Wczoraj byłam na wycieczce na Stogach jak wiecie, po powrocie do domu po prostu padłam. Po zwolnieniu nie czuje sie najlepiej. Pisała do mnie koleżanka z grupy, tak jak ja dostałam wypowiedenie w czwartek tak ona sama sie zwolniła w piątek. Powodem jej odejśca było to że bardzo stresowały ją połączenia. Niektóre problemy z jakimi dzwonią ludzie naprawdę są obciążające a szkolenia niestety nie uczą dystansu czy jakiś umejętności, nawet nei był poruszony temat pracy z trudnym pacjentem. Tam dzieje sie bardzo szybko, wiedzy bardzo dużo a umowa zlecenie i najniższa krajowa. U mnie dojazdy były głównym problemem. Myślałam że poczuję ulgę, ale to sie nie wydarzyło, czuje sie beznadziejnie. Ok, ale tu nie o mnie, na osłodę będzie dzisiaj Ptyś, zapraszam do opisu
Ptyś to nasz najnowszy podopieczny który przyjechał z jednej z gminnych przechowalni.
Jest u Nas chwilę już jednak dopiero dziś przyszedł czas aby się przedstawić.
Ptyś to młody ok 2 letni kawaler pełen radości i energii.
Jest jeszcze nieco nieokrzesany, zdarza mu się szarpnąć zębami za smycz jednak bez problemu udaje się to przekierować np na zabawkę.
Obecnie dopiero się poznajemy ale już wiemy, że materacyk u niego wybucha.
Zdarza mu się popłakać w boksie.
Na dziś dzień nakręcony na inne psy.
Stosunek do dzieci, kotów nie jest Nam znany.
Poszukiwany dla niego dom otwarty na pracę z psem i chętny do nauki życia i chodzenia na smyczy bo czołg jest z niego ogromny. źródło, więcej klik
Oby szczerze szybko się do niego uśmiechnęło.
OdpowiedzUsuńWidach, że pełen energii!
OdpowiedzUsuńOby szybko znalazł dom
OdpowiedzUsuńOby szybko znalazł dom
OdpowiedzUsuńPtyś, trzymam kciuki. Obyś znalazł dobrych opiekunów! :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, i Ty i Ptyś!
OdpowiedzUsuńCzyli znowu Cię zwolnili, z tej nowej pracy też? Co jest nie tak?
OdpowiedzUsuńHmm szkoda, że ta nowa praca też nie wypaliła. Bądź dobrej myśli.
OdpowiedzUsuńPtyś na osłodę milusi. Przykro mi, że tak się czujesz....
OdpowiedzUsuńGłowa do góry! Wierzę, że ta zła passa minie i tego życzę:)
OdpowiedzUsuń