Siemaneczko! Widzę że blogspot zrobił psikusa i nie pytawszy o nic wprowadził zmiany. Ciężko mi sobie wobrazić że ten kilku wierszowy kod to jest właśnie zdjęcie które dodałam. Bloguję już trochę lat i przyzwyczaiłam się do pewnej formy... na przykład robiąc opisy łatwiej patrzeć na zdjecia i odnosić sie do tego co na nich niż patzeć na ciąg znaczków i na tej podstawie...
No cóż trzeba będzie korzystać z opcji podlgląd i zamiast zaznaczać że to nie wygodne to pzyzwyczajć się.... Teraz nie wiadomo jakież to jeszcze atrakcje szykuje ta platforma ;(.
Dziś o nowościach które sie u mnie pojawiły, zapraszam serdecznie:
Kolejne herbatki, czarne smakowe:) świateczny likier, siódme niebo i syrop klonowy z orzechami.
Waniliowa pianka do dłoni.
Na okoliczność wyprzedaży marki "Beauty Formulas" nabyłam maseczkę z glinką różową (ta w różowym opakowaniu, tak dwie kupiłam) okazała sie tak fajnym produktem, w cenie 5,40 że wróciłam po więcej.
Oczyszczający peeling do twarzy z fioletowymi owocami. Scrub do twarzy 150 ml za 7 złotych to nie majątek mam nadzieje że sie sprawdzi a jak nie to do ciała zużyję.
Rewitalizująca złota maseczka do twarzy z kolagenem
Maseczka z różową glinką oczyszcza, koi, łagodzi i nie wysusza. Jest super wiec kupiłam kolejne dwie.
Oczyszczająca amseczka z olejkiem z drzewa herbacianego.
Czekolada Malajska mleczna z wiórkami kokosowymi... smak dawnych lat, oj było sie kiedyś dzieckiem....
Haribo żelki
Syrop z pokrzywy działa jak wyczytałam: moczopędnie, pozytywnie działa na czerwone krwinki i poziom hemoglobiny. Co do pierwszego doświadczyłam, a innych własciwości nie badałam:)
Spekulatius - czekolada z limitowanej ziomowo światecznej serii. Uwielbiam tą czekoladę, jest pyszna!
Uff znalazłam po leej stronie "widok tworzenia" i na szczęście udało się zobaczyć widok do którego wie przyzwyczaiłam, no i nawet tekst zwinąć mogę. Oby już blogspot nie serwował niespodzianek.
Miłej niedzieli.
Buziole.
Aż się przeraziłam, bo u siebie nie zauważyłam żadnych zmian na blogu. Dobrze, że udało się to ogarnąć :)
OdpowiedzUsuńNo i oby sie obyło bez niespodzianek ;/
UsuńAle ... jakich niespodzianek? Dwa podglądy, zwykły i html, był zawsze i zawsze można je było zmieniać (html to duże udogodnienie dla osób, które posługują się kodami, bo pewnych ustawień, np. wstawienie tekstu pod obrazkiem zamiast obok niego, gdy zdjęcie jest wyrównane do lewej lub prawej, a nie na środku, jest w podglądzie standardowym niemożliwe).
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, doszłam do tego. Czasem zdarza mi się że zdjęcie mi się doda do góry nogami. Nie wiem dlaczego.
Usuńsuper nowości, ja jeszcze tych zmian na blogerze nie zauważyłąm a na kodzie html w ogóle się nie znam
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, dobrze że wystarczyło podgląd zmienić, sie strachu najadłam...
UsuńAle u mnie nie ma żadnej nowości. To zwykły tryb tworzenia, musisz sobie zmienić podczas pisania postu :)
OdpowiedzUsuńTak, teraz wiem ale jak to zobaczyłam sie przestraszyłam.
Usuńrównież nie zauważyłam zmian :D miałaś oko, że kupiłaś tyle fajnych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńTak maseczki są fajne, ciekawe jak inne produkty:)
UsuńJa nie mam takich zmian. Jeszcze mi sie nie zaktualizowało. Jejciu po fonte zmiany :(
OdpowiedzUsuńNie zmiany tylko inny tryb tworzenia, a to można kliknięciem zmienić; oby nic nie zmieniali....
