sobota, 8 lutego 2025

Pierwszy dzień po szpitalu

 Cóż, wyszłam ze szpitala, jestem zdrowa! Oczywiście w znaczeniu że nie mogę chorować, bo jak nie załatwię to...

Nie wiem czy w domu najlepiej.... Ciężko się ogarnąć, jakoś dziwnie się czuję a tu trzeba działać.

Szukanie, kompletowanie dokumentów na komisję...

W domu się przewróciłam. Na szczęście nic poważnego.

Napisałam pismo o zapomogę do MOPS.

Gdy wychodziłam mama chciała mi zamówić taksówkę ale ja nie chciałam. Dała mi pieniądze na leki.Pamiętam jak zapytałam mojego fizjoterapeuty o pierwsze spacery to powiedział kilometr. Byłam zdziwiona. Zapytał czy za mało. Nie miałam wyboru, musiałam wziąć te słowa do serca.

Na prośbę mamy podwiózł mnie sąsiad. 


W kiosku zobaczyłam czekoladę, mocno mnie kusiła... jednak się oparłam i powędrowałam do... poradni kardiologicznej. Na szczęście okazało się że wczorajsze echo serca przez przełyk, nie wykazało niczego niepokojącego. W planie mam kolejne badania... holtery. 
Pierwszy mój zakup 


Porobiłam xero dokumentów na komisje, byłam w ZUSie po papiery do MOPS, niestety nie zdążyłam wszystkiego załatwić. Musiałam lecieć złożyć papiery na komisje. Ciężko tak czuć niemoc gdy na przejściu zmienia sie światło, gdy autobus ucieka bo nie mogę podbiec... w szpitalu to było inaczej...



Udało się złożyć papiery na komisje, z tym że oczekiwanie to 2 miesiące a do tego czasu mam nadzieje być zdrowa! Podwyższenie stopnia miało wiązać się z zasiłkiem i będzie na leki. Leki kupiłam za pieniądze od mamy. Żelazo drogie, w dodatku trzeba uważać by nie łączyć z kawą, herbatą... Kupiłam witaminę b complex, dzięki tabletkom zajady już są mniejsze zdecydowanie. 
Pan w MOPSie był opryskliwy pytał gdzie mieszkam, powiedział że pracownica już wyszła, pismo złożyłam, w dokumencie poprosiłam o empatyczne potraktowanie mnie, pisałam o udarze, szpitalu. Próbowałam zadać pytanie pan przerywał, nie interesowało go.... powiedziałam że mi przerywa i nie słucha. Ostentacyjnie usiadł założył nog na noge skrzyżował ręce i podniesionym tonem: "słucham". Straciłam poczucie sensu komunikacji z nim. Chodziło o to czy będę musiała wszystkie dokumenty dostarczać a on że wywiad będzie w domu... chodziło mi o to czy czeka mnie kolejne załatwianie po urzędach bo jestem po szpitalu. 
Tam przy wyjściu jest przycisk by otworzyć drzwi, niestety nie udawało mi się to. Pan coś pokrzykiwał. Przyszedł pouczył mnie że to trzeba szybciej. Zapytałam czy zauważył że chodzę o kuli. Krzyczał: "do widzenia!". Powiedziałam że przykro mi że zostałam tak potraktowana. Pracownik Pomocy Społecznej podniesionym tonem: "do widzenia pani do widzenia"! Wydawało mi się że empatyczne podejście do kogoś po udarze, kto wyszedł ze szpitala, chodzi o kuli powinno inaczej wyglądać. 

Nie można cały dzień nic nie jeść; kupiłam sobie kilka plasterków wędliny które zjadłam, szkoda że bez warzywa, no ale jeść trzeba. Kupiłam na promocji flądry... nie mogę smażonego.... lekarka na wypisie mówiła o gotowanym, albo na parze.... hehhh... tak lubię te smażone rybki.... w szpitalu była jakaś miruna, okropne to było, nie kumam jak do ryby można czosnku nie dodać, tak czosnek też kupiłam 

Czuje się dziwnie, jakaś odrealniona. Mam sporo spraw do ogarnięcia: lekarzy, szukanie kolejnych miejsc, terminów, zwłaszcza rehabilitacji. Wczorajszy dzień był ciężki...

18 komentarzy:

  1. Po szpitalu trudno się ogarnąć, byłam kilka razy, a gdy wracałam, to dużo spałam, jakby mi prochy ktoś dawał.
    Powoli do przodu, nadzieja pomaga i wkrótce wiosna!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj jak wróciłam to też leżałam na łóżku, jakoś cieżko mi sie dnaleźć. Nie podali mi jaki lek osłonowo na żołądek brałam i trzeba będzie sie dziś tam pojawić żeby podali....hehhh tyle spraw do ogarniania....

      Usuń
  2. Kochana nieprzychylność dla osób niepełnosprawnych, to niestety codzienność w naszym kraju. To jest bardzo przykre. Uważam, że powinnaś być z siebie dumna. Jak na tak krótki okres po szpitalu, radzisz sobie fantastycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa różnie z zachowaniami ludzi. Uważam że ludzie powinni sie szanować. Nigdy nie wiadomo co kogo może spotkać.

