Dzień dobry kochani, jak minął weekend? Jak niedziela?
U mnie weekend minął sennie, filmowo a cóż zobaczyłam to zapraszam poniżej:) Zdecydowałam się pooglądać filmy jako panaceum, odskocznie od codzienności, oczekiwaniu na wypłatę czy te dodatkowe pieniądze których los się przeważył a dziś (w poniedziałek) mam nadzieje dostać odpowiedź jak sprawa poszła, ciekawe... właściwie obsługą miała zająć sie koleżanka ale wyjechała (wyjazd był zaplanowany) więc sam szef zajął się sprawą... ja chciałam przyjechać coby sie nauczyc jak załatwia sie takie sprawy, może to kiedyś być pomocne ale zwierzchnik powiedział bym nie przyjeżdżała bo już nie pamiętam).... ja staram się, przykładam, interesuję wykazuję a za innych nie mogę. Szefowi nie podobał sie wyjazd tej koleżanki która prowadzi tą sprawę co z resztą powiedział że to ona powinna załatwiać. Swoją drogą jakbym nie miała swojej podstawy to miałabym stosunek inny. Pomijam fakt oddawania za składki czy wyjścia na czysto.... jasne obiecał jakąś premię ale podejrzewam kokosy to nie będą. Tak, no właśnie....
Przechodząc do filmów...
American Psycho z roku 2000 w reżyserii: Mary Harron to adaptacja powieści Breta Eastona Ellisa. Patrick Bateman to tytułowy psychopata świetnie wpisuje sie w zarówno to co wiemy z czym kojarzymy psychpatę a także i to co mówią uczeni. Pracuje ale nie przepracowuje sie w firmie ojca ten dwudziestosiedmiolatek który już na samym początku mówi o swoim oderwaniu od rzeczywistości, mówi że go tak naprawdę nie ma. Niechęć do rozwijania się, płytkie relacje z innymi, despotyzm.... a gdy sie odezwie to raczej alb manipulacja, albo bełkot... jednak powierzchowni słuchacze nie przysłuchują się na tyle by to wyłapać, albo nie widzą z kim mają odczynienia... A może on w końcu chce być rozszyfrowany: mówi, krzyczy ale otoczenie niekoniecznie dostrzega z kim ma odczynienia, nie wierzy, nie widzi.... no chyba że ofiara która ma opory po przykrych doświadczeniach, a jednak ponownie niczym ćma do ognia... tu nie ma przypadków. Dobry psychologiczny film.
Patrząc zewnątrz wielu rzeczy można Batemanowi zazdrościć: dobra pozycja finansowa, piękne drogie mieszkanie.... Jednak jest coś czego potencjalnie Tobie Patrick zazdrości.... mianowicie zdecydowanie bogatszego życia emocjonalnego które masz na co dzień.... on zimny jak lód idzie coraz dalej by dostarczyć sobie emocji. Świetny film dobrze obrazujący tę skrajną postać narcyzmu... Patrick jest bardzo zapatrzony w siebie, zadbany bardziej niż nie jedna kobieta.... ale w środku pustka...
Od jakiegoś czasu interesuję się zjawiskiem psyhopati i pzyznam że film sporo mówi, dobrze pokazuje pewne mechanizmy zachodzące pomiędzy Bateman a innymi ludźmi których traktuje czysto machinalnie, typowy zimny psychopata...
American Beauty z roku 1999 w reżyserii Sama Mendesa to kolejna klasyka na która postawiłam. Film widziałam kiedyś i przyznam że nudził mnie nieco, jednak gdy oglądałam go ponownie był zdecydowanie bardziej wciągający.... Kevin Spacey genialny jako Lester Burnham zaburzony, nieszczęśliwy człowiek... w tym filmie każdy cierpi, ludzie ranią się wzajemnie więc prawie każdy jest tu katem ale i ofiarą...
Lester Burnham to mąż i ojciec - w obu rolach znienawidzony i pogardzany... ofiara, a może oprawca...
Świetny film, klasyka kina....
