Kilka lat temu miałam piekarnik i z niego korzystałam , czasem dzieliłam się na blogu efektami a czasem nie. Tych przepisów których nie opublikowałam na blogu żałuję bo gdzieś sie zawieruszyły i nie sposób wrócić do nich... przykładem jest pewna herbata z mlekiem i przyprawami, znalazłam go w jakieś gazetce, na zimę była rewelacyjna świetnie rozgrzewała i była smakowita.... pamiętam mgliście że potrzebna była herbata, cukier albo miód i no właśnie przyprawy: gałka muszkatołowa... i dalej nie pamiętam.... a szkoda, więc jak znajdę ciekawy przepis i będzie rezultat mi smakował to obiecuję podzielić się pomysłem z Wami.... ja będę wiedziała gdzie szukać a może komuś sie spodoba:)
Kiełbasy kroimy w plasterki. Cebule pokrojone podsmażamy na oleju. Łączymy z kiełbasą w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym olejem, może być olej po smażeniu cebuli.
Na wierzch zapiekanki wbijamy jaja. Oprószamy solą. Na górę zielona pietruszka:)
Wkładamy całość do piekarnika i pieczemy, czas jest kwestią wyczucia własnego piekarnika i preferencji jak kto lubi jajka:)
Smacznego!
Wygląda apetycznie, bardzo lubię różnego rodzaju zapiekanki:)
OdpowiedzUsuńJakie pyszne jedzonko. Wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńAle smakowicie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńz pewnością pyszne ale moją wątroba by na tym ucierpiała
OdpowiedzUsuńW jajecznicy wszystko się sprawdza. ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem wege.
OdpowiedzUsuńPycha:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś dla urozmaicenia kolacyjnego menu przygotuję właśnie taką potrawkę :)
OdpowiedzUsuńPychota :)
OdpowiedzUsuńPyszności, uwielbiam kiełbasę na ciepło :)
OdpowiedzUsuń