przyjemności. Goloneczka zacna.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto,zgadzam się
Usuńgolonki nie jadam, ale ważne że Tobie smakowała;) duża porcja bardzo! to się chwali
OdpowiedzUsuń😺
UsuńMilutko. I obowiązkowo golonka na ukoronowanie pobytu. :) Ja sama golonki nie jadam, ale rozumiem Cię, bo ja np w górach będac jadam wszędzie pomidorową i pierogi z jagodami ;p ;p ;p
OdpowiedzUsuńTrochę wahałam się nad tym daniem...
UsuńPierogi z jagodami na pewno pyszne. W górach chyba wszystko smakuje wybornie
Dzień dobrze zorganizowany a każda godzina przyjemnie zagospodarowana!
OdpowiedzUsuńByło i coś dla duszy i coś dla podniebienia, dosłownie wszystko! Super wypad!
Pozdrawiam cieplutko:)
A dziękuję, miło mi.
UsuńTeż pozdrawiam
Bardzo dziękuję za ciekawą fotolację.
OdpowiedzUsuńProszę uprzejmie ❤️
Usuńale fajna fotorelacja :D Super :D
OdpowiedzUsuńDziękuję,,miło mi.
UsuńFotorelacja faktycznie ciekawa najbardziej podoba mi się pierwsze zdjęcie. Wycieczka i zakupy widzę udane. Oby więcej takich dni.
OdpowiedzUsuńDziękuję, wzajemnie.
UsuńCiekawa wystawa :D Szkoda, że nie starczyło czasu na to muzeum.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Galeria to miejsce które naprawdę warto odwiedzić!
UsuńBardzo mile spędzony dzień, doznania i artystyczne i smakowe, a na dodatek fajne zakupy, bardzo chętnie je zobaczę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness:)
Polecam!
UsuńGdy mieszkałam w Gdańsku, kilka razy wybierałam się na wycieczkę do Elbląga, ale ostatecznie nigdy tam nie dotarłam i teraz trochę żałuję ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jeszcze przed Tobą
Usuńwszelkie wycieczki sa super pomyslem
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wszelkie ale z podróżowania można sporo zyskać.
UsuńWidzę że zdecydowana Elbląg należy wpisać na listę miejsc do odwiedzenia,bo jest naprawdę pięknie. Super że tak udany wypad miałaś 😀
OdpowiedzUsuńMoże mało popularne miasto, ale jak widać ma swoje atrakcje.
UsuńPrzyznam szczerze, że ta golonka na talerzu wygląda bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńPytałam Cię w przedostatnim poście o butelkę... wygląda na to, że nie czytałaś.
Miło 😺
UsuńCzytałam, już odpowiadam. Butelkę kupiłam w sklepie sieci: świat udanych zakupów.
Dziękuję bardzo :)
UsuńBardzo lubię małe wycieczki i drobne przyjemności. Trzeba sobie od czasu do czasu umilić szarą codzienność.
OdpowiedzUsuńTaka herbata gruszka z cytryną musiała być przepyszna!!
OdpowiedzUsuń