czwartek, 20 sierpnia 2015

Wypad do Karwi


Chęć odskoczni a jednocześnie spędzenia czasu wspólnie zrodziła pomysł by wyrwać się. Okazja nadarzyła się w weekend sobota wolna na okoliczność jakiegoś tam święta. Problem pojawił się na etapie szukania zakwaterowaniem bo albo wszystko zajęte, albo nie chcieli wynająć na jedną dobę… telefonów wykonałam sporo… i w końcu się udało. 120 złotych za dwuosobowy pokój z łazienką to dużo i nie dużo. Pewnie można było znaleźć coś lepszego, taniej… ale taki oto właśnie urok szukania tuż przed wyjazdem…
Jechaliśmy PKSem… załapaliśmy się na „promocje” dwa razy dłużej za tyle samo… jechać mieliśmy 1,5 godziny a w praktyce były to jakieś 3 słownie: trzy godziny.

Nasz pensjonat położony blisko centrum to miejsce ciche, przyjazne zwierzakom: widzieliśmy parę wychodzącą na spacer z dogiem niemieckim. W ogródku bawiły się dzieciaki ale można było je zobaczyć a nie usłyszeć. Cicho, spokojnie zaszyliśmy się w pokoju skonsumować dorsza z bułkami… mniam… ciasto kupione po drodze okazało się jednym z lepszych jakie w życiu jadłam toteż dokupionym zostało. Mniam! Znikło tak szybko że nie zdążyłam sfocić...
Lody jak zawsze tofffiii <3<3<3







 Co dobre kończy sie bardzo szybko...
Linia 666 na Hel

 Moje nowe butki prezentują sie tak:

 Bardzo sie ciesze że w końcu znalazłam buty które mi odpowiadają: skóra, wygodne, profilowane sandały... tyle sklepów i w końcu... uffff... w dodatku przecenione z 179 na 99 a ja kupiłam j za.... 89. Przyjazna cena:)

PKS no niestety... lata nowości swojej pojazd miał już za sobą...  upał... nie otwierało sie żadne okno.. to graniczy ze znęcaniem sie nad ludźmi... ok mogliśmy nie wsiadać, ale  skąd mogliśmy wiedzieć co nas spotka...
Młotki aż kusiły by szyby porozbijać... na myśl przychodziły mi spoty reklamowe jak ratują uwięzione w autach psy...
Jedynie przez lufcik wlatywało świeże powietrze... Co jak na tyle osób to było nic...


Przed i za nami korki...
 Widoczki z okna...
 A to był kurde hit:

Czy taki pojazd powinien być dopuszczony do przewozu ludzi?
Czy naprawdę musi sie coś stać, i dopiero nagłośnione nieszczęście generujące kupę emocji dopiero wymusza zmiany... ku cywilizacji...
Nie wytrzymaliśmy... do końca, do celu podróży... koło Lidla wysiedliśmy  oto nasze zakupy:


Podróż kontynuowaliśmy innymi środkami lokomocji...

Lubicie grafiti:



Neta niestety dalej nie mam... przeglądam ale publikować nie mogę...  staram sie jak mogę nadrabiać zaległości...
pozdrawiam

60 komentarzy:

  1. bylam i ja w karwii od 10-16.08 za domek pietrowy z basenem placilismy ze znajomymi 55zl za dobe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam że o tym myśleliśmy że fajnie by było w takim domku ale to jak sie ze znajomymi jedzie bo tak w dwie osoby to za dużo taki domek...

      Usuń
  2. Jesuuu, chyba bym sie nie odwazyla podrozowac w taka pogode bez klimatyzacji, czy chocby otwartego okna. Macie zaciecie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zdjęcia, a z tym autobusem w taki upał to przegięli, ale co się dziwić u nas jeszcze czasami jeżdżą stare "ogórki" z drzwiami otwieranymi na klamkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakos tak odebrałam tego posta negatywnie..
    w sensie sporo w nim negatywnych emocji... jesli podróż byla udana to nie ma co narzekać, tylko trzeba skupić sie na tych pozytywnych emocjach :)
    Pks bez klimy faktycznie niefajny, ale to sa właśnie uroki naszych pksow... Chociaż ja jak jeżdżę to zazwyczaj jest ok :)

    Co do noclegu- nie dziwie sie, ze mieliście problem ze znalezieniem... Aktualnie mam praktyki w informacji turystycznej i widzę, ze zwyczajnie wszystko jest pozajmowane, bo takich ludzi przyjezdzajacych spontanicznie jest mnóstwo przy takiej pogodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podróż sama w sobie no fajna nie była, PKS taki bez klimy z nie otwieranymi oknami nie powinien w ogóle być dopuszczony do ruchu a taki dzień.
      Wiesz... dziwne bo jak dzwoniłam to faktycznie albo nie mieli albo po prostu nie chcieli nająć na jedną dobę... a gdy spacerowaliśmy po Karwii to widzieliśmy info "wolne pokoje" inaczej kaj sie szuka przez neta czy gazete a inaczej jak sie spaceruje...
      powodzenia na praktykach :*

      Usuń
  5. Jechałam kiedyś 666;) co do Karwii mi nie przypadła do gustu, jak kiedyś byłam to nie było nawet gdzie usiąść na plaży

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nei jestem pewna czy jakoś szczególnie chcę tam wrócić...

