piątek, 10 stycznia 2025

Co u Ciebie, co u mnie.

 Co u Ciebie? Chcesz się czymś podzielić: pochwalić a może.... 


A co u mnie? Dalej w szpitalu jestem. Leki, kroplówki, badania diagnostyczne krwi, USG, TK. Mam mieć echo serca przez przełykowe. Boję się bo rurka ponoć do najcieńszych nie należy,a procedura trwa ok 10 minut. 

Zazdroszczę ludziom którzy mogą normalnie chodzić. Na oddziale poznałam panie jedna 80 kilka druga prawie 90 lat. Obie chodzące. Aktualnie wypisane do domu. Po udarze szybko zgłosiły się po pomoc. Ja trochę za późno... Więc dochodzenie do zdrowia trwa dłużej. Drętwienie i niedowład tłumaczyłam sobie że może przeleżałam sobie i samo przejdzie. Okazało się że to udar niedokrwienny w prawej półkuli mózgu. Udar nie wielki ale...co mnie zaskoczyło to to że.....drugi. Tak wyszło w badaniach. Można mieć udar i o tym nie wiedzieć. Ponoć jest coś takiego jak udar przemijający. Cóż przede mną jeszcze rehabilitacja, to jest ćwiczenia i terapia zajęciowa. Szczęście w nieszczęściu bo wstępnie zaczynam 14 stycznia.

Wczoraj byłam pionizowana, trochę chodziłam. Z pomocą ale to lepsze niż bycie przykutą do łóżka. Jak ja bym już chciała wrócić do zdrowia i opuścić szpital... 

Dobrze było mi na korytarzu. Niestety przenieśli mnie na salę... Jestem z taką babulinką,we dwie. Ona jest prawie jakby jej nie było.



Kamera nad łóżkiem wprawia mnie w niezręczność.... Bo jak jem czy korzystam z basenu.....
Na korytarzu szybszy net, ładniejsze ściany i łatwiej o coś zapytać czy poprosić.


A co u Ciebie?

12 komentarzy:

  1. To prawda, moja babcia miała i nie wiedzieliśmy.
    Straszne jest to, że coraz młodszych ludzi to dotyka.
    Staram się wspierać koleżankę po śmierci jej męża.
    Trzymaj się.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Przesyłam pozytywne fluidy. Obyś szybko wyzdrowiała!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, szpital to nie jest przyjemne miejsce, ale ufam, że ci pomogą i wrócisz do domu zdrowsza. Trzymam za to kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że już niedługo będziesz mogła wrócić do domu kochana. Życzę Ci dużo zdrówka, siły, cierpliwości i wytrwałości. Ściskam serdecznie❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze, że zrobiłaś pierwsze kroki i wyszłaś poza łóżko, teraz już będzie tylko lepiej a rehabilitacja pozwoli na powrót do sprawności:)
    To prawda, że przy udarze liczy się czas. Im szybciej zareagujemy tym mniejsze szkody ale prawdą jest też to, że niektóre symptomy są tak delikatne, że można je przeoczyć. Tak pewnie było u Ciebie. Dopiero w TK albo MR wychodzą te świeże lub stare zmiany.
    Oddział wygląda na nowy i dobrze wyposażony ale ta kamerka jest faktycznie krępująca.
    Najważniejsze, że zrobią wszystkie badania, ustawią leczenie, wrócisz do domku i będzie już tylko lepiej:)
    Pozdrawiam i oczywiście zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj się i bądź dobrej myśli! Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju, jak to się stało :((( Te kamery muszą być bardzo irytujące, zwłaszcza dla chorego człowieka, kto to wymyślił :/ Życzę Ci jak najwięcej zdrowia i jak najmniej, a najlepiej zero stresu<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, można być nieświadomym udaru, podobno przeszłam jakiś mini udar parę lat temu... straszne!
    Trzymam kciuki, dbaj o siebie i myśl pozytywnie!

    OdpowiedzUsuń
  9. To już niedługo Twoja rehabilitacja. Dobrze, że ją masz, bo mój mąż po udarze nie miał żadnej. Prywatnie jeździł na masaże, które mu pomogły... Kamery w sali szpitalnej są trochę dziwne, chociaż z drugiej strony mają zapewniać bezpieczeństwo pacjentom - teoretycznie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Macie takie balkoniki z kółkami? mnie bardzo takowy pomógł jak zaczynałam chodzić.
    Oraz tak, można mieć udar i nie wiedzieć, tzn przypisać objawy do czegoś innego. Ja juz miałam kilka takich przemijających, no i jeden co nie chciał przejść i stąd szpital.
    Trzymaj się dzielnie.
    Ja jestem strasznie zmęczona...

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!