środa, 6 lutego 2013

nagrody....



Chciałabym powiedzieć, że jest mi ogromni miło, a mam dwa powody. Otóż otrzymałam nagrody w ilości 2, słownie: dwie. 
Nagrodę pierwszą otrzymałam od Agaty G redaktorki bloga  http://agatka123.blogspot.com/



Dziękuję Agatko!

Drugą nagrodę od Beaty Zasady, autorki bloga http://catinabag-beata.blogspot.com/



Dziękuję Beatko!

Ta nagroda zobligowała mnie do napisania 7 prawd  o sobie. Jako, że ciężko mi pisać o sobie, nie będzie łatwo, a więc
1)      Kocham amstaffy
2)      Zajmuję się opieką nad zwierzętami.
3)      Czuje się samotna
4)      Czuję potrzebę blogowania, chodź ostatnio jestem bardzo zakręcona…
5)      Lubię pomagać innym
6)      Szukam szczęścia
7)      Interesuje mnie dusza…
Wyróżnienia będą w następnym poście.

Miałam nie pisać, ale napiszę. Pisanie daje mi ulgę
Prawda jest taka, że Robercik chleje. W pokoju w którym ja ogarnęłam na niedzianą wizytę Sylwii popili sobie Robercik z Wodzirejem, więc siedziałyśmy w drugim pokoju, wstyd mi było bo nie posprzątane a na ogarnianie nie miałam specjalnie czasu, tym bardziej, ze wodzirej dostawiał się do Sylwii. Potem jak Przyszła Natalia to była awantura… Jak Sylwia pojechała. Robert zabrał ciężarną Natalie do swojej mamy…. Ciekawe po co… po pieniądze! Na alkohol i papieroski, bo po co by innego? Podłość. „najlepsze, że przedstawił ja jako mnie”. Oczywiście dla mnie nie było nic, nawet cały obiad zjadł z koleżką. Światło oczywiście palone na maxa, bo oczywiście nie płacą to sobie folgują. Nie ważne że ja kombinuje jak koń pod górę, jak opłaty ogarnąć, jak oszczędzam, nie ważne…
Wstydu przed Sylwią najadłam się co nie miara… syf, Robert załatwił szafki tak, że Sylwia pytała mnie kto Ci tak szafki zdemolował… myślałam że zapadne się pod ziemię. Polak jak za coś nie płaci nie szanuje tego. Miałam zamieścić zdjęcie ale mi wstyd…
Po pijaku Robercik na samo zakończenie prawie mi zniszczył lampkę, tego już było dla mnie za dużo wywaliłam kurtkę Robercika przez okno. W poniedziałek rano był wściekły gdzie jego kurtka z dokumentami i komórką. Udawałam obojętność. Miał szczęście łachmyta że trafił na uczciwego znalazcę, więc co swoje odzyskał, ale wstydu co się najadł to ma gratis
Wczoraj była kolejna awantura, bo zabrałam Robercikowi 40 pln. Ale jeśli o niego chodzi to to było jedyne wyjście. Możecie myśleć co chcecie, ale 1) ukradł mi 100,- latem, 2)nawyłudzał i napożyczał ode mnie i nie oddaje. 3) nie daje żadnych pieniędzy przy czym korzysta z wszystkiego.
Zwyzywał mnie od kurew i złodziejek. I stwierdził, że wychodzi, łaził po mieszkaniu w butach i siadał w rzeczach na pościeli, a wie, że nie życzę sobie tego. Kolejna sprawa to sobie włączał i wyłączał światło, bo chce żebym miała wyższy rachunek i wie że oszczędzam, wiem, że też cieszyłby się gdyby mi się światło zepsuło... gdy wyszedł zatrzasnęłam drzwi za nim dzwonił i pisał, ale na marne. Ja jestem złodziejka a on kim jest?!
Dziś dzwonił bo chciał przyjść na obiad ja powiedziałam że jak chce przyjść to niech przyniesie 200 złotych. Zatkało go, więc się rozłączyłam. Zadzwonił ponownie w temacie kwoty był zdziwiony: dlaczego mam ci dać 200 pln a ja, że jest rachunek do zapalenia, na to on, że zaraz będą.
Z tego co widziałam nastroje wesołe, „wczorajsze” Robercik żadnych pieniędzy dać mi zamiaru nie ma. Przyniósł tylko jedzonko od mamy. Masakra! Powiedziałam swoje racje, że nie może być tak, że to ja utrzymuje starego dziada co się do niczego nie nadaje, że tak dalej być nie może. Że demolują mi mieszkanie, że chleją a to nie jest melina pijacka! I nie mam zamiaru po nich sprzątać. Robert powiedział, ze on tu sprząta. Myślałam, że mu po ryju dam! Poszedł do korytarza myśląc, że ja będę go błagała by nie wychodził, ale pomylił widocznie mnie z kurczakiem, wiec spakował swoje jedzenie które przyniósł, oraz swoje szmaty zabrał koleżkę i poleźli.
Po tym wszystkim nie czuje się najlepiej… wiem, że mam jeszcze sporo roboty w domu a sił… palę w kominku zapachowym co łagodzi moje lęki i daje trochę energii do działania. Boje się w tym wszystkim bym nie była zmuszona (brakiem środków na jedzenie ) wpuścić Robercika z powrotem… byłam w agencji pracy zagranicą, ale zlikwidowali ją. Nic szukam dalej, namawiam Sylwię do wspólnego wyjazdu, bo sama się boje a we dwie zawsze raźniej. Chcemy przez agencje ale mimo wszystko lepiej z kimś kogo się zna. Tak przynajmniej myślę. 




