Może tuż obok? - to cykl wpisów inspirowanych po prostu życiem, bo to właśnie ono potrafi pisać najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. W postach zmieniam szczegóły by utrudnić identyfikacje. Wyjątkiem są sprawy jawne, znane. Zapraszam
Weszli do restauracji, konkretnie do ogródka w którym są cudne altanki. Jak miło posiedzieć w takim miejscu. Daria jeszcze nie usiadła, powędrowała do toalety. Gdy kobieta wróciła, na stoliku stała niespełna litrowa woda mineralna, gazowana czyli taka jakiej nie pija... Dariusz otworzył butelkę i nalał towarzyszce do szklanki, sam wziął sobie kawę. Daria zamówiła pierogi, gdy tylko je zjadła poszła za nie zapłacić. Rozmowa była o muzyce, zmarłej żonie, załamaniu nerwowym. Wspominał jak opiekował się umierającą żoną i malutką córeczką. Przeżywał śmierć żony, oraz to że był świadkiem jej odejścia. Widać Dariusz nie pogodził się ze stratą żony która miała miejsce pięć lat temu. Daria poczuła sie dziwnie gdy usłyszała że jest podobna do opisywanej ukochanej kobiety. Gry Daria wracała z toalety została zatrzymana przez obsługę która zażądała natychmiastowego uregulowania rachunku. Okazało sie że gdy Daria poszła tam gdzie i król piechotą chadza, Dariusz próbował uciec. Zatrzymany przy wyjściu przez obsługę powiedział że płacił nie będzie. Daria powiedziała że zapłaci tylko za wodę, odmówiła płacenia za zamówienie swojego towarzysza. Kelner powiedział że w głupiej sytuacji panią pan postawił, padło pytanie czy często zdarzają się takie sytuacje, usłyszała że pierwszy raz sie z tym spotkali... Sprawa wymagała wyjaśnienia, poszli do altanki w której siedział Darek wpatrzony w telefon. Mężczyzna wypierał się że zamawiał i pił kawę. Kelnerka zdziwiona pyta kto pił kawę... szybko doszli do prawdy. Z chwilą wyjaśnienia sprawy Daria opuściła towarzystwo i pośpiesznie ruszyła na przystanek, szła część drogi w akompaniamencie dzwonka i sygnałów sms, jak sie okazało... od Darka. Pan pisał że chce z nią porozmawiać, że tak sie nie robi...
Gdy kobieta niecierpliwie czekała na tramwaj, podszedł do niej Dariusz z zapytaniem dlaczego uciekła.
- nie mamy sobie nic do powiedzenia - odpowiedziała i odeszła.
Gdy odsłuchiwała pocztę głosową na jednym z nagrań słyszała rozmowę między konsumentem a obsługą, Dariusz nie miał pieniędzy aby zapłacić, proponował że pieniądze przeleje im wieczorem, oni nie chcieli sie zgodzić, wspominał że nie ma nawet dowodu osobistego by zostawić... żalił się że Daria nie odbiera bo... pożyczyła by mu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!