Staram się by blog był ciekawy. Zamieszczam tu różne rzeczy
by było interesująco. Jednak mam wrażenie, że nikt tego nie czyta. Tym samym
czuję się (prawie) jakbym mówiła do ściany. Chcę prowadzić
bloga, który będzie dialogiem a nie monologiem. W związku z tym:
Czy ktoś po za Panterką zagląda tutaj i czyta?
Jeśli tak jest to proszę o komentarze
Nie wiem może większa czcionka odstrasza? – optycznie wydaje
się że tekstu jest więcej. A to tylko większa czcionka by ułatwić czytanie.
W zaistniałej sytuacji zastanawiam się co zrobić by było
więcej komentarzy, i czytelników.
Na koniec dodam, że nie interesują mnie bluzgi i inne obelżywe
teksty pisane w komentarzach, pisane najczęściej przez anonimy. Rozumiem, że
może się coś komuś nie podobać, ale dlaczego kogoś od razu mieszać z błotem?
Nie da sie, Filizanko. Nie kazdy czytajacy zostawia komentarze, tak juz bywa na blogach i trzeba sie z tym pogodzic.
OdpowiedzUsuńZajrzyj w swoje statystyki, bedziesz wiedziala, ile osob dziennie wchodzi na Twoj blog.
Ja czekalam 2,5 roku, zanim na moim blogu zaczelo sie cos dziac, samo przyszlo, nie zabiegalam o to.
Badz cierpliwa.
Ja zaglądam... U mnie w kocim blogu było podobnie. Gdy zaczynałam blogowanie miałam kilku znajomych w blogoświecie, teraz mam wielu :). Natomiast w Słowach rozsypanych wciąż tylko garstka osób zagląda i dobrze, bo to bardziej intymny blog. Na blogu o Górach również mam maleńkie grono znajomych... Może masz ciut za duże oczekiwania i za mało cierpliwości? :)...
OdpowiedzUsuńps. przyszło mi też do głowy, że może nie trzeba tak często dodawać notek?... Z moich doświadczeń wynika, że dwa, trzy razy w tygodniu to optimum...
UsuńPoszukaj znajomych w sieci również w innym środowisku...
OdpowiedzUsuńSzukaj takich osób , które mają podobne problemy...
Ty jesteś bardzo młodą dziewczyną ,szukaj młodych ...
oj , bo ty sie za bardzo przejmujesz. poczekaj trochę. z pewnością wiele osób tu zagląda, ale czekają, jeszcze nie komentują. to tak nie działa. ludzie przyglądają się, może na dany temat nie mają nic do powiedzenia? ja sama ostatnio nie zaglądałam nigdzie, bardzo źle się czułam. cierpliwości, jeszcze raz cierpliwości. komentujących na pewno przybędzie.
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam:)
:) Typowe dylematy początkującej bloggerki ;D Mam to samo ;P Zrobiłam konkurs to sie zgłosiła 1 osoba ;) Jesteś tu trochę krócej, a obserwujących masz niewiele mniej ode mnie. Bedzie dobrze. Ja tez tu zaglądam :D
OdpowiedzUsuń:)))))Filiżanko,życie dopiero przed Tobą:)
OdpowiedzUsuńZagladam,czytam/jak mnie coś zainteresuje/Jestem już tutaj dosyć długo,dużo czytam ale bardzo mało się odzywam,czasami wchodzę na jakiś blog kilka razy dziennie bo jest np.ciekawa dyskusja i też milczę,chociaż nie raz i nie dwa miałam ochotę włożyć kij w mrowisko,zwierzczkowe blogi czytam i oglądam z ogromną przyjemnością/w pewnym wieku zainteresowanie codziennością spada do minimum-ja to znam,ja to przeżyłam,to jest naiwne,coś jest głupie,inne za mocno lizusostwem leci,coś jest mdłe,kogoś znam z innej strony a teraz pokazuje się inaczej/fajnie też być takim obserwatorem i czasami sobie w myślach podumać nad hipokryzją co niektórych.To takie moje ogólne"paczenie"na blogi.Ewa z Mazur ma rację,bywaj w wirualnym świecie i...odzywaj się a napewno będziesz zauważona.Tak jak Pantera,pisała ale pewnie nie bywała a jak zaczeła bywać to i ludzie zaczeli bywać u Niej i nawet czytali te wcześniejsze blogi!:)))Pozdrawiam i uszy do góry:)
Moja droga na to aby zdobyć sobie czytelników potrzeba czasu, niestety. Pamiętam moje początki blogowania, też było źle, ale nie poddawałam się. Wszak nie od razu Kraków zbudowano...
OdpowiedzUsuńMusisz być cierpliwa i nie zważać na te głupkowate teksty!
Życzę powodzenia.
Serdeczności zostawiam.
Głupkowate teksty w komentarzach - oczywiście. I tacy ludzie też istnieją co żyć na blogach nie dają. Ja już się uodporniłam :)
OdpowiedzUsuńJa zaglądam :). I potwierdzam wszystko to co w komentarzach powyżej.
OdpowiedzUsuńBlog założyłam daaaaawno, w zasadzie umieszczałam tam tylko zdjęcia prac i to bardzo rzadko. Ktoś tam zaglądał, ale jak popatrzyłam na to co dzieje się u innych...lepiej nie mówić. Dopiero jak zaczęłam dbać o wpisy i oczywiście odwiedzać innych, komentować, zapraszać- wtedy zaczęło się coś dziać.
Cierpliwości dziewczyno. Rób swoje, to Twój blog i możesz pisać to co się Tobie podoba. A głupimi komentarzami się nie przejmuj.