      Usuń
  3. Ja nie wiem, co za ludzie pracują u was MOPS-ie. Kompletny brak empatii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety MOPS to nie jest przyjazna instytucja. Sporo programów było na ich temat. Nie wiem co jest przyczyną...

      Usuń
  4. Tego typu ludzie nie powinni pracować z ludźmi, tylko skargę złożyć. Na kierowcę autobusu tak samo. Dużo zdrowia i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, myślę że skarga nie wiele da. Wierzę że zarówno dobro jak i zło wracają.

      Usuń
  5. I’m so glad to hear that you're out of the hospital and on the road to recovery! It sounds like you've had quite a busy, challenging day with a mix of emotions and tasks. It’s understandable to feel strange and overwhelmed, especially when you're adjusting to your new routine. I’m really sorry to hear about your experience at the Municipal Social Welfare Centre—no one should have to deal with rude behavior, especially when they’re already going through a tough time. But you’re doing a great job staying strong and handling everything on your own. Remember to take it one step at a time, and don't hesitate to lean on those around you when you need support. I hope the next few days are a bit easier, and that you continue to feel better with each passing moment!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest w Tobie mnóstwo żalu i to rozumiem ale to nie pomaga w powrocie do zdrowia. Może warto popatrzeć na to co się wydarzyło trochę inaczej. Choroba obeszła się z Tobą naprawdę łagodnie.
    Jesteś sprawna a te drobne niedostatki są do naprawienia, wymagają czasu, cierpliwości i konsekwencji.
    Trafiłaś na rehabilitację bez oczekiwania, to ogromne szczęście.
    Myślę, że jeszcze wiele rzeczy zaskoczy Cię pozytywnie, bo chociaż otaczający świat do łatwych nie należy, to nie jest aż taki zły :)
    Nawet tu we wpisach widzę nie tylko troskę ale też chęć pomocy i to jest budujące!
    Wszystko się poukłada i tu za jakiś czas pojawi się radosny post:)
    Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja opisuję to co jest i jakie jest. Wielokrotnie wyrażałam wdzięczność i radość z pomocy jaką otrzymałam. Rehabilitacja po neurologii to coś za co jestem mega wdzięczna. Nie podali mi przy wypisie jaki lek osłonowo na żołądek brałam i trzeba będzie sie tam pojawić, mam ze sobą upominki, a to też wyraz wdzięczności....hehhh tyle spraw do ogarniania.... Życie nie jest jednobarwne, ma różne odcienie i tym staram sie dzielić. Nie porównuję się tylko piszę co sie wydarzyło, unikam porównań kto i co, wiele spraw to indywidualne kwestie. Mam trudny czas. Nie jestem zdrową osobą, mam orzeczenie o niepełnosprawności. Zaskoczyła mnie życzliwość wielu osób w szpitalu, reakcje i ludzie są różni, czasem mi głupio.

      Usuń
  7. Wywalaj co Ci leży na wątrobie, to zdrowsze niż tłumic w sobie (jak ja).
    Tak, smazonego unikaj. Nic Ci nie będzie jak od czasu do czasu zjesz porcję tych rybek z plazy, co kiedys pokazywałaś, ale Twoja codzienna dieta wymaga gotowanego.
    Jeszcze jedna znana mi osoba wyszła wczorej ze szpitala po udarze. A jedna jeszcze lezy ale juz nie na tej OIOMowej sali, na zwykłej. Coś jakiś wysyp udarów :(
    Trzymaj się dzielnie! A działaj powolutku, nie nadwyrężaj się!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo wytrwałości! I choć wierzę w to, że ciężko - dużo optymizmu, a wiele dodatkowych problemów się powinno ułożyć :) Wszystkiego dobrego.

    pozdrawiam serdecznie
    blog.helpbook.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta biurokracja jest okropna a ile trzeba mieć zdrowia by ją wychodzić - kochana dasz rade dobrze że jesteś sprawniejsza :) trzymam kciuki pozdrawiam i ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana! Dobrze przeczytać że wyszłaś ze szpitala, chociaż zdaje sobie sprawę że w pewnym stopniu byłaś tam zaopiekowana, więc czułaś się bezpieczniej. Jesteś dzielna i zaradna i waleczna Babka więc z pewnością się uporasz ze wszystkim. A na to że ktoś ma muchy w nosie i obrażony na cały świat że musi pracować niestety nic nie poradzisz. Chociaż faktem jest że idąc do MOPS człowiek spodziewać się innego, empatycznego traktowania. Eh... dokąd ten świat zmierzą?
    Ale Ty Kochana walcz o siebie a my tutaj Cię wysłuchamy i będziemy wspierać! Gorące uściski 🙂

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko na powoli i spokojnie się pozałatwia i poukłada, na nieżyczliwość ludzką nie ma lekarstwa, a jest jej niestety coraz więcej :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachowanie pana niedopuszczalne :/

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!