Dziś o wosku który kupiłam aby umilał mi czas, i co z tego wyszło?
Marka Kringle Candle już jakiś czas temu zmieniła nie tylko opakowania ale i gramatury wosków na większe, a co za tym idzie skoczyła cena. Za "starszą wersję" wosku trzeba było o ile dobrze pamiętam zapłacić około 13 złotych, nowsza większa wersja to wydatek rzędu 20 złociszy. Nowe zostały wprowadzone także wersje zapachowe. Zupełnym zaskoczeniem był :Black Peper & Gin".
Opakowanie takie typowe dość dla innych marek na przykład Chestnut Hill, Milkhouse Candle
Opis:
Musujący, rześki zapach z nutami sosny i czarnego pieprzu, otulony jagodami jałowca i piżmem.
Nuty górne: Bergamotka, Jodła, Dąb, Czarny pieprz
Nuty środka: Sosna, Jagody jałowca, Gin
Nuty dolne: Mech, Cedr, Piżmo
Czas palenia: ok. 5-8h
Waga: 64g
Wosk podzielony jest na sześć kostek, ja do kominka wkładam połowę kostki. Pierwsze palenie nie zrobiło na mnie najlepszego wrażenia. Poraziła mnie moc zapachu, musiałam otwierać okno, zatykający proszkowy zapach i żadna przyjemność! Kolejne "palenia" były lepsze jak dla mnie wosk "Black Pepper & Gin" to taki proszkowo drzewny bezpardonowy, władczy towarzysz, którego dodając mniej do kominka udało się "oswoić". Co jakiś czas "Black Pepper & Gin" gości w moim pomieszczeniu umilając czas, nie wiem na ile to kwestia sugestii z opakowania a na ile wyobraźnia... zaczęłam wyczuwać tutaj woń wytrawnego drinka z lodem, na chłodno i bardzo przyjemnie.
Miłego dnia.
Lubię podzielone na kostki woski ❤
OdpowiedzUsuńKusi bardzo, choć niektóre olejki nie są wskazane przy zwierzątkach :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej takiego wosku podzielonego na kostki ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego wosku.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię woski i chętnie testuję nowe.
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi się spodobał :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJestem przekonana,że ten zapach by mnie oczarował - sądząc po opisywanych aromatach :)
OdpowiedzUsuńUUuu fajny zapaszek :)
OdpowiedzUsuńCiekawie, brzmi :) wąchałabym :p
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam wosków. Wolę olejki lub kadzidełka.
OdpowiedzUsuńTego typu kompozycje nie są dla mnie
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to może propozycja dla panów:).
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam wosków zapachowych, ale z tego co widzę to mają sporo zwolenników.
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś przetestować takie woski, nigdy takich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj, ja też nigdy nie używałam wosków zapachowych, raczej typowe świeczki. Jednak uważam, że ten zapach by mnie nie zadowolił, oj nie:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo dla mnie chyba byłby za mocny.
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy taki zapach unosi się w moich domowych wnętrzach. :)
OdpowiedzUsuńAromat wydaje się ciekawy - taki intrygujący. Sama chętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się przyjemny zapach
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam takich wosków, ale chyba zacznę od innego zapachu. Lubię lekkie kwiatowe aromaty.
OdpowiedzUsuń