piątek, 12 lipca 2019

Moje nowości


Cześć Kochani! Jak minął tydzień? Mam nadzieje że jest ok:)
Pora na moje nowości bo nie tylko zakupy pokażę. Oszczędnie w tym miesiącu podeszłam do tematu, no i nie tylko zakupy, ale do tego jeszcze przejdę. Pisałam że zrobiłam małe zakupy na AliExpress ale jak wiecie nie mogę ich pokazać gdyż czas dostawy datowany jest na końcówkę sierpnia. Nie ukrywam że z jednej strony nie mogę sie doczekać aż przyjdzie te kilka rzeczy, a z drugiej strony nie chcę by lato sie skończyło.... 
Zaszalałam nieco dwoma wypadami do Katowic co było bardzo przyjemne i mimo że teraz oszczędnie trzeba rzeczywistość traktować to nei żałuję niczego!
 Promocje kuszą, oj kuszą więc sie skusiłam przyczyniając małe zapasy, niby mogłam kupić mniej ale postanowiłam skorzystać z okazji, zwłaszcza że pewne rzeczy już na wyczerpaniu, więc oto krotka lista szaleństw moich:


W Super Pharm dni Life Style więc za jakieś 10,70 za sztukę kupiłam kolejną, drugą pod rząd buteleczkę micelarnego żelu do mycia twarzy. Ten produkt jest naprawdę przyjemny, dobrze myje a do tego pachnie mi czekoladkami pomarańczowymi.
Dobre doświadczenia ktore zaowocowały powrotem do żelu skusiły mnie na płyn micelarny z tej samej serii. Pół litrowy micel za jakieś 10,70 to myślę dobry zakup pod warunkiem że działanie będzie dobre. 
Ostatnia rzecz to maseczka do twarzy z Dermaglinu.


Byłam na pokazie garów marki Philipiak... skusiły mnie prezenty: szczoteczka soniczna do zębów oraz golarka z trymerem. Szczoteczki jeszcze nei używałam ale tę golarkę z trymerem i owszem. Jeśli ktoś to czyta i rozważa.... - nie warto! Jedna końcówka nie robi nic kompletnie... albo ja czegoś nie rozumiem. Druga końcówka działa podobnie do maszynki do golenia.
Trzy godziny wysiedzieć tam było ciężko, oj ciężko... czasem patrzę na techniki sprzedażowe... obserwuję zachowania ludzi, sprzedawców.... mam wrażenie że to czego byłam świadkiem to swoisty spektakl i to nie tylko w wykonaniu prowadzących. Nie mam dowodów i jest to tylko moja: "spiskowa teoria" ale mam wrażenie że niektóre osoby na sali są podstawione, to znaczy mają rolę do odegrania. Przykładowo: prowadzący zadaje pytanie i wywiązuje sie dialog pomiędzy nim a daną osobą z "publiczności". Jakoś przypadkowość i kwestia wypowiadana przez osobę wydają mi się nie przypadkowe, ale to taka moja teoria. 
Zastanawia mnie czy ludzie naprawdę tak chętnie kupują te produkty? Czy to osoby podstawione "robią sztuczny tłum" przy biurkach konsultantów? No i te wypowiedzi pełne zachwytu, pytania do prowadzącego....
Sporo mówi się na temat pokazów: są specjalne spotkania dla seniorów, ale chyba nie tylko. Miałam nawet okazje "podsłuchać" co dzieje sie na takim spotkaniu nie uczestnicząc w nim.W prawdzie nie przyglądałam sie zbyt wnikliwie to z tego co widziałam uczestnikami były osoby wcześniej urodzone. Organizatorem mityngu był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Mimo że mam nieco zastrzeżeń do sposobu i kilku rzeczy powiedzianych (teraz nie pamiętam szczegółów) ale było tego może z dwa trzy zdania. Rozumiem że może prowadząca chciała by szczególnie zapadło w pamięć to co powiedziała. Reszta to ponad 95% ciekawe rzeczy: kruczki, sztuczki i inne warte zapoznania się i zapamiętania sprawy dla każdego konsumenta. Niestety mało kto ma interes w rozpowszechnianiu tego typu informacji. 

