Dzień dobry bardzo! Post ten piszę na szybko z telefonu, więc nie do końca wiem jak to wyjdzie😺.
Próbowałam kilka razy ustawić datę publikacji ale niestety notka dodawała się automatycznie...
W niedzielę jak się pakowałam miałam moment w którym chciałam... zrezygnować z wyjazdu. Wizja długiej podróży z przesiadką oraz obawa przed niemiłymi niespodziankami odstraszały mnie. Na szczęście nie skutecznie.
Test zrobiłam przed wyjazdem w przychodni, na szczęście okazał się negatywny. Uparłam się że nie będę niepotrzebnie płaciła pieniędzy, skoro mam możliwość przetestowania się bezpłatnie. Druga sprawa jeśli tu by test wyszedł mi dodatnio to nie wyobrażam sobie wracać do domu tyle kilometrów, do tego koszty stres...
Podróż miałam dobrą, gorzej z kilkugodzinnym oczekiwaniem na następny bus. Już wcześniej zastanawiałam się co robić te prawie cztery godziny... Na dworcu w Warszawie przytłoczył mnie widok uchodźców, ludzie w różnym wieku,stanie...to wyjątkowo trudne widzieć na żywo... Mimo postępów wielu wojny na świecie się zdarzają, najgorsze że cierpią niewinni ludzie...
Idąc widziałam w wielu miejscach napisy po ukraińsku, coraz więcej tego języka mówionego i pisanego... Miałam okazję porozmawiać chwilę z jednym przystojniakiem po polsku i angielsku, ma plan jechać do mamy do Berlina. Potem udało mi się usiąść w kawiarni w której dłużej rozmawiałam właściwie słuchałam młodej ślicznej dziewczyny. Nie chciała po polsku,rosyjsku czy ukraińsku wolała angielski więc ćwiczyłam swoje umiejętności językowe. Niezła gimnastyka o tak wczesnej porze i to w weekend. Rozmówczyni opowiadała o tym jak kocha Polskę, ludzi tu mieszkających i czekoladę. Słuchałam o wojnie zburzonym domu i łzy w jej oczach. Co mogłam zrobić słuchać uważnie pytać...uważam że to więcej niż jakieś grafiki w socjal mediach... Na koniec życzyłam jej dobrych rzeczy i dałam jej czekoladkę, bardzo się ucieszyła. Powiedziałam że miło mi widzieć uśmiech na jej twarzy. Może to nic w całym morzu tragedii,ale na tamten moment to było ciekawe doświadczenie spotkania z drugim człowiekiem..... Niezwykłe bo zmieniałam miejsca: a to dzieciaki mi zajęły siedzenie, a to było przy drzwiach i bałam się że od otwierania i zamykania drzwi mnie przewieje. Przesiadłam sie aż trafiłam do jej stolika. Może byłam potrzebna w tamtym miejscu i czasie...a ona mi. Ona jedzie do Hiszpanii.
A ja pojechałam do Buska Zdroju. Na bieżąco w relacjach publikuje migawki. Dzieje się sporo.
Części sanatorium ma różne,oto przykład ładnego zakątka:
Zabiegi mam rozpisane, okazało się że muszę dokupić czepek basenowy. Zamiast zapłacić dyszke za materiałowy czy kilka złotych za foliowy zrobiłam dobry deal. Weszłam do lumpexu i tam znalazłam nie tylko czepki ale i strój kąpielowy
Wyszło jakieś trzy złote. Znalazłam jeszcze super kurtkę ale niestety miała ona miejsce które trzeba by było zszyć, mam obawę że mogło by się próć, na szczęście w porę to zauważyłam. Znalazłam jeszcze bluzkę:
Busko to dla mnie szczęśliwe miejsce bo wypocznę, zadbam o zdrowie dzięki temu się lepiej poczuję. Mam sentyment do tego miejsca.
Coś mnie poskusiło...
Weszłam na grupę zobaczyć co jest w mojej pracy.... dowiedziałam się że dalej jest awaria i miałabym przymusowe wolne bezpłatne. Na szczęście jestem tutaj i el Quatro zorganizowane, jak mawiała moja ciocia: "co bydzie to budzie ale bydzie" to pocieszające mimo że mało ale zawsze cos. No i to na tyle, siły nie mam się użerać z pisaniem posta na telefonie.
Napewno się tu będą pojawiały treści.
Na koniec dodam że spacerując po Parku Zdrojowym spotkałam opiekuna i jego podopieczna samice Jastrzębia Harrisa którzy to czuwają by w parku nie było nieproszonych skrzydlatych gości:
Miłego dnia
Ostatnio ktos mi opowiadał jak fajnie jest w Busku :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że bezpiecznie dotarłaś na miejsce. Miłego wypoczynku życzę.
OdpowiedzUsuńUdanego pobytu i przyjemnych wrażeń podczas spacerów;)
OdpowiedzUsuńSuper, że udało Ci się dojechać na miejsce. Wypoczywaj kochana!
OdpowiedzUsuńŚwietne łupy, niech Ci dobrze służą :) Domyślam się, że ta podróż ostatnio nie mogła należeć do przyjemnych. Żeby ustawić datę, musisz zmienić opcję z automatycznej na tę drugą, chociaż wiem że blogger potrafi płatać figle ;) Miłego pobytu, czuję po kościach, że tam znajdziesz swoją miłość :)
OdpowiedzUsuńDobrego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu! :) Dawaj znać w miare możliwości. :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki wypoczynek połączony z zabiegami. Gdzieś tam czeka na mnie sanatorium, ale daleko w kolejce jestem, mam nadzieję, że doczekam tego wyjazdu :) A Tobie miłego pobytu życzę :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku :) to miłe, że udało Ci się poprawić nastrój komuś w tej trudnej sytuacji, mam nadzieję, że ta wojna szybko się skończy, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wypoczynku i zapomnienia na chwilę o problemach.
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem udanego wypoczynku! Korzystaj z tego czasu.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny strój upolowałaś :-) Korzystaj i wypoczywaj :-)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku! Coraz częściej spotykamy się z osobami uciekającymi z Ukrainy również w małych miasteczkach. Bardzo bym chciała, aby mogli jak najszybciej wrócić do swoich bezpiecznych domów, bez strachu i wojny 😞
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że przygotujesz specjalny wpis o pobycie w Busku:)
OdpowiedzUsuńWypoczywaj! Udanego urlopu i wspaniałych wrażeń :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzka, śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńTrochę przygód ale i szczęśliwe dotarcie do celu. Świetny pomysł z tym lumpeksem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pobyt jest udany i wypoczywasz :)
OdpowiedzUsuń"Na pewno" piszemy rozłącznie ;) https://polszczyzna.pl/na-pewno-czy-napewno