Czarna herbata mango papaja, ciekawie nazwana "marapaya". Czarne herbatki lubię, fajne komponują się z owocowymi, zwłaszcza cytrusowymi klimatami.
Taki kogucik na wodę. Może być jako kurzołap, albo po wlaniu wody i dmuchaniu w ustnik (ogonek) wydobywa się dźwięk podobny do dźwięku ptaszka.
To co kocham czyli teatralnie, już na styczeń:
Puste Miejsca. Współczesna sztuka o stracie dziecka. Fragment opisu: "Współczesna katalońska sztuka opowiada o wychodzeniu z poczucia bezsensu, a także o zgodzie na stratę, która wypierana może spowodować utknięcie w przeszłości, a oswojona i zintegrowana pozwala na wyjście z pustych miejsc ku życiu we wszystkich jego barwach i przejawach."
Ciemności Kryją Ziemię. Fragment opisu klik: "Adaptacja opublikowanej w 1957 roku powieści Jerzego Andrzejewskiego to laboratorium relacji międzyludzkich, motywacji i pragnień postaci w sytuacjach władzy, hierarchii i przepełniającej wszystko ideologii. Twórcy spektaklu koncentrują się na tym, co w bohaterach małe i intymne, a więc uniwersalne i nam bliskie. W ich interpretacji jest to nie tyle historia o inkwizycji, ile opowieść o codziennym lęku, konformizmie, odwadze, pokusie władzy i buncie."
Faust Fragment opisu klik: "możemy dostrzec w FAUŚCIE problemy człowieka każdych czasów i dylematy, które dziś uderzają nawet bardziej niż przed dwustu laty. Czym jest pakt z szatanem, kiedy Bóg dawno umarł, a społeczeństwo zawiodło na wszystkich polach? Jaką cenę można zapłacić za wyjście z depresyjnego letargu, w który wprowadziła nas długa bezczynność i jeszcze dłuższa beznadzieja?"
Wiem, bardzo pasująca tutaj, podobnie jak zbożówka, herbatka czarna jabłkowa. Zdaniem moim jabłko i truskawka - oczywiście najlepiej świeże wkrojone do herbatki smakuje najlepiej. Tutaj jest dodatek, zapewne też aromatyczny, mi smakuje bardzo.
Isana maska peel off.
AA maseczka nawilżająco oczyszczająca.
No i to na tyle szaleństw moich. Zadowolona jestem z nadziei w postaci posiadanego biletu na spektakl o którym marudziłam od miesięcy. Było, pamiętam że coś stawało na przeszkodzie w nabyciu biletu, a gdy już go kupiłam, czekałam niecierpliwie spektakl niedługo przed...odwołano. Co ciekawe, marzy mi się zobaczyć tragedię "Fedra", i tak było mi ciężko sie zdecydować bo grali oba widowiska równocześnie. Gdy odwołali Fedrę odetchnęłam z ulgą oraz nutką radości połączone z nadzieją na Fausta. Niestety analogicznie stało się z Faustem, powodem była choroba aktora. Takie mam marznie by postać graną przez Panią Gorzelańczyk zagrała Sylwia Góra. Czemu? Pamiętam jej niesamowitą kreacje w niezapomnianych: "Martwych duszach"... ahhh co to była za uczta...
To sie rozpisałam, miłego dnia!
Świetne zakupy. Bardzo lubię te smakowe Inki.
OdpowiedzUsuńJa najczęściej piję klasyczną Inkę, ale smakowe też są ok :)
OdpowiedzUsuńFedra, która najbardziej zapadła mi w pamięć, to ta z Jandą w Teatrze Powszechnym, pod koniec XX wieku.
OdpowiedzUsuńŚliczny kogucik, miałam podobnego jako mała dziewczynka, tylko w czerwonym kolorze :)
OdpowiedzUsuńRooibos: uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńCiekawie się ogląda, co kupuje inni :)
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńNo no no, niezły haul.
OdpowiedzUsuńJa dziś haul herbatkowy. Kupiłam.... siedem ;p
Herbatkę bym chętnie wypiła. Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńOo inka o smaku orzechów ziemnych to musi byc ciekawy smak:) Monika F
OdpowiedzUsuńInki w takim smaku jeszcze nie miałam okazji poznać, chętnie sprawdzę, czy mi podejdzie.
OdpowiedzUsuńNa taka Inkę mnie namówiłaś! Wprawdzie lubię też te z czekoladową nutą, ale karmel z orzeszkami to jest to!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że inka robi takie wersje smakowe.
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy i jeszcze zgodne z zapotrzebowaniem. Jest powód do zadowolenia:)
OdpowiedzUsuń