środa, 15 lipca 2020

Tomograf komputerowy - moje wrażenia.





Tomograf komputerowy to obrazkowa metoda diagnostyczna ciesząca sie popularnością z uwago na dokładność, szybkość i nie inwazyjność. Badanie trwa w zależności od powierzchni badanego obszaru, fazy choroby... Zobrazować można każdą partię ciała: na przykład jamę brzuszną głowę, czy kręgosłup.

Jaką drogę pokonać by poddać się badaniu?

Tu nic odkrywczego, są dwie drogi:

- prywatnie.
- NFZ

Ja byłam na Fundusz Zdrowia. Wcześniej miałam rentgen robiony, chyba dwa razy. Jednak nawracające bóle skłoniły mojego lekarza POZ do tego by właśnie dzięki TK sprawdzić co sie tam dzieje. Otrzymałam skierowanie do neurologa z prośbą o skierowanie na TK.

Samo badanie jak sie przygotować?
Ja interesowałam się tematem i co znalazłam na YT to oglądałam i słuchałam:). Jestem z tych osób które wolą wszystko wiedzieć o badaniu, przyjmowanym leku etc.
Na badanie pacjent przychodzi na czczo, informacje uzyskuje sie podczas zapisu na badanie. Pani pyta o choroby i przyjmowane leki. Należy poinformować jeśli sie jest w ciąży, okresie karmienia piersią, cukrzycy typu drugiego, chodzi o leki z metforminą. astmie, katarze siennym, niewydolności nerek (jest zlecenie na wykonanie badania stężenia kreatyniny. Wynik który zabieramy na badanie TK musi być aktualny z ostatnich 14 dni).

Kontrast to jest środek cieniujący na bazie jodu. Używa się go by nadać lepszej widoczności badanego obszaru. Kontrast, ilość substancji i sposób podania(dożylny albo doustny) dobierane są według wagi pacjenta, badanego obszaru. Dzięki kontrastowi można sprawić że naczynia krwionośne, zmiany w narządach będą lepiej widoczne. Jednak kontrast jak każdy wyrób medyczny może mieć swoje dobre i złe strony. Dobra strona to Jak wcześniej wspomniałam lepsza widoczność kontrastowanych miejsc a co za tym idzie dokładniejsza diagnostyka. Minusem to na przykład reakcja uczuleniowa na jod, sporą listę skutków które mogą wystąpić po kontraście dostałam do zapoznania się. Skutki mogą wystąpić lub nie, z tego co słyszałam to najczęstsze reakcje to uczucie ciepła, metaliczny posmak w ustach. Słyszałam też od jednej pani że miała uczucie jakby się zsikała ale spokojnie, to tylko uczucie.

Osoby z cukrzycą typu 2 powinny poinformować przed badaniem, jeśli dana osoba bierze tabletki z metforminą pojawia sie zalecenie o odstawieniu, jednak w każdym przypadku może być  inaczej i decyzje podejmuje lekarz. Nadczynność tarczycy, niewyrównany poziom hormonów, astma, problemy z oddychaniem. Bardzo ważny jest stan nephros gdyż kontrast wydalany jest z organizmu właśnie przez nerki. Przed badaniem z podaniem kontrastu zleca sie poziom kreatyniny. Jeśli jest on zbyt niski wówczas badanie z kontrastem to spore ryzyko powikłań.
W przypadku zagrożenia życia nie ma żadnych przeciwwskazań do badania. Dlaczego? Badanie może być bez podania kontrastu, jednak moze nie być tak dokładne jak z użyciem "barwnika".

No to jak to u mnie było?

Jak wyżej wspomniałam za moje badanie zapłacił NFZ. Skierowanie dostałam od neurologa (wcześniej skierowanie do neurologa od rodzinnego lekarza). Zadzwoniłam do szpitala do pracowni TK. Pani była niemiła, niesympatyczna, dominująca i mało otwarta by odpowiadać na pytania, mówiła podniesionym głosem. Dowiedziałam sie że mam być na czczo, dobrze sie nawodnić, oraz przynieść wynik badania poziomu kreatyniny (do oceny wydolności nerek w przypadku podania kontrastu).
Badanie miałam na 9.30 przyszłam o 9.20 z wynikami (kreatynina i inne wyniki).
Na miejscu zastałam pełną poczekalnie, ludzie z założonymi wenflonami (do podania kontrastu podczas badania). Była jedna Pani która miała badane jamy brzusznej miała podany doustnie, chyba dwa plastikowe kubeczki do wypicia dostała.
To co było dla mnie zadziwiające to... podejście do pacjenta. Pacjenci dostawali do podpisu dokumenty:
- ankieta dotycząca koronawirusa, pytania dotyczące przebywania za granicą, kontaktowania się z osobą która z zagranicy wróciła, czy jest zarażona.
- spis skutków ubocznych po podaniu kontrastu, spory, obszerny opis reakcji które mogą wystąpić.
- zgoda na podanie kontrastu.
- "Dupokryjka" w takiej postaci (oczywiście nie widziałam by ktokolwiek otrzymał poniższe dokumenty do zapoznania, nie było konsultacji z lekarzem, a pytania przez pielęgniarkę (?) były zadawane na głos, do wiadomości całej poczekalni,:



