Pojęcie współuzależnienia do drugiej połowy lat osiemdziesiątych było stosowane do żon alkoholików. Kobiety by zapełnić swoją pustkę wchodzą w rolę ratowników, opiekunów. Jednak to zbyt wiele, i same stają się ofiarami i są prześladowane przez swych mężów, którzy wyładowywują na żonach swoje frustracje.W drugiej Polowie lat osiemdziesiątych badacze i psychoterapeuci zauważyli że coraz więcej ludzi wchodzi w niedojrzałe związki, co zaowocowało rozciągnięciem terminu współuzależnienia na wszystkie osoby z tendencją do uzależnienia od niedojrzałych partnerów i uzależniania ich od siebie.Nałogowa miłość jest bardzo bolesnym przymusowym stanem wpływającym negatywnie na oboje partnerów.Współuzależnienia to upośledzenie dojrzałości spowodowane urazem z okresu dzieciństwa. Osoby współuzależnione są niedojrzałe lub dziecinne w takim stopniu, że przeszkadza im to w życiu. Oto cechy:
A) trudność w doznawaniu poczucia własnej wartości, czyli trudność w kochaniu samego siebie.
B) Trudność w wyznaczaniu granic swoich i innych, czyli trudność w chronieniu swojej osoby.
C) Trudność we właściwej i obiektywnej ocenie samego siebie: kim się jest i w jaki sposób dzielić się z innymi
D) Trudność w adresowaniu swoich dorosłych potrzeb i pragnień czyli trudność w troszczeniu się o siebie.
E) Trudność w doświadczeniu i wyrażeniu obiektywnej prawdy o sobie z umiarem czyli trudność we właściwym przeżywaniu zewnętrznych okoliczności.cdn…
poniedziałek, 10 grudnia 2012
6 komentarzy:
Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trudny temat...
OdpowiedzUsuńTrudny, Krysiu, to prawda. Jednak niektore baby sa tak glupie z tym swoim uzaleznieniem od damskiego boksera/alkoholika/mezczyzny ogolnie (niepotrzebne skreslic), ze zal za tylek sciska. A bylo sie uczyc i zdobywac zawod, ktory pozwolilby sie usamodzielnic i uniezaleznic, zamiast rozkladac nogi i lapac meza na ciaze.
OdpowiedzUsuńnie możesz tak mówić! Wykształcenie nie daje gwarancji niezależności.
UsuńCzęsto wykształcone, kobiety mają problemy. Często jest tak, że dobra pani psycholog nie radzi sobie w swoim życiu.
Poznałam panią magister, pedagog. A, przepraszam znam dwie, ale napisze o jednej: jest alkoholiczką, tkwi w baaardzo chorym związku. Na pewno części jest świadoma, ale może nie ma siły walczyć?
Nie możesz wszystkich kobiet wkładać do jednego worka. Przecież misiaczek tytułowy też nie jest z normalnej rodziny, i duże prawdopodobieństwo jest takie, że owa piękna miłość z tą azjatką okaże się toksyczna...
Masz racje, nie powinnam wszystkich mierzyc jedna miara. Tyle tylko, ze kobiety, ktore maja wyksztalcenie i zawod, MOGA sie z toksycznego zwiazku predzej wyrwac, w przeciwienstwie do tych, ktore sa w pelni od mezczyzny zalezne. Te ostatnie MUSZA tkwic w takim zwiazku, bo nie maja innego wyjscia. O to mi wylacznie chodzilo.
UsuńMimo wszystko wykształcenie nie jest czymś co sprawia, że kobieta prędzej potrafi się z tego wyzwolić, ja bym tutaj stawiała na indywidualne siły i chęci, oraz na konsekwencje. Cóż z tego, że znajoma pani magister płacze mi, że jej mężczyzna groził jej nożem? A jej koleżanka z uczelni (jak sama mówi, a właściwie ubolewa) to dziewczyna która na piątki wszystko zdała taka zdolna i w ogóle teraz jest złodziejką i prostytutką.
UsuńFundamentem picia jest jakieś nieszczęście, brak miłości, tragedia, dysfunkcja, i tylko od tego co z tym zamierza dana osoba zrobić zależy co będzie dalej... ale jeszcze napiszę
zgadzam sie z Toba, wykształcenie nie ma nic do rzeczy...
OdpowiedzUsuń