Krem do rąk to taki u mnie produkt który używałam jak już ze skóra dłoni było źle. W tym roku postanowiłam że zadbam należycie o skórę dłoni, przy pomocy... kremu do stóp.
Krem nabyłam u pewnej przemiłej białorusinki, tak sympatyczna osoba że chetnie wracam do niej. Co tam jakieś sieciowe drogerie czasem zatłoczone, obsługa różna, często zapracowana z hasłami recytowanymi z pamięci. Pani białorusinka prowadzi malutki sklepik w centrum mojego miasta, bardzo sie stara, dba o jakość obsługi, jest bardzo uśmiechnięta zaangażowana, otwarta na klienta, a do każdego zakupu daje próbki a czasem coś słodkiego. Chętnie wracam do tej małej drogerii i z przyjemnością robię zakupy. Jednym z nich jest ten oto gagatek do stóp:
Krem z zawartością 25% mocznika zmiękcza skórę, zapobiega pęknięciom, nawilża, chroni skórę przyspiesza jej regeneracje. W składzie znajdziemy co prawda na końcu ale jednak olejek z drzewa herbacianego, znany z właściwości bakteriobójczych i przyspieszających gojenie sie ran. Jest lanolina w składzie, jest wyciąg z krwawnika który działa łagodząco na skórę oraz daje uczucie świeżości i przywraca elastyczność, są też i parabeny.
Krem znajduje sie w tubce odkręcanej co czasem jest mniej wygodne bo szybciej o aplikacje jak zamknięcie jest na klik. Zapach dość intensywny, chemiczny nie urzekł mnie, zostaje na dłoniach po aplikacji. Plusem jest to że fajnie sie wchłania zostawiając taką jedwabistą powłokę. W pracy smarowałam się nim często, zazwyczaj po umyciu dłoni. Krem fajnie zadbał o moją skórę chroniąc przed przesuszeniem i pęknięciami, a chodziłam bez rękawiczek i zapewne gdyby nie ten krem skóra moja byłaby w gorszej kondycji.
Szukałam w internecie tego kremu i znalazłam go na Ali Express kosztuje 7,65. Ja chyba też w tych granicach płaciłam za moją tubkę. Tani fajny produkt, pewnie wrócę do tematu.
Zaciekawił mnie ten krem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja jestem wierna kremowi do stóp marki Regenerum.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zapowiada, fajnie że jest tani i dobry :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mnie skusić tą cena
OdpowiedzUsuńW moim bliskim sąsiedztwie dwa małe sklepiki prowadzone przez ukraińskie kobiety, w jednym fantastyczna obsługa klienta, wiele różnych produktów za przysłowiową złotówkę, drugi świeci pustkami, diametralnie inne podejście do klienta. :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście takich kosmetyków nie używam, ale myślę, że ta dobra cena wielu skusi.
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię używać kremów do rąk, robię to tylko w ostateczności. Natomiast do nóg nigdy nie używałam 😉
OdpowiedzUsuńBardzo lubię odwiedzać takie małe sklepiki. Dobrze, że jesteś zadowolona z kremu.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym produkcie. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńfajny krem:)
OdpowiedzUsuńKremy z wysokim stężeniem mocznika są faktycznie najlepsze na twardą i popękaną skórę - żadne inne jej tak skutecznie nie regenerują.
OdpowiedzUsuńciekawy krem, przydałby mi się taki:)
OdpowiedzUsuńMoje stopy to zdecydowanie są w złym stanie i pewnie przydałby się im taki krem ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy krem. Nie spotkałam wcześniej tej marki, ale warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa do stóp używam tylko i wyłącznie krem z Avonu Blissfuly Nourishing :)
OdpowiedzUsuńNa razie stosuję kremy z mocznikiem Ziaja, ale chętnie wypróbowałabym coś nowego :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę i nie spodziewałam się, że wypadnie tak dobrze pod względem działania :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takim chemicznym zapachem....
OdpowiedzUsuńJeśli krem fantastycznie działa, to nawet mniej przyjemny zapach mnie nie odstraszy. :)
OdpowiedzUsuńLubię kremy do stóp z mocznikiem. świetnie zmiękczają zgrubiałą skórę.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy można go gdzieś stacjonarnie spotkać. Sporo widziałam np. ukraińskich czy rosyjskich kremów w Tesco, ale oni już zamknęli chyba wszystkie swoje sklepy w Polsce.
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić ten krem :D
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z mocznikiem, fajnie się u mnie sprawdzają :)
Oj, pierwszy raz czytam a muszę sobie coś kupić na moje popękane pięty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze, jeszcze nie używałam kremu do stóp, ale pewnie kiedyś trzeba będzie zacząć :)
OdpowiedzUsuń