Ewaryst to wysoki szczupły, lekko wymodelowany mężczyzna po czterdziestce. Długie kręcone włosy zawsze spięte gumką, na twarzy uśmiech. Ewaryst skończył zasadniczą szkołę zawodową, próbował wieczorowo zrobić średnie ale nie wyszło. Aktualnie jest singlem, mieszka sam pracuje jako taksówkarz i dorabia w ochronie. Narzeka na brak czasu i samotność.
Mówi o samotności która mu dokucza gdy wraca do pustego mieszkania na dziewiątym piętrze w centrum Poznania. Wyżej opisywany pan jest bardzo przyjemnym rozmówcą, narzekającym na samotność. W swojej sytuacji nie jest bezczynny zarówno w internecie jak i podczas różnych wydarzeń stwarza okazje ku temu by poznać nową osobę. Jednak wysokie wymagania sprawiają że zainteresowane nim panie trzyma na dystans. Kobiety które spełniają wyśrubowane wymogi dzisiejszego bohatera często nie odwzajemniają chęci bliższych kontaktów. Panie cenią sobie w naszym bohaterze jego umiejętności konwersacyjne i jako takiego towarzysza cenią. Jak każdy mężczyzna ma potrzeby bliskich kontaktów. Depresja nie pomaga ale z pomocą farmakologii, pracy terapeutycznej i własnej Ewaryst jest pracownikiem, dorabia sobie, utrzymuje mieszkanie i działa by poznać tą która pokocha z wzajemnością, marzą mu sie dzieci...
W jakimś zakątku sieci Ewaryst poznał na portalu Wiktorię z którą połączył ich pewien temat. Od tego czasu kontakty pisane jak i telefoniczne stały sie regularne.
Wiktoria mieszka z chorym bratem w Krakowie, pracuje, jest osobą z niepełnosprawnością, po opłaceniu mieszkania nie wiele zostaje jej na jedzenie, egzystuje bardzo skromnie, stara sie przestrzegać diety. Nie starcza jej na leki. Wiktoria jest singielką po nieszczęśliwym zakochaniu dała sobie spokój z poznawaniem nowych osób. Kontakt z Ewarystem sprawia jej przyjemność, starała się by relacje były koleżeńskie, wielokrotnie dawała do zrozumienia że trzyma kciuki za to by poznał kogoś z kim stworzy szczęśliwą relacje. Oboje mieszkają w dużych miastach, odległość i deficyt czasu nie sprzyjają częstym spotkaniom. Mężczyzna mówi że jest introwertykiem, a z drugiej strony potrafi pisać baaardzo długie wiadomości które wymagają dużego skupienia są obciążeniem dla wzroku Wiktorii, stąd preferencja rozmów telefonicznych Wiktoria stawia na szacunek do drugiego człowieka stara sie odpisywać najszybciej jak to tylko możliwe, kolega robi to różnie.Rozmowy są rzadkością, gdy pojawił się temat schorzeń Ewaryst stwierdził że Wiktoria jest osobą w pełni zdrową, gdy wysłała mu wyniki badań kolega skomentował żeby podarła dokumenty ponieważ jest jak dla niego całkowicie zdrowa. Ewaryst jest mocno zajęty i trzeba z nim umawiać się na rozmowy, co jakiś czas publikuje na swoim wallu że przeprasza za utrudniony kontakt, nie chce być źle zrozumiany proponuje by umawiać się z nim pisemnie na konkretny dzień i godzinę na rozmowę telefoniczną. Wiktoria dobrze zna "słowność" kolegi.
Ewaryst już nie raz wyznaczył termin rozmowy telefonicznej. Była sytuacja jakoś zimą gdzie Wiktoria nie chciała by brat słyszał rozmowę więc wyszła z domu by swobodniej pomówić. Zaczęły przychodzić wiadomości odwlekające w czasie rozmowę: a to wykonywana gimnastyka, sąsiad palący na balkonie co uniemożliwia rozmowę bo trochę dymu wleciało. Wiktoria zmarzła, była zła na siebie i tą całą sytuacje.
