Październik minął więc pora na listę tego co było dobre i fajne w ubiegłym miesiącu, zapraszam.
1) Isana maseczka matująca green tea, fajnie oczyszcza, peelinguje, jest dobrze dostępna i tania. To lubię.
2) Dermedic Oilage Olejowy syndet do mycia twarzy, świetnie osuwa makijaż, dobrze myje, może mógłby być bardziej wydajny i troszkę szczypie w oczka (a nie mam wrażliwych patrzałek)
3) Te gacie w sklepie widziałam nie raz, kusiły bardzo, jednak cena studziła zapały. Po definitywnym odcięciu się od Ł@ postawiłam zaszaleć, ładne kolorowe skład pozostawia do życzenia...
4) Wafelki w czekoladzie przekładane masą jak od ciepłego loda... jejjjj... jakie to dobre...
7) Krojenie cebuli ma swoje plusy - oczyszcza drogi oddechowe, patrzałki, ale jednak wolę małą pomoc. Ten nie wielki sprzęt kosztował w Action jakieś dwadzieścia kilka złociszy, bezprzewodowy, sprawny, oby długo posłużył!







Takie urządzenie do krojenia cebuli by mi się przydał.
OdpowiedzUsuń