Pogoda coraz ładniejsza, ☀️
ciepełko, a ja w szpitalnych murach. Zbliża się moment zakończenia mojego pobytu. Ubrania już wysłane kurierem do domku. W kartonie zapakowałam cebularza, bułkę z ciecierzycą i taka bułkę z kaszą. No niech sobie mama spróbuje. Część rzeczy oddałam na szpital. Sobie zostawiłam minimum żeby tutaj mieć na pobyt a i w hostelu się przydadzą. Dobrze mi tu bo jest: opieka, miła atmosfera, sklepik z pysznościami, bar gdzie chadzam na gołąbki, no dwa razy byłam
Dobre gołąbki, lubię też tu surówki 6,70 za taki talerzyk to nie wiele
Jest apteka, biblioteka z ciekawymi książkami. Cieszy mnie progres w chodzeniu, to że już z podłożem się nie spoufalam. Czas leci, dzień wypisu coraz bliżej. Co mogę powiedzieć? Dobrze się tu czuję, miło będę wspominać pobyt. Niedawno kolejny raz dzwoniło babsko z PUPy. Musiałam kolejny raz wysyłać im zaświadczenie że jestem w szpitalu. To chyba zakrawa o nękanie.... daliby człowiekowi spokój. Urzędniczka chciała bym na drugi dzień już była w PUPie bo "jakbym była w pracodawcy". No ale nie jestem, przebywam w szpitalu i powinnam mieć spokój. Tak uważam. Próbowałam się dogadać że pokaże wypis, ale widać słowo nic nie warte i musiałam wysłać zdjęcie dokumentu. Wyjście ze szpitala to powrót do rzeczywistości... Mam lęk przed zachowaniem mamy. Po rozmowie z psycholożka wiem że muszę skupić się na dokumentowaniu jej przemocowych zachowań. Ona gra nieczysto jest manipulatorka, wie co powiedzieć a ja będąc bierna daje jej przyzwolenie na to co robi. Albo zadbam o siebie albo będę przegrywać. Nie mam wyjścia muszę się bronić albo będę przegrywać.
Odezwał się do mnie po kilku tygodniach pan który mnie kocha. Tak twierdzi. Ja mu nie wierzę jakoś. Nie rozumiem jak można kochać kogoś i tęsknić za kimś kogo się na oczy nie widziało. Pisze wiadomości w stylu: "Dzień dobry kochanie życzę miłego dnia bardzo cie kocham I tęsknię 😍😍😍😘😘😘😘😘". Obiecywał że walentynki spędzimy razem, że w moje urodziny mnie gdzieś zabierze. Wcześniej twierdził że w pracy był. Aktualna wersja jest najmniej wiarygodna, otóż "zakochany" twierdzi że dzień moich urodzin spędził w sądzie i u adwokata. No może się biedaczyny czepiam ale wersji nie kupuje i nie tylko dlatego że wcześniej była inna, tylko dlatego że dzień moich urodzin był w niedzielę. Pan pisze smsy: "Tylko Ty się dla mnie liczysz kochanie", "Ja się tobą nie bawię zależy mi na tobie ale ty tego nie widzisz". Co widziałam? No widziałam że deklarujący miłość i tęsknotę jegomość był na portalu randkowym. Jak tu traktować poważnie kogoś kto ewidentnie kłamie, no do bani ten koleś. Zapomniałam dodać jakie ma plany, otóż planuję po moim wyjściu ze szpitala przyjechać do mojego miasta i spotkać się ze mną. Jednak więcej uwagi poświęca dalszym planom. Otóż pan zaprasza mnie na swoje urodziny, na kilka dni do lokum które wynajmuje. Wiadomo jakie aktywności ma w planie. Jest przezorny i dba o szczegóły, otóż kazał mi zabrać swoją poduszkę bo... Ma tylko jedną... Ta jego miłość jest tak ogromna.... Panu dałam do zrozumienia że nie wierzę w to co mówi, zezłościł się, rozłączył bez słowa pożegnania i mam spokój. Palant. Odezwał się dalej twierdzi że kocha i chce tak bardzo mnie zobaczyć. Prawie miesiąc jestem w szpitalu a on nawet na chwilę nie przyjechał bo są złe połączenia. Planuje przyjechać po moim wyjściu do mojego miasta. Skonfrontowałam z tym co obiecywał: walentynki spędzimy razem, że moje urodziny.... więc teraz oczekuje że ja będę jechała na łeb na szyję bo trzeci raz może mnie nie wystawi. Jakiś gościu z Koszalina. Chyba nie potrafił się odnieść bo się rozłączył. Teraz najmocniej czuję jego "miłość". Co ciekawe obcy ludzie tutaj okazali mi więcej wsparcia, życzliwości i nie chodzi mi tylko o personel ale innych pacjentów oczywiście. Tu nie ma wielkich słów, deklaracji. Są mile gesty, uśmiech...
