Siemaneczko, miało być filmowo ale nie udało mi sie żadnego filmu obejrzeć, nie wliczam tutaj filmików z YT które często zastępują mi muzykę. Tak to sie utarło że na piątek w wielu domach na obiad planowana jest rybka. Ja rybę mogę jeść kiedy tylko jest okazja, niestety rybka tania nie jest.... jakiś czas temu odkryłam w sklepie gładzicę (Pleuronectes platessa) jest to płastuga gatunku morskiej ryby flądrokształtnej z rodziny flądrowatych (Pleuronectidae). Kosztuje około 19 złotych za kilo więc jest to opcja ekonomiczna. Za poniższy egzemplarz zapłaciłam 4,23 pln.
W poniedziałek sobie zrobiłam na patelni i aby zapamiętać co i jak tutaj zanotuje, może kogoś też zainspiruje, zapraszam:
rybka
sól
olej po karczochach marynowanych
przyprawa sumakowa
wędzona papryka
ząbek czosnku
Gładzice umyłam, oskrobałam, umyłam, wysuszyłam ręcznikiem papierowym, przyprawiłam. do środka włożyłam plasterek czosnku. Na patelnie wlałam olej wkroiłam resztę z ząbka czosnku smażyłam z jednej, z drugiej strony.
Szybki przepis, ekonomiczny, pewnie powtórzę:)
Ja nie jem ryb.
OdpowiedzUsuńFajny przepis. Na pewno warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńCiekawe, choć ja nie jem ryb,nie mogę znieść nawet ich zapachu,chyba mam na nie uczulenie sądząc po tym co stało mi się kiedyś po dwóch kalmarach :) o gładzicy nie słyszałam, a mam w rodzinie fanów ryb.
OdpowiedzUsuńJedzenie to zdecydowanie jedna z największych rozkoszy i umilaczy życia ;)
OdpowiedzUsuńNIe spotkałam się z taką rybą u siebie w sklepach, ale ogólnie na pewno warto sięgać po różne ich rodzaje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ryby, ale w Holandii również drogie, dlatego sporadycznie ją jemy :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś rybka ze szpinakiem, ale gładzicy chętnie bym spróbowała...
OdpowiedzUsuńjotka
Mniaaaaam! Kocham rybki... jeść :)
OdpowiedzUsuńCzasem zjadam rybę, ale duszę albo gotuję, bo unikam smażonego jak ognia.
OdpowiedzUsuńdzięki
OdpowiedzUsuńUwielbiam ryby :) Wczoraj jadłam dorsza :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie jadam ryb, ale na pewno jest smaczna.
OdpowiedzUsuń