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. nie da sie ukryć:) po za podróżą było wszystko super:)

      Usuń
  7. Fajna taka wycieczka :) Tylko ten autobus :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Jadąc do miasteczka turystycznego takiego jak Karwia, warto poszukać lokalu w pobliskiej nieturystycznej wiosce. Polecam zawsze wolne pokoje w Karwieńskich Błotach. Do morza trzeba było długiego spaceru, ale pamiętam, że to było bardzo przyjemne (miedzą na skróty, byle nie asfaltową drogą) i tak całe dnie spędzaliśmy w Karwi i na plaży, od czasu do czasu tylko idąc bądź jadąc gdzieś indziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje za poradę mam nadzieje że sie przyda kiedyś:)

      Usuń
  9. Ciekawe miasteczko Karwia. Nie znam go.
    Serdecznie pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że wrażeń Wam nie brakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  11. fajne zdjęcia ;)
    z autobusem przegięcie, w taki gorąc...

    OdpowiedzUsuń
  12. 'Ale miło:) Poza tym autobusem... Chociaż "drzwi nieczynne" to niemal jak moje ukochane "strzeż się pociągu":)

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko, upał + PKS bez klimatyzacji... współczuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nooo... przegięcie... miałam skargę pisać... ale co tam ich to obchodzi... darowałam sobie

      Usuń
  14. Wspaniałe zdjęcia. :-) Podobno te rożki są bardzo smaczne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne zdjęcia, aczkolwiek autobus to zdecydowany hit tego wpisu! Przerażające, ale niestety często spotykane!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety.... w tym kraju musi sie coś stać jakaś tragedia, musi być prasa, media emocje i dopiero w tedy coś sie zmienia.... taki mechanizm

      Usuń
  16. Bardzo dobre są rożki z Lidla :) Czasami jeszcze gorsze rzęchy jeżdzą. W tych pksowych puszkach to się dopiero człowiek czuje jak sardynka... jak dobrze, że ostatnio nimi nie jeżdżę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz to miało i swoje dobre strony darmowa sauna słuchaj.... hehe

      Usuń
  17. Matko kochana, miałaś podróż z piekła rodem.. Nie powinni tego autobusu dopuścić do jazdy, niestety mało kto na to zwraca uwagę...

    OdpowiedzUsuń
  18. No to miałaś przeżycia. Napis "drzwi nieczynne" - najlepszy. :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje okolice! Ja w niedzielę wróciłam z Karwieńskich Błot II :) Mieszczą się dwa kilometry od Karwii ;). Można spacerkiem plażą się przejść. Ale w tym roku prawie połowy plaży nie ma. Co do miejsc - strasznie dużo osób się zjechało nad nasze morze i ciężko z pokojami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak spacerowaliśmy po samej Karwii widziałam sporo informacjii o wolnych pokojach... no tak tylko wiadomo że z tobołami to średnia przyjemność sie błąkać w poszukiwaniu noclegu... więc niczym pracownica call center obdzwaniałam dobytki rozmaite

      Usuń
  20. Strasznie drogi pokòj... ja bym się nie zdecydowała...

    Co do upałòw to ja miałam przyjemność pracować 8h w tych 40*C w długich spodniach, wysokich butach i w bluzce z krótkim rękawkiem bez możliwości podwinięcia ich choć trochę. O klimie, wiatraku i przeciągu mogłam tylko pomarzyć... tak więc takie 3h zniosłabym bez problemu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Autobus jak z innej epoki, ale jakoś mnie to nie dziwi. Dlatego nie ma jak własne auto, korka się nie uniknie, ale chociaz klima jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. klima a i okno można kiedy i jak sie chce otworzyć... a i nawet przerwy w podróży robić no tak auto to bez porównania lux

      Usuń
  22. Achh te okropne korki... :P Autobus? Jakaś pomyłka... :( Ale...wyjazd chyba ogólnie miałaś udany (?)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam.
    Byłem kiedyś w tych okolicach.
    Fajna taka odskocznia od codzienności.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  24. Linia 666 na Hel zawsze mnie śmieszyła :D

    OdpowiedzUsuń
  25. o masakro w taki upał w autobusie się kisić... to zgroza

    OdpowiedzUsuń
  26. Ileż emocji i wspomnień na całe życie xD Dobrze, że Lidl gdzieś się znalazł.... uwielbiamy ten market :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Odpowiedzi
    1. a wiesz że myślałam o Tobie że Ci sie spodobają i prosze:))

      Usuń
  28. O to chyba wypad był udany :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam takie krótkie, resetujące wypady :) Swoją drogą dziwi mnie dlaczego w ogóle autobus został dopuszczony do ruchu mając tyle uszkodzeń...

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!