John Doe: Samozwańczy strażnik to najświeższa z dzisiejszego zestawienia produkcja z 2014 w reżyserii: Kelly Dolen. Tu nie ma co zbyt szczególnie opowiadać; kolejny nieomylny mściciel, samozwańczy w wykonywaniu kary w jego mniemaniu jedynej słusznej... czyli tej nieodwracalnej. W jego ślady idą inny ludzie zrzeszający się pod nazwą: "w imaniu zmarłych"... jasne kontrowersje, podział społeczeństwa.... jak dla mnie film kolejny na jedno kopyto z tymi których tytuły zapomniałam. Kolejny mściciel wymierzający sprawiedliwość i.... odczekiwałam na cokolwiek co poruszy w tym filmie.... a tu nic ino przemoc i truizmy... miałam nadzieje że choć zakończenie będzie zaskakujące a tu porażka.... jak cały film najedno kopyto... ahhhhh.... szkoda czasu.
No i wsio, a co Ty ciekawego ostatnio oglądałąś? Może polecisz coś?
Miłego tygodnia:*
Żadnego z tych filmów nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńA co do pracy nie wypowiem sie bo nie znam sprawy. Nie mniej jakbym miała zaplanowany wyjazd też bym go nie przekładała z powody roboty!
:) a polecisz jakiś dobry film?
UsuńZaciekawiła mnie ten American Beauty :)
OdpowiedzUsuńklasyka:))
UsuńJa ostatnio przypomniałam sobie Piknik pod wiszącą skałą.
OdpowiedzUsuńo! Może i ja go zobaczę:)
UsuńAmerican beauty chyba oglądałam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDziwna ta firma w której pracujesz... BARDZO dziwna.
OdpowiedzUsuńa nooooo.... myślałam że tak dobrze trafiłam.... zobaczymy co dalej będzie ;/
UsuńNic fajnego nie polecę - ostatnio oglądam same mecze;)))
OdpowiedzUsuńA co do wypłaty, to trzymam kciuki ;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
:*
UsuńOglądałam tylko ten trzeci film ale dawno :)
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia?
UsuńNie widziałam żadnego z nich.
OdpowiedzUsuńNie znam tych filmów, zresztą ostatnio niestety mało mam czasu na oglądanie, czy jakąś fajną książkę.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOjej, żadnego z proponowanych przez Ciebie filmów nie widziałam jeszcze. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU mnie też minął dość sennie, praktycznie cały czas leje deszcz, także nici z porobienia czegoś fajnego na dworze :/
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
;/
UsuńŻadnego z tych filmów nie widziałam, chociaż kiedyś "American Beauty" bardzo kusiło.
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńNie ogladalam zadnego z tych filmow.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAmerican Beauty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńklasyk:)
UsuńOstatnio nie mamy czasu na filmy :/ Ale mamy nadzieję, że niedługo się to zmieni bo lubimy się tak relaksować :)
OdpowiedzUsuńczego Wam życzę:)
UsuńAmerican Beauty widziałam :)
OdpowiedzUsuńJa mogę oglądać filmy po kilka razy, bo i tak szybko zapominam;). American Beauty oczywiście znam, bo jednak te kilka razy widziałam;) Pierwszego filmu nie jestem pewna;) może i oglądałam kiedyś?
OdpowiedzUsuńklasyki:)
UsuńMuszę nadrobić filmotekę...
OdpowiedzUsuńo jakie tytuły?
UsuńNie widziałam nic z tych filmów ale podobał mi się np. AGENT XXL (cz.1 i 2). Można się uśmiać. Piraci z Karaibów, Stars Wars i temuż podobne.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOch, "American Beauty". Wracam do niego regularnie co parę miesięcy. Genialny film. :)
OdpowiedzUsuńfakt:)
UsuńTych filmów akurat nie znam
OdpowiedzUsuńWidziałam wszystkie te filmy i ostatni jak dla mnie najlepszy :) Ja jestem fanką thrillerów i horrorów, ale polecić nic nie jestem w stanie, bo od dłuższego czasu nie widziałam nic co mogłabym uznać za dobry film. Wszystko na jedno kopyto ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam American Beauty, widziałam już parę razy :)
OdpowiedzUsuńA ja mam braki filmowe i to duże oj duże ;)
OdpowiedzUsuń