Tak więc są czytelnicy, widzę, że jest sens prowadzenia
dalej bloga. Wiem, że z czasem będzie tak czy owak przybywało czytelników. Wiem
to z doświadczenia gdyż jest to mój blog kolejny:D. Niestety, mam świadomość,
że będą także przybywały osoby których celem jest obrażanie… oraz zirytowanie…
ubolewam nad tym, że niestety nie ma możliwości blokowania takich osób… czyli
tak zwanego „Bana”.
Dlatego zakładanie innych blogów i przenoszenie się nic nie
daje, bo takie osoby (osoba) prędzej czy później trafią wylewając swoje żale.
Zastanawia mnie kim jest taki ktoś. Jeśli się komuś nie podoba coś to tego nie ogląda,
nie czyta. Tutaj nie ma przymusu… - tak postępuje zdrowa osoba. Weszła nie
spodobało się zamyka stronę idzie dalej, ewentualnie pisze co się nie podoba w
kulturalny sposób, co można ulepszyć. Czyli tak zwana konstruktywna krytyka. Oczywiście
kultura jest takiej osobie obca, gdyż jest to tak zwany internetowy troll.
Natomiast w momencie gdy ktoś wchodzi, i czyta tylko po to
by zmieszać kogoś z błotem to to jest chore. Rozumiem, że można się nie
zgadzać. Oczywiście, można swoje zdanie wyrazić nie mieszając nikogo z błotem.
Takie osoby pojawiają się wszędzie tam gdzie wypowiadają się
ludzie: fora internetowe, blogi, portale (np. komentarze pod artykułami). Kim
jest troll
Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie. Określane
jest jako patologiczne i chuligańskie. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są
trollami. Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w
celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni)
poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych
przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych.
Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako
przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji. Typowe miejsca
działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp.
Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem
jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się
dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.
No tak… szkoda, że blogspot uniemożliwia blokadę, tak zwane
banowanie takich osób. Skąd nazwa? Termin „trollowanie” pochodzi od ang.
Trolling for fish – metoda łowienia ryb na haczyk, błystkę[1], ponieważ troll
„zarzuca haczyk”, poruszając kontrowersyjny temat, często niepotrzebnie, aby
wywołać kłótnię. Poprzez wsteczną etymologię uprawiających trollowanie nazwano
trollami (od legendarno-baśniowych stworów z mitologii nordyckich).
Symptomy trollowania niektóre:
·
wprowadzanie zamieszania w stosunku do własnej
osoby, przedstawianie siebie jako ofiary (np. moderatorów, współdyskuntantów
etc.) także w sytuacjach niezwiązanych z danym miejscem w sieci
·
konfabulacja np. na temat swego wykształcenia,
pracy, pozycji społecznej bądź doświadczeń życiowych – celem trolla jest tutaj
nadanie większego znaczenia swoim wypowiedziom, jako pochodzącym od
specjalisty, osoby, która coś zna z autopsji, etc.;
• tworzenie klonów (np. Troll może także występować w tym
samym okresie także jako Uczestnik1 i Uczestnik2), których wypowiedzi składają
się z wyrazów poparcia wypowiedzi trolla występującego pod własnymi danymi oraz
ataków na oponentów tego trolla – troll w ten sposób próbuje wykazać, że nie
jest izolowany i cieszy się poparciem
danym miejscu działania.
Jaka rada na trolla? Ignorowanie go. Gdyż każdą odpowiedź
poczytuje sobie jako zwycięstwo. Idealnie by było gdyby można było zablokować
taką osobę. Administratorzy i moderatorzy mają takie uprawnienia. Blogerzy mają
gorzej… Kiedyś na wp była taka możliwość jednak niestety nie ma takiej
możliwości. A szkoda.
W slangu internetowym często mówi się, że trolla nie należy
karmić – czyli że nie należy z nim w ogóle wchodzić w jakąkolwiek polemikę.
Trollowi można wysłać linka do filmu:
I czym tu sie przejmowac, Filizanko? Bic trolla jego wlasna bronia. Albo wprost przeciwnie, traktowac jak powietrze, nie dawac mu pokarmu do dalszego trollowania. Troll bez jedzenia predko zdycha, ignorowanie go, kasowanie jego wybzdzin w koncu przyniesie spodziewany efekt. Pewnie, ze to irytuje, ale troll nie jest niesmiertelny i takie zabiegi zmusza go w koncu do poszukania sobie innej ofiary. Dyskutowanie z nim lub uciekanie z wlanego bloga i tworzenie innego, mija sie z celem i daje trollowi potrzebna karme.
OdpowiedzUsuńna innym blogu miałam wyjątkowego trolla,wyjątkowo uparty.... jako że lubił mnie znajdować przy przenosinach zrezygnowałam także z kontaktu z tymi blogerami co i nich ten troll grasuje...
UsuńTo ciekawe co piszesz, bo ja nie doświadczyłam troli na żadnym ze swoich blogów. Nie mówię o spamerach anglojęzycznych, ale o trolach właśnie. I o ile wiem, można zablokować komentarze anonimowe oraz od konkretnych osób... Sprawdź.
OdpowiedzUsuńja opisałam zjawisko. Mi nie chodzi o blokowanie anonimów, bo rozumiem ktoś mógł czegoś w sieci szukać, tak trafił do mnie i może cos ciekawego napisać. Bardziej interesuje mnie blokowanie numeru IP. Ban i koniec. Tak jak w filmiku, banuj trola!
UsuńA czym się tu przejmować , troll to troll...
OdpowiedzUsuńopisuje tylko zjawisko w sieci
UsuńJa dopiero zaczynam blogowanie ;) i mam nadzieję, że takich "przyjemności" nie doświadczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jako blogerka stwarzasz przestrzeń do działania takiej osobie, ale jest tyle miejsc (blogów, forów...), że życzę Ci by do Ciebie nikt taki nie zawitał.
UsuńNo często mi trolle gościły na całego już 3 blogi skasowałam chyba już mi dadzą spokój.Pozdrawiam milutko:)))
OdpowiedzUsuńja miałam podobnie... niestety. W pewnym momencie stwierdziłam, że po prostu dałam im wygrać opuszczając bloga. Chodź ten ostatni nie ze względu na trolla a na pewne treści zamknęłam. No wiesz bezpieczeństwo...
Usuńteraz będę kasować komentarze złe już raz miałam w tym blogu
UsuńChyba miałam szczęście do tej pory:)
OdpowiedzUsuń