Jutro wychodzi moja sąsiadka z sali. Ciekawe czy zostanę sama czy ktoś się pojawi...
Planuję po wyjściu ze szpitala pozwiedzać Zamość, między innymi wejść do góry po schodach i z ratusza zobaczyć widok. Ponoć warto. Tylko z wchodzeniem łatwiej ale schodzenie to już gorzej. Odkryłam dwie darmowe okazje muzeum:
- w czwartek wstęp do Muzeum Fortyfikacji i Broni Arsenał – Oddział Muzeum Zamojskiego w czwartek będzie darmowy.
źródło klik
- W kwietniu w piątek za darmo można zobaczyć Ekspozycję „Dzieje Akademii Zamojskiej i Drukarni Akademickiej”
źródło klik
No a teraz zestawienie zakupów
Olejek z drzewa herbacianego. Staram się zawsze mieć, na wypadek wszelki.
Eka Medica- serum z witaminą C. serum mam nadzieję wzmocni moje naczynka, nawilży i poprawi koloryt skóry.
Warzywa i owoce....
Kolejne opakowanie serum.
Eka Medica- serum z retinolem. Faktycznie retinol jest dodatkiem bo na przed ostatnim miejscu w składzie czyli przed substancją zapachowa.
Poezja, kremowy żel pod prysznic o zapachu gruszki. No fajnie pachnie soczysta 🍐, no kocham ten owoc. Niestety podczas mycia jak i po nim nie czuję zapachu 🍐,a bardziej woń szarego mydła. Kosmetyk okazał się zawodem, zużywam do prania. Drogo nie było bo około 7 złotych za 500 ml.
Okład który można zrobić na ciepło jak i na zimno. Gdy po zabiegu coś pobolewa to nie muszę prosić bo mam swój.
Belio maseczka oczyszczająca do twarzy z glinką.
Patyczki kosmetyczne.
Isana pianka pod prysznic.
Isana, maszynka do golenia.
Eveline, krem na noc modelujący owal twarzy.
Witaminki naturalne i apteczne. Cukierki na osłodę...
To by było na tyle szaleństw.moich. Miłego dnia.
Zwiedzanie Zamościa to dobry pomysł, czasami trafiamy na darmowe wejściówki w muzeach i to jest super, bo za wszystko się teraz płaci sporo. Witaminki są ważne!
OdpowiedzUsuńMyślę też że warto się dzielić takimi informacjami bo faktycznie trzeba oszczędzać
UsuńJak można kogoś kochać, jak się nawet nie widzieliście. To jakieś żarty. Jak najdalej od takich ludzi.
OdpowiedzUsuńDokładnie: jak można kochać, tęsknić za kimś kogo się nie widziało. Myślę że to u niego takie deklaracje by jak najszybciej osiągnąć swój egoistyczny cel.
UsuńPrzyznam, że nie rozumiem Twojej relacji z mamą. Z jednej strony jest zła i się jej lękasz, z drugiej wysyłasz jej cebularz do spróbowania.
OdpowiedzUsuńTo zawiły trudny temat...ta relacja...
UsuńUciekaj kochana od tego pana, bo widać że mocno manipuluje waszą relacją. On myśli, że Ty się zadowolisz jeżeli powie Ci słowo kocham i mu uwierzysz. A wtedy będzie mógł wmawiać Ci uż wszystko, co tylko zechce.