No to sie rozpisałam nie na temat;) Miłego Kochani, buziole:***


19 komentarzy:

  1. Dobrze że o tym piszesz, bo nie tylko Ty to zauważyłaś. Oni mają specjalne szkolenia jak naciągać ludzi na kasę, choćby emerytów, a nawet bezrobotnych, żeby wziął kredyt na bliską osobę :/ Byłam kiedyś na takim spotkaniu z siostrzenicą, wzięła kilka garnków za 5 tys, teraz widzi że niewarte były tych pieniędzy. Tak samo kiedyś kupiłam masażer Zeptera, który szlag trafił po dwóch latach. Nie polecam na nikomu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to od dawna oczywiste, że takie spotkania są podstawione. Byleby tylko wszystko brzmiało pięknie i kolorowe a ludzie kupowali. Niestety Ci starsi często się na to łapią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja pamiętam, że kiedyś zadzwoniła do mojej mamy pani, która chciała zaprosić moją mamę na taki pokaz. Kiedy moja mama powiedziała, że nie może uczestniczyć w pokazie akurat tego dnia, to nawet zaproponowała, że zorganizują taki pokaz u nas w domu, tylko żeby jeszcze mama zaprosiła sąsiadów i znajomych. Wszystko aby naciągnąć na kasę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do mnie często dzwonią w sprawie takich pokazów. Dla mnie to w większości oszuści.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokaz garnków? Chyba raz widziałam coś takiego (tylko nie z garnkami) w sprzedaży bezpośredniej. Techniki wydały mi się tak niemiłosiernie naciągane, że nie ma zachęty, która mogłaby na mnie drugi raz zadziałać. W Polsce propozycja dostania czegoś za darmo nadal jeszcze działa, ale jestem ponad to.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dałam się kiedyś skusić na pokaz gadów Philipiaka, tak mnie zakrecili że je kupiłam Owszem jestem z nich zadowolona, ale tyle warte nie są

    OdpowiedzUsuń
  7. też lubię tę owocową serię od Bielendy;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja często zamawiam na AliExpress ale ostatnio jestem średnio zadowolona, kupiłam nerkę, która okazała się gigantyczna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne zakupy, kusi mnie ta Bielenda...

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem te osoby na pewno są podstawione. Serię Fresh Juice Bielendy lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś byłam na pokazie garnków - pierwszy i ostatni raz... z mamą myślałyśmy ze idziemy na szkolenie ze zdrowego gotowania i odzywiania bo tak się reklamowali ;/

    Odnośnie zakupów to ja przymierzam się d oszczoteczni sonicznej ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie wierzyłam w takie pokazy, kiedy do mnie dzwonią, od razu odkładam słuchawkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest teraz w radio reklama na temat takich spotkań typu "prezentacja garnków". Żeby sięgnie nabierać na to. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie pokazy skutecznie mnie odstraszają :) Świetne nowości, na żel się skuszę ciekawa jestem jego zapachu ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Te pokazy to porażka, kuszą nie wiadomo czym a okazuje się że to wielkie G...
    jak dzwonią i zapraszają na takie pokazy to nawet nie odbieram
    moja mama poszła kiedyś bo tablet dadzą :D tak dali, ale taki do rysowania dla dziecka haha
    mąż poleciał na odkurzacz, tak, ale mały, do auta i nic nie wsysał

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszelkiego rodzaju okazy najlepiej jest omijać szerokim łukiem, bo to jest jedno wielkie naciąganie. I pilnować, żeby czasem babcia z dziadkiem się nie wybrali, bo starsi ludzie są dużo bardziej podatni na takie triki sprzedażowe.

    OdpowiedzUsuń
  18. Znam jedynie maseczkę do twarzy Dermaglin :)

    OdpowiedzUsuń
  19. też zrobiłam polowanie w Super Pharm :-) Opłacało się ;-)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!