Denko

Kolejny miesiąc mija, świat pędzi do przodu a ja mam wrażenie że wcale nie jest dobrze, oj niestety nie jest. Szukanie pracy to nic miłego, wertując ogłoszenia coraz częściej widzę oferty stanowisk... finansowanych z PUPy. Najpierw szukają stażystek żeby nie ponosić żadnych kosztów, wymagania jak do normalnej nie wiadomo jak dobrze płatnej pracy. A co z pracą? Ponoć przez "pośredniak" jak pracodawca zawiera umowę stażową to po niej ma obowiązek zatrudnienia, ja nie byłam przez pośredniak na stażu więc ciężko mi powiedzieć jak to z kontynuacją współpracy wygląda. Uważam że jak będzie chciał to i tak znajdzie sposób na obejście przepisów, albo takie "gorące" klimaty tej osobie urządzi że ucieknie sama - oj potrafią, potrafią... 

No to teraz zestawienie pustych i prawie pustych opakowań. Staram sie zużywać produkty, ale niestety ni zawsze jest to możliwe, co prawda rzadko ale trafiam na taki produkt którego do końca zużyć sie nie da, dziś taki jeden będzie w zestawieniu, zapraszam: 

1) Bielenda Eco Nature peeling do ciała - przyjemny średniej mocy peeling w opakowaniu przypominającym mi musy dla dzieci. Fajna opcja an wypad, saszetka starczyła na kilka razy a przyjemność to zaledwie kilka złotych chyba 3,70 jak zobaczę to chętnie powtórzę zakup. Obawiam sie ż to chyba wyprzedaż była a produktu szybko nie zobaczę, no ale opcja spoko.

2) Dezodorant w kulce FA kupiłam go w jakimś pakiecie dla kosmetyczki, całość na promce bardziej opłacalna niż bym samą kosmetyczkę kupiła, z pakietu jeszcze dwa żle pod prysznic mi zostały. Ogólnie te produkty to są poprawne szału nie ma. 

3) Śmietanka do ciała antycellulitowa fluf. Zużywałam ten kosmetyk w mękach ale sie udało, order z katofla sie należy! Jak to śmierdoli... wiecie jak? Takie mysło malarskie do zmywania ścian, woda, mydło gąbka i to jest wlasnie ten zapach. A gdzie mandarynka? No to jest dobre pytanie... w składzie znajdziemy tam substancje z cytrusów, ale ten okropny zapach, nie wrócę napewno, fuj!

4) Maseczka peel off z Cien całkiem spoko, tania maseczka więc pewno sie skuszę.

1) Recenzja - Vatika - Odżywka Przeciwwypadaniu "Dziki Kaktus"  

2) Fresh Juice płyn micelarny nawilżający fajny ładnie zmywający fajnie pachnący myślę że mogę wrócić do tematu. Jak nie micel to żel do mycia...

3) Venus olejek odżywczy w piance. Co to za bubel, top of the top... potrząsać można długo, podczas wydobywania produktu butelka sie wyślizguje więc na stojąco próbuję oblepia sie butelka od tej pianko mazi... ale to jeszcze nic... bywa ż mam takie uczucie ciepła po aplikacy, jakby produkt uczulał, sama nie wiem co to jest. Dawałam szansę ale wywaliłam, rzadko mi sie to zdarza ale lepiej sie pożegnać gdy robi sie nie miło. 

4) Soothing Moisture Sensitive Focus Soothing Fluid do cery suchej wrażliwej, spoko produkt nawilżał krzywdy nie robił a nawet koił buzię. Może kupię choć mało prawdopodobnie bo chyba wycofali go. 

1) Organiczny olej jojoba złoty  fajny nie drogi olej, zużyłam do włosów. pewnie kiedyś kolejny raz wrócę do tematu.

2) O'Revle Magic Repair próbka odżywki nawilżającej do włosów. Fajnie sie sprawdzała może skuszę sie na pełnowymiarowe produkty. 

No i kolejne próbki kremów, maseczek. Radical mam pełnowymiarowy szampon, lubię używam i pewnie za jakiś czas zdenkuję go.