Traktowanie pacjenta:

- mimo zalecenia noszenia maseczek widziałam personel medyczny bez maseczek. Myślę że powinni świecić przykładem....
- Pani pielęgniarka (raczej nie lekarz) podawała dokumenty do podpisu.
- sprawę załatwić szybko, sprawnie i szablonowo. Tylko ona pytania zadaje, krótko szybko. Miejsc na pytania by jej zadać raczej nie było. Momentu by zadać pytanie, porozmawiać z lekarzem nie było.
- na korytarzu pełnym ludzi zadawane były pytania które w mojej opinii są sprawami prywatnymi i należy się pewna prywatność ze specjalistą w momencie podawania danych.
- Informacje takie jak: imię pacjenta, przyjmowane leki, choroby to sprawy bardzo prywatne, jednak siedząc w poczekalni słyszałam zadawane pytania i odpowiedzi. Przykre i szokujące!
- czas czekania na badanie. Ja czekałam 2 godziny. Przyszłam 9,20 badanie miałam mieć 9,30 wyszłam po badaniu było jakieś 11.45

Samo badanie:

Pani rozłożyła chyba chyba jednorazowy ręcznik papierowy na miejsce na którym następnie miałam sie położyć.
Słyszałam opinie ze w pomieszczeniu jest zimno by zabrać rękawiczki, by zabrać koc, skarpetki. Nie podzielam tych opinii, nie było mi chłodno. Zapewne z uwagi na to że na brak tkanki tłuszczowej nie narzekam nie było mi twardo czy nie wygodnie. Stół tej maszyny sie przesuwa, w zależności od potrzeb ekspozycji badanego obszaru. Na filmikach widziałam że pacjenci (chyba prywatnych przychodni) otrzymywali gruszki gdyby coś sie działo by można było przerwać badanie, oraz słuchawki na uszy, ponoć jest głośno. W miejscu w którym byłam nie dostałam gruszki na wypadek jakby sie coś działo, nie dostałam też słuchawek. Co do głośności to podczas badania gdy już po wjechaniu badanej części do pierścienia słyszałam bardziej szum, lekki powiew, uczucie raczej takie dziwne ale co mnie zaskoczyło to.... raczej uczucie przyjemne, mogli by muzykę relaksacyjną puścić podczas badania i było by super <3. Zgadzam sie z opinią zasłyszaną od jakiegoś lekarza z filmiku na YT że podczas badania często traci sie poczucie czasu. Gdy patrzyłam na telefon po badaniu to minęło jakieś może z 10 minut?
Szkoda że panie nie powiedziały mi że wyniki badań które przyniosłam miały zostać u nich a nie tylko do wglądu. Dobrze że poprosiłam by sobie zrobili ksero dokumentów które są im potrzebne do opisu i diagnostyki. Wynik badania ma być w ciągu 7 dni. Trochę żałuję że nie zgodziłam sie na kontrast, na pewno wynik byłby dokładniejszy. Jednak mam nadzieje że nowoczesny sprzęt jeśli ma coś wykazać to pokaże:)
Jestem w szoku że tak paskudnie traktuje sie pacjenta, w mojej opinii to jest nie dopuszczalne by przypadkowe osoby znajdujące sie w poczekalni
0 czy chcą czy nie mogły usłyszeć o chorobach danej osoby czy przyjmowanych lekach. Smutne że zamiast stawić dobro i komfort cierpiącej osoby personel stawia bardziej na ochronę siebie, traktując pacjenta w sposób pozostawiający wiele do życzenia. Nie każdy jest lekarzem, nie każdy posiada wiedzę medyczną w danym zakresie a kazanie podpisywać sie pod nieprawdą jest nieuczciwe. No i tak: ktoś czegoś nie wiedział a podpisał się jeśli wyjdzie coś złego to osoba która zawiniła nie informując, nie podejmując środków ostrożności nie poniesie kary więc może z lekkością traktować ważne sprawy.
Rozumiem ilość oczekujących, "moce przerobowe" danego miejsca, przeciążenie.... jednak mam poczucie ze zapomina się o elementarnym poszanowaniu człowieka, o szacunku do kogoś kto choruje często pacjentów onkologicznych (co też miałam okazje usłyszeć w poczekalni).

