Szczupła, dojrzała lekko przygarbiona kobieta w okularach, około 150 cm wzrostu, szpakowate włosy, zielone oczy cera poszarzała. Pani nie proszona, udziela porad co i jak. Gdy brakuje pytań Maryla zarzuca brak zaangażowania w pracę, wybiela się i uskutecznia autoreklamę o którą nikt przesadnie nie zabiega. Maryla nie jest kierowniczką, nikim odpowiedzialnym za innych, jest zwykłym członkiem, czy członkinią zespołu, jak kto woli feminatywy.
Marylka przychodzi wcześniej, aby pomagać innym. Co ciekawe gdy jest potrzeba bo na przykład trzeba do toalety i zwyczajnie prosisz o to by na chwilę zastąpiła to ona coś mąci, czujesz że fizjologia wzywa a z tym żartów nie ma... pada pytanie w prost: nie zastąpisz mnie? Maryla odmawia.
Marylka ma potrzebę kontaktu fizycznego, bo jak inaczej wytłumaczyć to że ustawia sie za kimś wiedząc że osoba na nią "wpadnie"? Przeprasza, przytula sie i głaszcze. To może być irytujące gdy ktoś nie lubi dotyku osób które nie należą do bliskiego grona (partner, rodzina).
Maryla dalej oferuje swoją pomoc. Warto być dobrym słuchaczem bo z wypowiedzi można zrozumieć że motywacje bohaterki wpisu nie są szlachetne. Maryla ma potrzebę kontrolowania siebie i innych, jak sie coś stanie to woli być tam gdzie coś sie dzieje, zabiega o uwagę by nie być szarą jak jej wygląd i uskuteczniać autoreklamę.
Takie osoby często są bardzo samotne, dlatego robią wszystko, aby być w centrum uwagi Potrzebują atencji i zainteresowania.
OdpowiedzUsuńSamotność to choroba cywilizacyjna naszych czasów. Smutne to.
OdpowiedzUsuńSamotność istnieje tak długo, jak długo istnieje człowiek
UsuńNiby chce pomagać, ale w rezultacie nie pomaga, dziwne...
OdpowiedzUsuńjotka
Fajna Marylka. Ja lubię takie osoby.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że pani Maryla zawsze taka.była. Takie zachowanie to nie kwestia wieku to sposób na życie. Może się mylę ale znam wiele młodych osób postepujacych podobnie.
OdpowiedzUsuńWkurzające sa takie Marylki.
OdpowiedzUsuńNo taki typ,niestety irytujący chociaż niby nieszkodliwy.
OdpowiedzUsuńMiałam taką w pracy i niestety nie umiałam ani zaakceptować ani zrozumieć bo to było ponad moje siły. Tolerowanie to już było poświęcenie...
Wszystko wiedząca, wszędzie wcinająca się ,zawsze przed orkiestrą a w sytuacjach trudnych najlepiej rakiem w tył i niech inni teraz załatwią problem a za jakiś czas dowiesz się, że to jej zasługa i gdyby nie ona....ech...
Opisujesz osobę poszukującą zainteresowania i samotną. Wydaje się być dziwaczką, ale warto przyjrzeć się jej z uwagą.
OdpowiedzUsuńPotraktuj ją życzliwie i uwagą i zobacz jak się zachowa, raz drugi, trzeci, albo zmieni swoje zachowanie albo da Ci spokój, ona po prostu usiłuje nawiązać w ten sposób kontakt.
OdpowiedzUsuńMyślę, że i tak warto do każdej osoby podchodzić z życzliwością.
OdpowiedzUsuńOch, znam ja takie Marylki....
OdpowiedzUsuń