Dostałam przed chwilą około 14 informacje że Borysiu trafił do schroniska. Powodem było warknięcie, co jak gdzie i dlaczego nie wiadomo. Nie wiele sie dowiedziałam. W sobotę pojechał do tymczasowego domu w niedziele około 14 dostałam informacje że Borys wrócił do schroniskowego boxu.
Borys przebywa w Schronisku dla psów w Pruszczu Pomorskim
"Jeżeli uda się znaleźć kogoś kto nam go podrzuci do Bełchatowa mamy dla niego miejsce w hotelu"
Jeśli ktoś ma takie możliwości przetransportowania Boryska z Pruszcza Pomorskiego do Bełchatowa zapraszam do kontaktu z
Kasią 605 640 130
Kasia jest wolontariuszką zajmuje sie adopcjami, oddzwania jeśli nie może odebrać.
Mam nadzieje że Borysek otrzyma pomoc na którą zasługuje z pewnością.
Niestety nie mogę pomóc, ale trzymam za niego kciuki!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie razem trzymamy kciuki:)
UsuńMam nadzieję, że się uda! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMusi w końcu!
UsuńJak mi szkoda takich zwierząt. Ludzie nie wiedzą, ze pies to nie zabawka i kupują dzieciom prezenty a potem biedaki lądują w schroniskach.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znamy przeszłości Boryska, nie wiele o nim wiadomo.
UsuńTrzyma mocno kciuki aby Borysek znalazł dom i kochającą rodzinę.
OdpowiedzUsuńWidzę że jest nas więcej trzymających kciuki za Boryska:)
UsuńŚwietny ten Borys, oby otrzymał dużo miłości, na którą zasługuje!
OdpowiedzUsuńWygląda na to że potrzebuje ciepłego konta i uwagi... behawiorysty, coby ocenił psiaka.
UsuńNie mam możliwości transportu, ale życzę mu rodzinnego domu w którym się odnajdzie:)
OdpowiedzUsuńJa niestety też nie mam, w dodatku daleko, oj daleko. Siła internetu polega na tym że może ktoś coś...
UsuńWarknął. No przecież to pies, co miał zrobić, miauczeć? Ci, co go wzięli nie wiedzieli, że jest ze schroniska to może mu cos być? Nie podoba mi się jak ktoś jest taki... nawet nie wiem, jak to określić.
OdpowiedzUsuńNo pies, no warknął... - mówili ponoć. A co naprawdę się stało, jaki prawdziwy powód... pewno sie nie dowiemy. Szkoda że nie dali szansy.... może i lepiej... Grunt by znalazł sie ten transport. Ciekawa jestem dalszych losów Boryska.
UsuńPrzykre jaki los spotyka takie zwierzęta. Mam nadzieję, że temu piesku uda się pomóc.
OdpowiedzUsuńNo musi w końcu sie ten transport znaleźć....
UsuńChciałabym mu pomóc ale nie mam takiej możliwości :(
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja.
UsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMy też:)
UsuńWierzę że wszystko się ułoży :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się uda.
OdpowiedzUsuńWierzę, że wszystko dobrze się skończy.
OdpowiedzUsuńMusi:)
Usuńtrzymam kciuki, nie tylko za powodzenie w znalezieniu transportu, ale przede wszystkim za powodzenie w znalezieniu stałego, kochającego domu :)
OdpowiedzUsuńMyślę że kluczem jest tu uczciwe przyjrzenie sie Boryskowi, co jest grane.
UsuńNiestety nie mogę pomóc. Ale trzymam kciuki, aby się udało.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBiedaczek ... mam nadzieję ,że się uda :)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś w miarę swoich możliwości zaangażować się w pomoc biednym psiakom!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że udostępniasz na swoim blogu takie treści, chociaż chciałoby się, żeby kiedyś każdy piesek mógł godnie żyć...
Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili!
Zawsze możesz udostępniać takie informacje, ogłaszać psiaki na portalach ogłoszeniowych, czy chodzić jako wolontariusz do schroniska i pieski wyprowadzać:)
UsuńMam nadzieję, że wszystko się udało! Sama planuję kiedyś zaadoptować psiaka - na razie jeszcze nie mam do tego warunków, ale kiedyś zrealizuję mój plan!
OdpowiedzUsuń3mam kciuki:)
UsuńJakiś nieodpowiedzialny ten tymczas... Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto pieska podwiezie.
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem.... może to i lepiej... swoją drogą to prawdziwego powodu może nie poznamy...
UsuńNie wiem. Jak mam jednak skojarzenia, że dom tymczasowy to jednak ludzie powinni wiedzieć, że pies ze schroniska może być nie do końca ogarnięty i powinni być na to przygotowani. Chyba że to był ich pierwszy raz.
UsuńNajważniejsze żeby pieskowi się w życiu powiodło.
Śliczny psiak... Dobrze, że jest Internet, można pomóc łatwiej...
OdpowiedzUsuńTo fakt.
UsuńOby się udało. Ładny ten piesek
OdpowiedzUsuńCudny piesek z niego strasznie przypomina mi psa mojej babci . Oby znalazl się jakiś tymczas.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że psinke przetransportują...
OdpowiedzUsuń