UsuńHaribo uwielbiam :) Blogspot potrafi człowieka wqrwić. Mi znów zdjęcia zjeżdżają na dół, nie jest łatwo to ogarnąć. Najwyraźniej się nudzą ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety, mnie czasem zdjecie do góry nogami potrafi sie dodać ;/
UsuńU mnie problem z publikowaniem postów jest taki, że gdy już wyślę, to na bocznym pasku, zwiastun posta wyświetla mi się bez zdjęcia. Nie wiem czemu tak jest, wcześniej przed zmianami było i zdjęcie, teraz jest sam napis... wkurza mnie to, nie wiem jak to ugryźć :/
OdpowiedzUsuńZakupy imponujące, herbatki kuszą... czekoladki też ;) I mi przypomniał się czas dzieciństwa dzięki tej czekoladzie z wiórkami kokosowymi :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Też nie wiem co może być powodem ;/
UsuńOj Malajska super, też pamiętam z dziecięcych lat.
Już się przestraszyłam, że i u mnie zaraz to wprowadzą. Co nowe zmiany to jest coraz gorzej, wiec lepiej niech wszystko zostawią jak jest :D
OdpowiedzUsuńTez jestem tego zdania, albo chociaż niech wybór dadzą a nie na siłę.
UsuńJa też nie zauważyłam zmian na blogu w sprawie zdjęć i grafik. Dzięki za ostrzeżenie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa jeszcze takich zmian nie zauważyłam. Dobrze wiedzieć, dziękuję za informacje.
OdpowiedzUsuńProdukty interesujące.
:)
UsuńMiałam kiedyś jakieś kosmetyki Beauty Formulas z węglem. Widzę, że powinnam się rozejrzeć za innymi :)
OdpowiedzUsuńSuper Pharm je wycofuje i można za grosze kupić jakieś 5 złotych sztuka, co przy pojemności 100 ml nie jest wygórowaną kwotą.
UsuńNa razie nic nie zauważyłam w temacie zmian, a przed chwilą robiam nowego posta. Nie lubie jak sie cos zmienia, nawet jesli mówią, że to na lepsze...
OdpowiedzUsuńZgadzam sie.
UsuńChętnie spróbowałabym czekolady, akurat takiej nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńobie są pyszne:)
UsuńJa ostatnio kupiłam paczkę czekolad Ritter Sport o różnych smakach
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo właśnie miałam Ci pisać, że przestawiłaś sobie widok na html, ale sama do tego doszłaś. Żelki dobra rzecz.
OdpowiedzUsuńŻelki pamiętam mleczne jakieś kiedyś kupiłam, te o dopiero pyszne były.
UsuńSporo ciekawostek : ) u mnie na razie na blogu nic się nie zmieniło ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
Usuńczekolada mnie zainteresowała, gdzieś w mojej pamięci pozostał po niej jakiś ślad ;-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUzbierałaś ;)
OdpowiedzUsuńO ciekawe nowości. Te żelki uwielbiam od dziecka. Narobiłaś mi apetytu, chyba jutro muszę je kupić. ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNarobiłaś mi ochoty na żelki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie uwierzysz, ale własnie zajadam z moim mężem te żelki :) To znaczy podkradam mu :D
OdpowiedzUsuńo proszę:)
UsuńOdkąd mamy pandemię, nie wiem dlaczego, ale w żelka znajduję pocieszenie. ;)
OdpowiedzUsuńKocham żelki Haribo :)
OdpowiedzUsuńSuper, że udało się to już naprawić, blogger potrafi płatać figle :D Ten scrub do twarzy od Beauty Formulas sama posiadam i mi się bardzo przyjemnie go używa, z rezty może dodałabym jeszcze te żelki :) Z chęcią wypróbowałabym te czekolady, bo aż ślinka cieknie jak się na nie patrzy ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci się dojść do tego co się stało. Ja również nie lubię niespodzianek w postacie coś się popsuło i co ja teraz z tym zrobię.
OdpowiedzUsuń