wtorek, 30 sierpnia 2022

Podsumowanie sierpnia.

 




W sierpniu dwa razy byłam w teatrze, pierwszy raz w życiu byłam dzień po dniu. Tak na "Upiory" poszłam 18 w czwartek a na Niezwyciężony 19 sierpnia. 

Upiory opis:

"Kochająca matka próbuje uchronić syna przed dziedzictwem, jakie pozostawił mu jego nieżyjący ojciec, ale pełna rodzinnych tajemnic intryga staje się dla młodego Osvalda pułapką, w którą wcześniej czy później musi wpaść. Sztuka norweskiego klasyka dotyka bolesnego problemu dziedziczenia po przodkach konsekwencji ich czynów i doświadczeń, a jej wymowa jest niemal tak samo tragiczna jak grecki dramat, w którym ucieczka przed przeznaczeniem jest niemożliwa, a każda próba ominięcia go, kończy się katastrofą."


źródlo klik

Niezwyciężony

opis:

"Emily i Oliver właśnie wyprowadzili się na przedmieścia, z dala od Londynu, „ohydnego, kapitalistycznego zbiorowego gwałciciela”. Pewnego dnia zapraszają swoich nowych sąsiadów, Dawn i Alana, na wieczorek zapoznawczy. To spotkanie potoczy się w dość niespodziewanym kierunku, obnaży skrajne różnice dzielące te dwie pary, ale – co najważniejsze – ujawni, że oba związki znajdują się w głębokim kryzysie. Czy ta świadomość okaże się oczyszczająca, czy wyniszczająca? Komediodramat Torbena Bettsa nie daje łatwych odpowiedzi, ale bardzo wnikliwie opisuje chaos postaw i racji, w jakim współcześnie żyjemy."


źródło

W sierpniu wypowiedziano mi umowę z możliwością powrotu do firmy. Zakończenie współpracy z klientem sprawiło że my jako wykonawcy straciliśmy pracę. Szukanie pracy to żadna przyjemność, ale konieczność, nie jest lekko.

W sierpniu postanowiłam zakończyć relacje która pomimo dużej chemii, pożądania stała się powodem cierpienia. Znajomość trwała nie cały miesiąc a już on pokazał jak mu "zależy" mając urlop wolał siedzieć sam w pokoju oglądając seriale, miał lepsze zajęcia niż spotkanie ze mną. Nie, nie oczekiwałam że wyjedziemy na całe jego dwa tygodnie, ale podczas tego czasu mógł wykazać inicjatywę, cokolwiek może raz czy dwa sie spotkać... możliwości jest ogrom. Gdy ja go zaprosiłam biorąc koszty wstępu na siebie to akurat zepsuł mu się samochód o czym poinformował mnie w nocy. Auto psuło mu się zawsze gdy ja chciałam się spotkać. Przez jego zachowanie płakałam nie raz, a znajomość trwała miesiąc, strach pomyśleć co było by dalej. Nie było sensu rozmawiać bo on nie przyjmował żadnych uwag, próśb.... tylko on sie liczył jego punkt widzenia, jego wygoda i przyjemność. Taka osoba, bezrefleksyjna i bezkrytyczna wobec siebie wieczny malkontent, skrajny egoista.

Nawet jak łaskawie marnował w niedziele na mnie swoje cenne godziny ratował minuty wpatrując się w zdjęcie psa które miał na telefonie komórkowym, bolało jak cholera! Ja okazywałam szacunek a on cóż... ziewanie głośne w słuchawkę to też jego kultura. Nie miał sobie nic do zarzucenia za to co złe obwinia innych. Dziwnie spostrzegał dobre wychowanie którego brak zarzucał ludziom w około, mówił że nienawidzi tego narodu bo jest głupi. Gdy zakończyłam znajomość był bardzo zdziwiony, chciał się pokłócić, ale ja stawiam na kulturę i szacunek. Oczywiście były miłe chwile, euforyczne wręcz ale to była chemia, pożądanie, jego cudowny głos którym mnie hipnotyzował. Wydawał się zaskoczony moją decyzją o zakończeniu trudnej dla mnie relacji... miesiąc czasu a już płakałam przez niego nie raz, szybko sie ujawnił. Słyszałam że pewne zachowania ujawniają się po dłuższym czasie relacji, a tutaj bardzo szybko się zaprezentował jaki naprawdę jest. Punkt dla mnie.


