No to wróciłam do szarej rzeczywstości, mam trochę zdjęć do przebrania, obrobienia by zrobić wpis. Myślę że w Hajnówce mogłam więcej zobaczyć, no ale cóż, może jeszcze kiedyś będę mogła to nadrobić. Przyznam że wielkiej presji na to nie mam. Aktualnie muszę złapać trochę wytchnienia po tych wielu emocjach związanych ze szpitalem z Ł@ no i powrotem, właściwie takim zaaklimatyzowaniem się po przerwie, zrobić mały rekonesans, sprawy poodgarniać... no rzeczywistość od której miałam ponad miesięczną odskocznie.
Teraz mały pomysł na pstrąga
Pstrąga trzeba umyć i oporządzić ( na szczęście ja się tym nie zajmowałam) olej po paprykowym antipasti, oraz czosnek koniecznie! Fantazja w doborze przypraw;) dobrze mięsko przyprawione zamarynować - ja tam lubię, ale czasem - zwłaszcza gdy człowiek głodny to nie wydziwia;) więc w naczynie żaroodporne i do piekarnika - tu każdy swój sprzęt zna więc hop do nagrzanego piekarnika:
Zapewne wiesz kochana że jestem wegetarianką. Nie jadam ryb.
OdpowiedzUsuń