Witam serdecznie, mam nadzieje że u Ciebie wszystko ok, u mnie wieczorowa pora, ciemno za oknem, chłodno.... w pokoiku unosi sie zapach olejków eterycznych wydobywający się z kominka. Od czasu do czasu używam olejków i przyznam że mam je już dość długo, olejki są fajne i jakoś tak czuję że mają dobre działanie na drogi oddechowe, szybko rozprawiają się z katarem, no ale woski wygodniejsze bo nie trzeba sprawdzać czy już wody dolać.
Zakupy lubi chyba każda kobieta. Jakiś czas temu gadałam z kumplem co by wolał gdyby miał wybór oba warianty bez żadnych konsekwencji: albo najlepszy sex z super laską po prostu idealnie.... albo najsmaczniejsze jedzenie taka pyszotka w miłym miejscu... no i oczywiście wybrał to pierwsze. Potem powiedział ze właśnie kobiety wolą jedzenie, zakupy - bo to taka domena kobiet. Sama nie wiem, może coś w tym jest?
Ja na małych zakupach nabyłam:
Waciki... miały być z Biedronki ale jakoś nie po drodze mi było do owada, jak i do Pepco więc zarówno płatki jak i podgrzewacze kupiłam w Super Pharm.
Herbata saszetkowa Basilur, torebeczki są wygodniejsze niż sypana. W domu to bez większej różnicy, choć przyznam że przyzwyczaiłam się do imbryczka i siteczka.... ale jak gdzieś robimy mały wypad to nie będę ryzykowała że czajniczek sie stłucze a i miejsce trzeba oszczędzać; )
Basilur, markę poznałam na kwietniowym spotkaniu blogerek... zielona herbata: melon i banan mnie urzekła, na lato jest rewelacyjna! Tym razem na zakupach postawiłam na herbatę czarną cejlońską z jak to zachwalają: "naturalnymi owocami truskawek, moreli, ananasa i papai. Unikalne opakowanie produktu sprawia, że herbata Basilur Magic Nights idealnie nadaje się na prezent. Dzięki niej stworzysz wyjątkowy klimat do długich rozmów z przyjaciółmi." Przyznam że smaczna, jak każda herbata jej marki którą piłam, aż rośnie apetyt by poznać więcej wersji...
Na pewien ryneczek trafiłam przypadkiem, a tak po drodze mieliśmy... wizyta tam z pewnych względów nie była dobrym pomysłem: tanich słodyczy jak na lekarstwo, herbatek brak za to kupiliśmy przyprawy, jakościowo całkiem spoko są. Jednak zauważyłam pewną tendencję... otóż sprzedawcy mają swoje sposoby na dorobienie sobie... przyłapałam ich na dwóch:
- za łakocie wyszło 13 złotych płaciłam stówą więc pan powinien wydać 87 złotych... w ręce miałam 83.... Pan myślał że nie zauważę... cztery złote miał w dłoni... przypadek? Może;)
- kupowaliśmy przyprawy on zapłacił 4,- i gdzieś poszedł dalej ja chciałam jeszcze jedną też za dwójkę wybrałam. Sprzedawca chciał 6 złotych, od razu zawołałam towarzysza... zrobiłam to bardzo pewnie, na granicy złości.... szybko Pan sobie przypomniał że należność została skasowana.
Jaki wniosek z tego? Najlepiej płacić odliczonymi kwotami i nie dokupować;)
Kupiłam pralinki rumowe... tak nam posmakowały że nie zdążyłam sfocić podobnie jak orzeszki w cieście...
Mini markizy za 2,50 tylko szkoda że wewnątrz ich stan wskazywał na to że wiele przeszły....
Takie okrągłe herbatniki typu holenderskiego za 3 złocisze też myślę że udany zakup, napewno kupię ponownie:) Te małe markizy fajnie by na zdjęciach wyglądały jakby oczywiście były w dobrym stanie;) A holenderskie do herbatki czy bez bardzo lubię.
Taka mała podkładka, czy "świeczniczek" za 5 czy 8 złotych w English Home a obok mini "paterka" też za około dyszki chyba, nie drogo bo za te dwie rzeczy dałam okło 15 złotych więc jako rekwizyty do zdjęć spoko inwestycja. Przyznam ze tak kompletuję te rekwizyty do fotek:)
No i to wszystko, waham się nad woskami nowymi bo w zapasach eho tylko słychać, no i herbatka mi sie jeszcze przyda... z herbaciarni i taak z mango i pomarańczą jak kiedys dostałam od Biogo, a pisałam że wrócę do niej więc kupię napewno zwłaszcza że każda saszetka pakowana osobno więc tym lepiej estetyczniej i higieniczniej zapakować:)
Na tym poprzestanę na razie, buziaki:*** idę dalej na Wasze blogi pobuszować:)
Na koniec przypominam o rozdaniu... ostatnie chwile, a warto bo nagroda fajna a zwycięzców piątka będzie:
Ja też muszę koniecznie uzupełnić zapasy herbatki i wosków. 😊
OdpowiedzUsuńmasz jakieś konkretne na myśli woski?