W sierpniu nabyłam nowy sprzęt dzwoniący - Motorola g52 i to nim robię zdjęcia, te które tutaj są i w niedługim czasie sie pojawią zapewne jeszcze w większości starym ustrojstwem robione. 

Do nowego telefonu przepisałam numery nie do wszystkich osób... ktoś kto nie pisze, nie dzwoni, nie odbiera, nie odpisuje to po co mam mieć ten kontakt? Jak dla mnie żałosne są te "obietnice wspólnej kawy" nie wiem po co ludzie tak obiecują skoro "są zapracowani" i wiecznie nie pasuje, no chyba że sami potrzebują to wówczas to ja mam wszystko rzucić i lecieć a tak w ogóle to czemu ja sie nie odzywam, no jak ktoś nie odbiera ode mnie to moim zdaniem kultura wskazuje by oddzwonić, a jeśli ktoś ma mnie w poważaniu głębokim to niech się nie spodziewa że będę tą osobę traktowała jako przyjaciela bliskiego. Uważam że o relacje trzeba dbać i jasne rozumiem że praca, że dzieci że kot, pies, kryzys, Ramzes ok tylko jeśli ja jestem dla kogoś nie ważna to dlaczego ludzie oczekują że będą ważni, mogą liczyć na... Skąd pomysł że pewne rzeczy działają w jedną tylko stronę, a potem zdziwienie. Kiedyś jeszcze rozmawiałam i słyszałam o Ramzesie, kryzysie, dzieciach, rodzinie... i to w bardzo nieprzyjemnym tonie mimo że mój był neutralny, spokojny i jasny bez zarzutów czy pretensji po prostu jasne postawienie sprawy a w zamian usprawiedliwienia, no to skoro taka osoba ma męża i dzieci i rodzinę której sie poświęca do tego stopnia że nie potrafi mi głupiego smsa na urodziny nawet wysłać, telefonu nie odbierze bo... zawsze coś, to jest to dla mnie obca osoba i niech nie liczy na wiele czyli to czego sobie życzy, nawet na miejsce w kontaktach w moim telefonie. 

Sierpień to miesiąc w którym musiałam zarejestrować sie do PUPy, niestety nie nabyłam prawa do zasiłku gdyż... miałam za małe dochody... obcinanie godzin i przestoje sie odbiły, cóż przykre. Miałam mega doła bo przecież pracowałam, to co do mnie należało wykonywałam uczciwie i nie z mojej winy utraciłam pracę (stresującą) ponieważ projekt sie zakończył na co nie miałam wpływu. Uważam że nie powinno sie zostawiać człowieka samemu sobie, zwłaszcza chorego, niepełnosprawnego. Oczywiście niby tam jakieś oferty dostaje na maila, aplikuję a jak zadzwonią to pojawiam sie na spotkaniu rekrutacyjnym. Mimo że działam to co z tego skoro pracy nie mam no i taka kwadratura koła.


Kontakt z naturą jest relaksujący a dotleniony organizm lepiej śpi. Spacer w towarzystwie jest przyjemny, więc jak sie wybieram to, nie codziennie ale często zabieram jej pupilkę na spacerek. Przechadzki robię sobie tak raczej po 18 i trwają jakieś 2 - 3 godziny. W  niedziele zabrałam suczkę sąsiadki na spacerek, gdy schodziłam ze schodków... pewnie coś zobaczyła i bardzo mocno mnie pociągnęła i oto efekt. Jeszcze na brodzie mam rankę. 


Dobrze że sobie zęba nie wybiłam ani nie ucierpiał.... Dobrze że sobie nic nie złamałam ani poważniejszego nie zrobiłam. Boli bardzo, ale przejdzie.

Miesiąc sierpień nie był zbyt łaskawym dla mnie miesiącem niestety. Pocieszam się i mimo że jest to marne pocieszenie to to że mam możliwość powrotu do firmy więc może... nie żebym liczyła czy czekała bo działam ale jednak światełko jest. 

Mam jeszcze możliwość pójścia do teatru i do kina może mi sie uda coś fajnego zobaczyć:)

A jak Tobie minął miesiąc? Co u Ciebie?

