Ola w nocy nie mogła zasnąć… gdy jej sie to udało nie
pospała długo… obudziły ją sprawy właściwe kobiecej naturze. Bidna męczyła się
kilka godzin do rana…
Do swojej pracy na stoisku, jeździ dorywczo - z szefową
handlują odzieżą: majtki, skarpety, piżamy bluzki… nawet klapki, portfele –
mnóstwo tego. Rano wszystko trzeba wypakować, a na koniec dnia wszystko
zapakować z powrotem, gdyż jest to stoisko na dworze.
Szefowa zwykła spóźniać się za co nie przepraszała lecz zwyczajnie
pojawiała się z opóźnieniem.
Pewnego dnia spóźniła się Ola, zadzwoniła i zapytała czy
szefowa będzie o ustalonej godzinie. Eliza powiedziała że będzie ze sporym
poślizgiem gdyż musi załatwić coś.
Oli zabrakło do biletu na przejazd więc zmuszona była
dojechać zwykłym… cóż mijały kolejne pojazdy gdy w końcu odezwała się Eliza… Ola
powiedziała że czeka na autobus, Eliza wpadła w histerie… Ola uspokoiła że
pojawi się na pewno… w końcu wsiadła w zwykły autobus który na domiar złego nie
jechał zgodnie z planem, wynikiem czego był spacer odległości jednego przystanka. Na miejscu czkała na nią Eliza z
awanturą. Ola przeprosiła za spóźnienie tłumacząc tym że autobus nie jechał
zgodnie z planem Eliza darła się że komunikacja miejska działa bez zarzutu i
trzeba było wcześniej wstać. Ból brzucha jedynie wzmocnił negatywne uczucia do
szefowej która i tak pomiatała Olą każąc jej robić kilka rzeczy na raz i dając
głupie zadania: a gdy widziała że jest chwila luźniejsza zawsze znajdowała coś.
W praktyce Ola nie miała chwili by zjeść czy wypić, ba! Nawet pójście tam gdzie
i król piechotą chadza nie było zbyt łatwe… ciągle coś…
Pewnego dnia Eliza zażyczyła sobie by dziewczyna przyszła
dwie godziny wcześniej o 6.40. Ola biegła na autobus… kupiła bilet za ostatni grosz i
szczęśliwie dotarła na miejsce. Było jeszcze ciemno gdy stała czekając na
szefową. Właścicielka stoiska nie pojawiała się. W końcu przyszedł sms o 6.45 „Cześć
pada deszcz niestety nie pracujemy dzisiaj”. Ale jak to! Zadzwoniła do szefowej
i usłyszała: „ten kto pracuje u mnie musi się z tym liczyć”.
Pracuje nie dość że na czarno, ciężko to jeszcze wynika z
tego że pojawiając się człowiek nie jest pewny czy dane mu będzie zarobić te 40 złotych dniówki. Łzy ciekły
jej po policzkach gdy rozpoczynała ośmiokilometrowy spacer do domu gdyż nie
miała na bilet…
czy ta szefowa w ogóle jej nic nie płaciła?
OdpowiedzUsuńOwszem płaciła, ale pieniądze - 40 złotych dziennie szły na bieżące potrzeby. Praca nie była codziennie. Ta dniówka miała iść na rachunek.
UsuńChyba bym ukatrupiła. Nie ma szans bym kiedykolwiek tak pracowała. Dziwne.
OdpowiedzUsuńDzisiaj byłam w Galerii z chłopakiem. Chodziliśmy po sklepach i wszędzie widziałam "zatrudnimy pracownika". A ludzie mówią, że ciężko o pracę. I to wcale nie jest zła praca. Kontakt z ludźmi, średnio 8zł za 1h. Czasem nawet 10zł.
A by mieć taką szefową... Trzeba być anielsko cierpliwym.
Znam dziewczynę która właśnie jeździła na takie rozmowy po galeriach.. za dużo chętnych to też o pracę ciężko bo jest wielu chętnych. Często takie ogłoszenie wisi baaardzo długi czas. Co nie świadczy dobrze o takim pracodawcy.
UsuńBardzo fajny post. Piękny, rzeczowy blog.
OdpowiedzUsuńJestem blogerem modowym, ale na moim blogu pojawił się post o książce.