UsuńTo dziad jeden, wszędzie trzeba uważać, bo kroją jak mogą. U mnie ostatnio coś mało świeczek, trzeba uzupełnić zapas :)
OdpowiedzUsuńNo niestety... gdyby to była pojedyncza sytuacja to ok jesteśmy ludźmi zdarza się ale złapałam więcej niż jedną.... taką sytuacje.... niby ceny na ryneczku nie wygórowane a pieniędzy idzie sporo bo Panowie "napiwki" sobie doliczają... no jeszcze gdyby mili byli....
UsuńO tak! Czas rozpocząć sezon herbatkowy 😉
OdpowiedzUsuńu mnie trwa on cały rok:)
UsuńAh... trzeba się pilnować na każdym kroku z płaceniem ;/ Ja wczoraj też wstąpiłam do sklepu po małe łakocie, od razu sobie szampon kupiłam i mleka, bo w promocji były ;p
OdpowiedzUsuńNo niestety trzeba być ostrożnym:)
UsuńPodgrzewacze muszą być :D Herbata kusi :)
OdpowiedzUsuńoj tak, podgrzewacze muszą być i to w zapasie:)
UsuńBez podgrzewaczy nie ma zakupów ;)
OdpowiedzUsuńhehe, chyba coś w tym jest:)
UsuńWłaśnie na rynkach/bazarach/targach oszukują najbardziej. Mnie też ostatnio na targu próbował facet oszukać.. Dałam 100zł, a on mi wydał jakbym dała 50zł. I do mnie z mordą, że chcę go okraść. Na szczęście byłam z Panem M. a i pan w kolejce za mną tez powiedział, ze widział, jak dałam 100 zł. Facet się pomylił.. czy chciał mnie okraść?
OdpowiedzUsuńNie wiem czy okraść ale oszukać chyba tak... fascynujące że oni nigdy nie mylą się na korzyść klienta....
UsuńŁadne te paterki - podstawki :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, mam nadzieje że będą fotogeniczne:)
UsuńHerbaty Basilur są pyszne:)
OdpowiedzUsuńOj tak <3
UsuńHerbatkę też muszę sobie kupić.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo nie był przypadek, a zwykła próba oszustwa. Drugi raz już by mnie nie zobaczył.
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam że mam niesmak po tych zakupach na tym rynku.... co stoisko to nas chcieli oszukać....smutne to....Rozumiem doskonale że unikasz tego typu sytuacji, może dla tego te stoiska nie były oblegane...
UsuńI ja muszę w końcu kupić podgrzewacze bo już mi się skończyły!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę spróbować tej herbaty a konkurs zacny gramy.
OdpowiedzUsuń:) powodzenia w konkursie:)
UsuńBardzo lubię herbaty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńOj dadzą sie lubić, dadzą:)
UsuńHerbatkę muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńpolecam.
UsuńW końcu punkt G jest na końcu słowa SHOPPING. Na ryneczkach bywają różne zagrywki sprzedawców .
OdpowiedzUsuńNo niestety, dla tego trzeba uważać...
UsuńJeśli bardzo często spotykam się z tym że oszukują na wadze... Kiedyś zrobiłam sobie zakupy żeby mieć na sałatkę z pracy i mi coś nie pasowało że wydałam coś koło 15 zł na dosłownie kilka warzyw jak się okazało powinnam zapłacić połowę mniej... oczywiście od razu się wróciłam a nie wiem czy facet nie wiedział że ja też pracuję na placu w sklepie a wagę mam u siebie więc wszystko dokładnie sobie więc ważyłam i policzyłam ile powinnam zapłacić za poszczególne warzywo na wagę bo ceny pamiętałam.
OdpowiedzUsuńI to tak "swojego" oszukać?! Skandal! Wyjaśniłaś sprawę? Co on na t?
UsuńFacet nie wiedział że też tam pracuje oddałam mu wszystko i on mi kase. Nie chciałam zwrotu różnicy. Poszłam i kupiłam obok
UsuńDobra herbata na te coraz dłuższe wieczory przyda się z pewnością:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
JA herbatę pijam cały rok:)
UsuńŚwietne zakupy może też coś z tego kupie bo produkty ciekawe :)
OdpowiedzUsuńOooo właśnie :))) Muszę wyciągnąć swoje woski, mam ich spory zapas, a używam tylko jesienią i zimą :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zakupy, dobra herbatka, to kolejny jesienny obowiązek :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Musze uzupełnić zapas podgrzewaczy. Chyba teraz w odcieniach zieleni sobie kupię. :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że musze zrobic zapasy tealightów :)
OdpowiedzUsuńMój mąż uwielbia tą herbatę :)
OdpowiedzUsuńŁadna mini paterka :)
OdpowiedzUsuń