Jakiś czas temu otrzymałam paczkę od Vobro, a w niej mnóstwo wspaniałości, dziś nieco szerzej opowiem co ja, oraz tż inne osoby z mojego otoczenia powiedziały na temat tych łakoci, a wiec zaczynamy:)
opis:
Halvi to doskonale wyważona słodycz, która urzeka połączeniem delikatnego nadzienia o smaku chałwy z subtelną kakaową nutą deserowej czekolady. Rozsmakuj się w chwili, daj się zabrać w orientalną podróż do świata słodkości i spraw, by trwała jak długo zechcesz."
Nie wiem dlaczego zdjęcie sie obróciło ;/ ale treść widoczna jest:
Tak cukierki wyglądają po opakowaniu:
Halvi to cukierek, w ładnym opakowaniu kojarzącym się ze słońcem, optymizmem ale też eleganckim. Przyznam że ja nie przepadam za chałwą ale Halvi swoją świeżością, puszystością sprawia że chętnie sięgnę po ten cukierek. Moja mama narzeka na tłuszcz palmowy obecny w składzie tych cukierków, jednak mimo to zdarza jej sie spałaszować kilka cukierków. Znajomy poczęstowany tymi cukierkami do kawy bardzo chwalił smak Halvi. Świeże, miękkie i puszyste smakołyki wykorzystałam też jako dodatek do lodów, fajnie połączyły sie z masą.
opis:
- Praliny w kształcie kuferka
- Dwa rodzaje wariantów smakowych pralin: Panna Cotta i Coffee & Cream
- Panna Cotta – pyszne, malinowe nadzienie, które rozkocha w sobie miłośników czekolady i włoskich deserów w miniaturowej odsłonie
- Coffee & Cream – kremowe nadzienie o smaku włoskiego espresso z wyrazistą czekoladową nutą
- Pokryte czekoladową otoczką z czekolady deserowej
- Każda z pralin umieszczona w zawijce komunikującej wariant smakowy
- Ze względu na formę opakowania (eleganckie plastikowe pudełko), idealne jako prezent ekskluzywny
Tutaj mamy takie fajne zabezpieczenie:
Oba smaki Panna Cotta i Coffe and Creme.
Zacznę od opakowania, jest naprawdę ładne, eleganckie, po zjedzeniu czekoladek mamy fajny pojemnik który można wykorzystać, albo można też zapakować jakiś upominek dla bliskiej osoby:)
W środku opakowania znajdziemy dwa rodzaje pralin w deserowej czekoladzie. Kawowe z kremem kojarzą mi się ze smakiem z dzieciństwa. Czuję kawę ale też i subtelniejszy krem przeplatające sie smaki sprawiają że łatwiej sięgnąć po następną pralinkę.
Panna Cotta to wersja nawiązująca do włoskiego deseru, mamy tutaj smak owocowy ale też i waniliowe zamknięte w deserowej czekoladzie.
Uważam że ta bombonierka to dobry pomysł na prezent lub dodatek do prezentu. Gdzieś słyszałam że: "szlak cukrowy zbliża", wspólny czas przy czekoladkach i gorącym napoju pomaga zacieśniać więzi.
A za te miłe chwile co już były i co będą dziękuję marce
Uwielbiam chałwę a i cukierki o smaku kawy też bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńI jak tu się oprzeć, jak to takie pyszności...
OdpowiedzUsuńzwłaszcza że takie świeżutkie są...
UsuńAkurat zupełnie nie moje smaki. ;)
OdpowiedzUsuńto może innym razem...
UsuńUwielbiam mimo obecności tłuszczu palmowego ;) Raz się żyje w końcu, co nie :D
OdpowiedzUsuńotóż to, zwłaszcza we własne święto:)
UsuńTeż prawda :)
Usuń:)
UsuńTe kawowe zdecydowanie w moim guście :P
OdpowiedzUsuńmniam:)
UsuńSmaki zapowiadają się bardzo ciekawie i kusząco. Szkoda, że dziś wszędzie pchają ten olej palmowy
OdpowiedzUsuńBez oleju palmwego są wiśnie w czekoladzie od Vobro, moja mama poleca:)
UsuńJakie pyszności. Na pewno są smakowite.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTrudno oprzeć się takim rarytasom, zatrzymać się na jednym kawałku. ;)
Usuń:)
UsuńNa pewno, śmieje się, że jak mam w domu to zjem do końca, więc nie mogę mieć dużych zapasów :D
UsuńTotalnie nie dla mnie ;) nie to co truskawki i czereśnie, omniommniom 🤤
OdpowiedzUsuń:)
UsuńChałwa średnio mi leży z zasady, za to owoce ubóstwiam :)
UsuńHalvi świeżutkie, puszyste naprawdę mi podeszły, a to było zaskoczenie bo też nie jestem fanką chałwy.
UsuńKiedyś sama robiłam pralinki różnego rodzaju, wbrew pozorom, wcale nie jest to takie trudne. Za kupnymi raczej nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie słodkie dodatki do porannej kawy, zwłaszcza jesienią i zimą. :)
OdpowiedzUsuńlatem też są przyjemne:)
UsuńPanna Cotta bardzo mnie zainteresowała, dziękuję za polecenie tych słodkości.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo prawdziwa uczta słodkości, z chęcią się na taką skuszę.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZjadłabym :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI ja zamiast zrzucić kilka kg to się też zajadam tymi pysznościami:)
OdpowiedzUsuńPanna cottę chętnie bym spróbowała :) Kuszące słodkości
OdpowiedzUsuńkawowe też warte uwagi:)
UsuńUwielbiam te czekoladki, najbardziej kawowe ;)
OdpowiedzUsuńwiesz co dobre;)
UsuńBardzo lubię czekoladki Vobro, ale tych chałwowych nie znam. Chętnie się na nie skuszę. Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwygląda naprawdę smakowicie, aż nabrałam ochotę na kawę z takim towarzystwem ;-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPanna cotta..., to musi być świetny smak. Chętnie spróbuję.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię chałwę, ale olej palmowy w składzie mnie zniechęca.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńPanna Cotta mówi do mnie "zjedz mnie, zjedz mnie".
OdpowiedzUsuńTe praliny wyglądają przepysznie, a smakują na pewno jeszcze lepiej!
:)
UsuńNie znałam wcześniej tych słodkości - ale wyglądają do granic smakowicie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPraliny od Vobro znów zachęcają do słodkich zakupów, dziękuję za polecenie słodkości :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdecydowanie bym sobie zjadła takie czekoladki :-). W życiu człowiek potrzebuje trochę słodyczy ;-)
OdpowiedzUsuńWiem, że dużo ludzi zajada się tymi czekoladkami, ja nie jestem jedną z nich ;)
OdpowiedzUsuńTaka mini panna cotta idealnie sprawdzi się do kawy.
OdpowiedzUsuń