Szczególnie zależy mi na komentarzu kogoś takiego jak ty - z doświadczeniem.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie. ~ http://gabriel-data.blogspot.com/
hmmmm....
UsuńCzasy takie nastaly, ze trzeba wychodzic z siebie, by prace dostac, a potem ja zachowac. Byle cholota dorwala sie do wladzy, czy to w sejmie, czy na straganie, wszedzie. O czlowieku swiadczy wlasnie, jak traktuje ludzi sobie podleglych. Z drugiej zas strony pracobiorcy czesto pozostali mentalnie w poprzednim ustroju (czy sie stoi, czy sie lezy...), a tu trzeba sie starac, bo konkurencja nie spi.
OdpowiedzUsuńCo się dziwisz, jest deflacja, cała Europa się wali...
UsuńBędzie jeszcze gorzej.
Pracodawcy nic nie poradzą na to.
Na nogi Europę postawiłaby produkacja, a ta przeniosła się do Azji.
Cóż tylko wojna może nas uratować...
Czyli produkacja na rzecz tejże.
Europa to już skansen.
Niezadługo będą pokazywać nas w ZOO...
No ale my tych czasów nie dożyjemy na szczęście...
Właśnie właśnie o człowieku świadczy to jak traktuje osoby od niego zależne, właśnie, otóż to!
UsuńMentalność poprzedniego ustroju ma sie nijak do postawy Oli która nie miała chwili by usiąść zjeść czy wypić. Mniemam że Eliza wzięła ją by wyżywać na niej swoje frustracje...
Krysiu prawo nei sprzyja przedsiębiorcom w tym kraju...
UsuńTo na pewno.
UsuńSkoro sprzyja marketom...
;/
UsuńSmutna historia, jakich wiele dookoła.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :(
UsuńJa tez :(
Usuńbardzo smutna...
UsuńKurde, co za smutna historia...!
OdpowiedzUsuńniestety.
Usuńprzykre troche :/
OdpowiedzUsuńniestety...
Usuńoj wypatroszyć tę Elizę... gwiazdka szefowa sama się spóżnia a biedna pracownica za ostatnie groszy nie dość że przybyła do roboty to niepotrzebnie... oj jak tacy ludzie gwiazdorujący działają mi na nerwy...
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że Eliza z zemsty to zrobiła bo nigdy nie kazała jej tak wcześnie przychodzić...
UsuńPrzykre, ale prawdziwe. W demokratycznym Państwie jakim jest Polska człowiek jest zniżony do poziomu najniższego, jest wykorzystywany i hańbiony, nieważne jakie ma wykształcenie, doświadczenie. Ludzie się nie szanują i okazują wyższość drugiemu na każdym kroku. Perspektywa przyszłości jest marna, klasa średnia zanika, będzie albo skrajne ubóstwo, albo bogactwo. Niestety lepiej nie będzie, Polska już jest sprzedana a my możemy tylko czekać na rozwój dalszych wydarzeń.
OdpowiedzUsuńmasakra jakaś....
Usuńale smutne ;(
OdpowiedzUsuńMakabryczne!
UsuńTakich historii jest z pewnością wiele. Nasze pokolenie ma naprawdę przechlapane, jeśli chodzi o godziwą pracę.
OdpowiedzUsuńZgadza się! Kiedyś tak nie było, może i było ale nie aż tak!
Usuńsmutne.
OdpowiedzUsuństraszne.
UsuńTak jest coraz częściej, w każdej pracy...
OdpowiedzUsuńnie ma ludzkich szefów?!
UsuńJeden z ciekawszych postów . :* http://fashion-beautynails.blogspot.com/2014/11/5-losowanie-kartek-swiatecznych-kilka.html Zapraszamy , możesz dostać od nas kartkę świąteczną.! <3 :*
OdpowiedzUsuńhmmmm...
UsuńZ góry przepraszam za prywatę, ale na moim blogu właśnie opublikowałam filmik, nad którym pracowałam ponad miesiąc i realizacja którego zajęła mi ogromnie dużo czasu, dlatego będę bardzo wdzięczna jeżeli zajrzysz, a być może jeżeli oczywiście Ci się spodoba, to szepniesz o nim słówko znajomym . Jeszcze raz przepraszam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Esa:)