33 komentarze:

  1. Przykro mi, że taki głupi personel Ci się trafił. W Polsce wlaśnie zauważyłam, że ludzie mają w dupie maseczki, straszne to jest. Zalezy im chyba, żeby jak najwiecej osób przyjąć niż żeby każdemu ładnie pomóc eh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem czy głupi personel, rozumiem trudną sytuacje i że trzeba szybko ale to nie tak to wszystko wyglądać powinno, zdecydowanie!

      Usuń
  2. Eh, czas oczekiwania też pozostawia dużo do życzenia. Nie bez powodu mówi się, że najlepiej nie musieć nigdy odwiedzać lekarzy i szpitali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wzieli na koniec bo może nie tak nagły przypadek może dla tego że bez kontrastu.... tylko mogli podać późniejszą godzinę a nie że kazać siedzieć i sie narażać bo kto wie w dobie covida.

      Usuń
  3. Miałam tomografię, niestety nie wszędzie traktuje się dobrze pacjenta ech :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam już takie badanie i wspominam je bardzo pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby wyniki były jak najlepsze! Ja miałam troche lepsze doświadczenia z tą machiną i personelem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA mam nadzieje że jeśli coś ma wykazać to wykaże, mimo braku kontrastu.

      Usuń
  6. Nigdy nie miałam wykonywanego tomografu, oby Twoje wyniki wyszły dobre!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje że brak kontrastu nie przeszkodzi w diagnozie.

      Usuń
  7. Miałam takie badanie już nieraz i dobrze je znoszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na szczęście nie musiałam być poddana takim badaniom. Szkoda że to tak wygląda no ale czego się spodziewać po polskiej służbie zdrowia...

    OdpowiedzUsuń
  9. nie byłam na takich badaniach. Moja mama natomiast się nachodziła kilka lat temu, ale akurat to było w przypadku ugryzienia kleszcza, więc inna kwestia. Ale odsyłali ją od jednego specjalisty do drugiego

    OdpowiedzUsuń
  10. No niestety polska służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. 10 minut to króciutko, da sie wytrzymac, nawet jak zimno czy niewygodnie. :)
    Gorzej z bezpieczeństwem... :( Jak tak czytałam Twój opis to jakbym widziała ostatnie badania pracowników w medycynie pracy. prywatność była zerowa, a bezpieczenstwo pandemiczne minus siedem... :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo badanie dość - co mnie zaskoczyło - przyjemne. Jednak inne rzeczy bulwersujące. .Z jednej strony mamy RODO i ochronę danych osobowych utrudniająca życie (te formułki ciągnące sie, sterty papierów do podpisu..... a z drugiej takie kwiatki. Tragedia! No i personel medyczny.... hehhhh...

      Usuń
  12. Byłam raz na tomografie i pamiętam olbrzymi stres. Niestety z zachowaniem bezpieczeństwa u Ciebie kiepsko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ochrona danych osobowych to fikcja. Podobnie jak prawa pacjenta. Nic nie zmienia się od lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie pani obsługująca wywoływała po nazwisku i adresie na korytarzu, nie omieszkała też podać rocznik, w ramach sprawdzenia, czy ja to faktycznie ja. Każdą osobę w ten sposób potraktowała, na szczęście wszyscy wzięli to na ironiczny uśmiech.

      Usuń
  14. Rok temu miałam tomograf z kontrastem. Wszyscy mówili mi o tym uczuciu ciepła a ja nawet nie poczułam i już był koniec. Ale na szczęście trafił mi się bardzo miły personel i nie było żadnych problemów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Źle zareagowałam na kontrast, przyznam, że teraz obawiam się powtórki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie wiem jak to teraz wygląda u nas, ale jak ponad 10 lat temu miałam robiony tomograf by wykluczyć wstrząs mózgu - trafiłam na miłą obsługę no i na wykonanie czekałam może z 3 dni, jeśli nie mniej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam tomografię jeszcze 40 lat temu, w ostatnich latach 3 x rezonans. Nie mogę narzekać na personel, to też były inne czasy. Szkoda że personel się nie popisał, trochę nieproporcjonalnie...

    OdpowiedzUsuń
  18. całe przygotowanie brzmi jak poważny zabieg, a dokumentacja medyczna nic mi nie mówi, zbyt lekarska ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja tomografu nie miałam ale dwa razy miałam rezonans magnetyczny. Ogólnie to wspominam to dobrze bo personel był miły

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!