50 komentarzy:

  1. Ojej kochana obyś, jak najszybciej wróciła do pełni sił. Niech wrzesień będzie dla Ciebie dobrym miesiącem. ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie ten miesiąc był pechowy dla Ciebie :( Uważaj na siebie. Dobrze, że skończyłaś tym toksycznym typem, nie zasłużyłaś na takie traktowanie. Super, że miałaś okazję być w teatrze. Trzymaj się ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie sierpień też nie był łaskawy - długa choroba, z której jeszcze nie wyszłam...
    Ależ Tobie zazdroszczę tego teatru. W moim mieście teatr w remoncie, a zastępczymi lokalami jakoś nie jestem zainteresowana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję... zdrowia życzę.
      Teatr super sprawa mam nadzieję że u Ciebie szybko wyremontują

      Usuń
  4. Dużo zdrowia i obyś szybko wróciła do dobrego stanu. Obu wrzesień był dla ciebie cudowny

    OdpowiedzUsuń
  5. O ludzie, współczuję tego upadku - naprawdę kiepsko to wygląda :( A dla takiego faceta nie warto tracić czasu - z opisu wynika, że jest najbardziej zainteresowany...samym sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze że sobie nic nie złamałam,ale boli niestety.❤️

      Usuń
  6. Widzę, że często odwiedzasz teatr, przynajmniej jak na moje standardy, również powinnam na coś się wybrać. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej, ale się poturbowałaś. Kiepski miesiąc za Tobą, ale po burzy zawsze wychodzi słońce. A tej relacji nie żałuj, szkoda twojego cennego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego! Dla mnie cały czas wakacyjny też był trudny. Jak zwykle w ostatnich latach: miałam lipiec i sierpień ubarwione kłopotami zdrowotnymi. Ale... byle do przodu! Dobrego września! Oby był lepszy od poprzedniego miesiąca.

    OdpowiedzUsuń
  9. W sierpniu teatry mają zazwyczaj wolne - przerwa wakacyjna - następnym razem zabierz na spacerek kotka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że nic poważniejszego nic się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  11. mam nadzieję,że wrzesień przyniesie wiele miłych chwil, dla odmiany po sierpniu!

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie niestety całe wakacje miałam problemy zdrowotne, więc mało korzystałam z pięknej pogody i słońca niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję. Mam nadzieję że wrzesień będzie zdecydowanie szczęśliwszym miesiącem

      Usuń
  13. Cięzki miesiąc, ale coś w tym jest, że dzięki takim chwilom jesteśmy jeszcze silniejsi..
    gratulację zakończenia tej relacji, bo to wbrew pozorom nie taka prosta sprawa.. pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem czy silniejsi... Po niektórych doswiadczeniach dłużej się do siebie dochodzi... Nie zawsze nie wszystko wzmacnia.

      Usuń
  14. Te "Upiory" to zdecydowanie w moim klimacie :)
    A co do sierpnia... cóż, przed nami wrzesień, a to zawsze nowy początek.

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę że teatr działa na Ciebie pozytywnie, fajnie że masz możliwość obejrzenia przedstawienia, ja już całe wieki nie byłam w teatrze

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój miesiąc minął bardzo szybko i intensywnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. oj poszłabym do teatru dawno nie byłam

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, ale nie ma tego złego, sierpień się kończy na szczęście już ;) Oby wrzesień za to obfitował w same pozytywne wydarzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem, kiedy minął mi ten sierpień!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie sierpień zdołował chorobowo, trzy pełne tygodnie wycięte z życiorysu, mam nadzieję, że wrzesień okaże się spokojniejszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajne wyjścia do teatru. Dają super odskocznię. Ja w sierpniu byłam tylko raz w teatrze. Wracaj do zdrowia i niech Ci się wiedzie w poszukiwaniu pracy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Auć, współczuję małego wypadku. Oby siniaki szybko poznikały!

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze, że nic sobie nie złamałaś. To by w ogóle było nie za ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie ma sensu kontynuować taką znajomość, jeśli już na początku przynosi ból.

    OdpowiedzUsuń
  25. U mnie tez parę siniaków, spadłam ze schodów w domu. Noga w stabilizatorze :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!