Innym razem umówili sie na rozmowę, miała być za pół godziny. Minęła godzina. Wiktoria była zmęczona po przyjeździe z delegacji. Wysłała sms że czeka na telefon, przyszła odpowiedź:
"Nie rozumiesz, jestem rozkojarzony / przytłoczony. Próbuję nadrobić zaległości w telefonie i sie zrelaksować. Ale wcale mnie to nie relaksuje. Muszę odłożyć telefon i jakoś inaczej zsynchronizować umysł.(...) pewnie minęło pół godziny ale jeśli sie nie pogniewasz to jeszcze proszę o czas. Chyba ze nie masz czasu, ja juro nie ide do pracy. Daj mi jeszcze czas, proszę..."
"To wypoczywaj sobie, mam nadzieje że sie zregenerujesz' odpisała czując smutek i lekceważenie, nie chciała sie tłumaczyć, zabiegać o atencje. Dobrze że Wiktoria wyłączyła telefon idąc spać bo pewno zbudziłby ją sms z zapytaniem: "czy sie zdzwonimy".
.
Wiktoria poruszała temat tego że jak jest wyznaczona godzina to ona czeka na telefon, Ewaryst przeprosił. Był mocno zdziwiony oczekiwaniem punktualności i obiecał poprawę, co niestety sie nie wydarzyło. Przestała prosić o telefony, po rozmowie w której wyznała że jest osobą niepełnosprawną liczyła na zrozumienie ale to było zbyt wiele gdyż Ewaryst stwierdził że jest zdrowa a wyniki badań powinna zniszczyć. Wiktoria stwierdziła że w takim razie nie będzie szczegółowo odnosić się do elaboratów autora, szybko przyszły pretensje że on tak dużo napisał. Pewnego razu umówili sie na rozmowę telefoniczną, Wiktoria poinformowała że może kilka minut sie spóźnić szybko przyszła odpowiedź jak to Ewaryst jest zmęczony, pije ostatnią herbatę i odlatuje
Wiktoria poczuła takie ukłucie, przypomniały się jej te sytuacje oczekiwań które były dłuższe niż pięć minut. Ewaryst zmęczony albo i nie... może ożywił się... gdyż rozmowa trwała prawie trzy godziny. Ewaryst mówił jak to kobiety źle go traktują, jak go odrzucają... Jak to mężczyzna w społeczeństwie jest gorzej traktowany niż kobieta, że one krzywdzą mężczyzn, że on jest taki poszkodowany... Rozmówczyni nie uznała za stosowne powtarzać po raz kolejny pewnych rzeczy o których już kiedyś wspominała więc tym bardziej zbędne byłoby mówić o nowych swoich refleksjach i pomysłach.
Ewaryst jest fajnym rozmówcą, wymiana myśli jest przyjemnością, potrafi wesprzeć, poprawić nastrój bardzo przyjemnie sie rozmawia, był super wsparciem w trudnych chwilach dla Wiktorii i ona dla niego. Mężczyzna utrzymuje kontakty ze swoją ex, nie za wiele o niej mówi nie wspomina prawie, czasem sobie gdzieś pojadą, spędzają wspólnie czas mimo że ona już jest w innym związku a Ewaryst ma swoje różne znajomości, pragnie poznać kogoś ale jakoś bez większych sukcesów.
Po dwóch tygodniach Ewaryst odezwał się do Wiktorii, nie odpowiedział na żadne z zadanych pytań nie odniósł się słowem do tego co pisała. A co wysłał w treści: "Hej. Wiesz co? Myślałem, myślałem i wymyśliłem pewien pomysł na to abyśmy mieli częstszy kontakt ze sobą.. Taki sobie pomysł ale może polepszy.. Jednakże przedstawię go następnym razem. Chciałem wspomnieć że prawdopodobnie pojadę do Krakowa w przyszłym miesiącu. A teraz idę spać, przepraszam.."
Ani pytania, ani odniesienia do tego co było wcześniej pisane...
Może ona nie rozumie że on jest introwertykiem zapracowanym człowiekiem i czasem więcej chce niż jest w stanie. A może on nie zdaje sobie sprawy z tego że warto dotrzymywać obietnic, nie szanując innych nie szanuje siebie swoich słów.
