Przymusowy spacer... nie wiem ile kilometrów między godziną pierwszą a trzecią...
W czapce i piżamie, kurtkę miałam, ale spodnie ewidentnie nie na tę porę
Aby dowiedzieć sie co jest grane poszłam na SOR. Krew pobrali, kroplówkę przeciwbólową dostałam, (nie pomogła). Zrobili prześwietlenie, USG żył.
Lekarz pytał czemu nie mam rehabilitacji. Człowiek pisze obdzwania, szuka... są też inne sprawy do ogarniania. Zachowanie i problemy z mamą (popychanie, szarpanie na dworze gdzie był lód i śnieg... zabranie rzeczy: zapiski, telefon...) no nie potrzebne. Zdecydowanie, wydawało by sie że po udarze powinnam mieć pomoc, wsparcie i opiekę.
Oj tak ludzie po udarze potrzebuja codziennej pomocy , powiem Ci ze służba zdrowia w dzisejszych czasach przeraza mnie..Monika F
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, że Twoja sytuacja jest tak trudna, skomplikowana i złożona kochana. Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się ustabilizuje.
OdpowiedzUsuńTo jakiś koszmar, co zamierzasz dalej?
OdpowiedzUsuńjotka
Najgorsze w tym wszystkim jest zachowanie mamy, bo jeszcze Cię dobija. :/
OdpowiedzUsuńDobrze, że wykluczyli zakrzepicę.
Niestety, udar to bardzo poważna sprawa, osoby po nim powinny być w naturalny sposób objęte szeroką opieką.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi czytać, co Twoja mama wyprawia, co się stało z tą naszą "służbą zdrowia" :( Nie odpuszczaj, walcz o siebie, każdy zasługuje na spokój, na leczenie.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo zdrowia i przestrzeni do zadbania o siebie. Trzymaj się i uważaj na siebie!
OdpowiedzUsuńCóż mogę napisać, współczuję ... straszna jest nawet sama wizja, że mogłoby to spotkać któregoś z naszych rodziców i co czeka nas potem ... znikąd pomocy ... a starsi ludzie nawet i bez udaru potrafią dopiec ... czasem sie zastanawiam czy jest jakikolwiek sposób na normalność i na to żeby nie zwariować ?
OdpowiedzUsuńOkropne przez co musisz przechodzić. Mam nadzieję, że masz jakieś życzliwe osoby obok siebie?
OdpowiedzUsuńMasz prawo zmienić lekarza rodzinnego, co warto zrobić, jeżeli czujesz się zaniedbana przez obecnego.
OdpowiedzUsuń