12 komentarzy:

  1. Filizanko, nie wpuszczaj go z powrotem, chocbys miala z glodu skonac! Ten zwiazek nie ma sensu, bedzie sie tak ciagnal w nieskonczonosc, jesli co rusz bedziesz R. wybaczala. To Cie wykonczy.

    Gratulacje z powodu wyroznienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś mi sie śniło, że udało mi sie wyjechać, ale i tak Robert był koło mnie;( i płakałam z tego powodu

      Usuń
  2. Filiżanko, musisz wykazać się stanowczością, w przeciwnym razie R wykończy Cię. Niech naprawdę poczuje co traci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyróżnienia.
    A kolegę pogoń w diabły! Wiem, że to przykre ale prawdziwe- nic się nie zmieni w kwestii jego zachowania, będzie tylko coraz gorzej...Znam to kochana z autopsji.
    Znajdź siłę,żeby pozbyć się gościa ze swojego życia, a zobaczysz że z resztą poradzisz sobie sama.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiele razy słyszałam, że lepiej sobie radziłam bez niego niż z nim

      Usuń
  4. Gratuluję wyróżnień !
    Ech co za czasy ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za pokazanie mojego wyróżnienia i za wszystko ci dziękuję.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Filiżanko nie zadawał się z pijakiem. Swoje życie marnuje, a jeszcze na twoje ma chrapkę. Szkoda twojego czasu i zdrowia na dziada... trzymaj się ciepło...

    OdpowiedzUsuń
  7. Z pijakiem będzie tylko gorzej. Wygoń na cztery wiatry i zapomnij. Szkoda życia.
    Gratuluje wyróżnień i trzymam kciuki za Twoją stanowczość. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wyróżnienia :) to raz... Dwa, to jestem z ciebie dumna :D Chyba pierwszy raz czytam z uśmiechem relację z Robercikiem. Mam nadzieję, ze już go nie wpuścisz. Jeśli chodzi o pracę za granicą mogę polecić sprawdzone miejsce w Irlandi (pracowałam tam 2.5 roku).Hotel + pole golfowe - praca w charakterze pokojówki, kelnerki badź barmanki - w zależności od umiejetnosci angielskiego i chęci. Dorobicmożna po godzinach pracy na sprzątaniu domów w miasteczku :) Musiałabym popytac, jak się tam sprawy mają. Troche znajomych tam jeszcze siedzi. W razie co - pisz :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!