Z tak dziwnym osobnikiem, to i rozmawiać się nie chce. Samo imię już działa odpychająco, nie rozumiem, czego tu można oczekiwać :D
OdpowiedzUsuńEwaryst's story reflects a heartfelt journey through loneliness and longing for connection. Despite his busy life between taxi driving and security work, returning to an empty apartment weighs heavily on him. Ewaryst's story reflects a heartfelt journey through loneliness and longing for connection. Despite his busy life between taxi driving and security work, returning to an empty apartment weighs heavily on him.
OdpowiedzUsuńOjej, to nie dziwię się że facet jest sam. Gdzie jest intuicja Wiktorii? Żal straconego czasu dziewczyny...
OdpowiedzUsuńTacy ludzie są bardzo odpychający. Nikomu nie życzę relacji w takim człowiekiem.
OdpowiedzUsuńEwaryst bez odpowiedniego wykształcenia medycznego analizuje wyniki badań ? To jakaś sprzeczność w tym opowiadaniu.
OdpowiedzUsuńCóż tu można dodać? Toksyczny człowiek, szkoda czasu i atłasu, jak mówi porzekadło...
OdpowiedzUsuńjotka
Od Ewarysta lepiej trzymać się z daleka, bo takie lekceważenie nie wróży dobrze na przyszłość.
OdpowiedzUsuńFacet musi być sam bo tylko on siebie rozumie i kocha siebie ponad wszystko.
OdpowiedzUsuńNie wiem po co kogoś szuka skoro go potem ignoruje i tłamsi. Pewnie sprawia mu to przyjemność i buduje. Omijać gościa szerokim łukiem!
Ciekawa historia, czy to z zycia wziete?
OdpowiedzUsuńZwyczajnie nie jest zaangażowany. A Wiktoria odbierała jego sygnały z wielką nadzieją
OdpowiedzUsuńMój mąż (po 12 latach razem) dzwoni do mnie z każdą duperelą (pochwalić się, poradzić), czasami to bywa męczące, ale przede wszystkim jestem zadowolona, że wciąż jestem pierwszą osobą, którą chce o czymś poinformować. Wcale nie dziwi mnie, że ktoś nie jest w stanie stworzyć związku, jeżeli nie interesuje go kontakt z drugą osobą.
OdpowiedzUsuńTo opowieść z życia, czy twórczość literacka?
OdpowiedzUsuńJeśli z życia, to nawet nie obejrzałabym się za takim wpatrzonym w siebie egocentrykiem.
Takie osoby to katorga dla ludzi, którzy mają z nimi kontakt. Jednak można sobie z takimi osobami poradzić. Angela
OdpowiedzUsuńNie wiem nawet jak skomentować takiego człowieka...
OdpowiedzUsuńCiężki przypadek... Patrzy tylko na siebie zasłaniając się innymi rzeczami. Taka osoba zawsze będzie sama, bo nikt z nią nie wytrzyma... Nie lubimy być olewani...
OdpowiedzUsuńSzkoda czasu na takiego faceta.
OdpowiedzUsuńEgocentryzm nigdy nie jest dobrym czynnikiem przy budowaniu relacji - tutaj nie można patrzeć tylko na siebie
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest dobra cecha w zadnej sytuacji :)
UsuńŁatwo uzależnić się od takiego toksyka. Próbować zadowalać go swoim kosztem...
OdpowiedzUsuńNajlepiej od razu wyczuć taką osobę "negatywną" i dać sobie spokój.
OdpowiedzUsuńRelacje z takim człowiekiem są ciężkie i trudne. Staram się wykluczać takich ludzi ze swojego życia
OdpowiedzUsuńOdległość też tutaj nie służy, ale przede wszystkim brak szacunku dla drugiej osoby wybija się na pierwszy plan. Z taką osobą nie warto budować relacji
OdpowiedzUsuńCzęsto pod takimi ,dziwactwami' kryje się jakaś przyczyna. Warto spojrzeć na to z tej strony.
OdpowiedzUsuń