OdpowiedzUsuńNo niestety nic dobrego ta znajomość. Tym bardziej że okropnie bluzgał na swoją ex. Powiedziałam że mu dziecko urodziła a on: " i co z tego" a niby tak swojego synka kocha. On nie wie co to jest miłość
UsuńCo za okropne babsko z tego PUP, taka natrętna śmietnikowa mucha :/ Fajne zakupy, a dziada pogoń, niech się odczepi. Masz rację, trzeba walczyć o siebie, nikt za nas tego nie zrobi.
OdpowiedzUsuńTrafne porównanie z tym owadem. Okropne zachowanie, z drugiej strony mogę nie odbierać bo jestem w szpitalu.
UsuńZwiedzanie Zamościa to dobry pomysł. Warto zobaczyć to miasto i jego zabytki.
OdpowiedzUsuńTo się zgadzamy 😺
UsuńBardzo lubię kosmetyki z udziałem gruszki, znakomicie odpowiada mi ten zapach.
OdpowiedzUsuń🍐 jest super
UsuńNigdy nie byłam w Zamościu , muszę i ja kiedyś wybrać się:) ciekawe kosmetyki pokazujesz:) Monika F
OdpowiedzUsuńZamość warto odwiedzić
UsuńWspaniale czytać, że mimo trudnego miejsca potrafisz dostrzegać tyle dobra. Twoje słowa są jak kubek herbaty z cytryną – kojące i ciepłe. Niech powrót do domku będzie równie łagodny, jak Twoje myśli
OdpowiedzUsuńNie uważam tego miejsca za trudne.
Usuńfajne zakupy :))
OdpowiedzUsuń😺
UsuńNie przypuszczałam, że jeszcze przebywasz w szpitalu. Nawet miło ze gościu dzwoni czy pisze, można się choć na chwilę oderwać od rzeczywistości. I choć wiesz, że to zwykłe baju baju, to i tak cieplej na sercu :) Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy tak miło, zwłaszcza jak wiem że kłamie i to ewidentnie
UsuńBędę czekała na fotorelację z Zamościa, to podobno śliczne miasto. Trzymaj się!!
OdpowiedzUsuńPostaram się taka zrobić. Na Instagramie wrzucam zdjęcia
UsuńTa wiadomość od Pana mnie rozbroiła, hahahah ja też nie wierzyłabym nigdy w takie słowa.
OdpowiedzUsuńAle to też świadczy o tym że myśli że ktoś w taka ściemę uwierzy....
UsuńBardzo lubię gołąbki, choć dawno nie jadałam
OdpowiedzUsuńGołąbki dobre jedzonko, mniam!
UsuńNie ma opcji przedłużenia pobytu? Jeśli jesteś w wersji szptalnej to powinna być.
OdpowiedzUsuńKoniecznie walcz o siebie w kwestii mamy, zapisywanie może byc dobrym pomysłem.
A tego gościa wyslij na bambus, namolny jakiś i niepowazny.
Miałam być dwa tygodnie byłam miesiąc od 11 marca do 10 kwiecień. Głupio mi już było prosić o kolejne przedłużenie....
UsuńW poniedziałki mam wizytę u neurologa może dostanę kolejne skierowanie....
Nie wiem jak to wygląda. Psycholog podpowiedziała mi że jest jeszcze szpital uzdrowiskowy i też mogę się starac
Na gołąbki zawsze się skuszę, smakują mi w każdej podawanej wersji, nawet bez sosu pomidorowego. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńZ tym gościem to podejrzana sprawa - trzymaj się od takich z daleka ... i zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Zamościu, nie znam tego miasta i nawet nie bardzo kojarzę zabytki. Życzę udanego zwiedzania 🙂
OdpowiedzUsuńJa również nie byłam w Zamościu, może kiedyś to nadrobię.
UsuńNigdy nie miałam pianki pod prysznic z Isany.
OdpowiedzUsuńJak ten czas szybko leci - łap chwile pozwiedzaj i wypocznij :) co do pana no cóż nie przemawia do mnie ...a gdzie romantyzm jakiś spacerek miłe gesty tak od razu na chatę i to wynajętą aż się skrzywiłam wybacz .... Świetne zakupy serum mnie zaciekawiło a i wiesz nigdy olejku z drzewa herbacianego nie kupowałam ... pozdrawiam serdecznie trzymaj się
OdpowiedzUsuń