Dzwoni telefon: moja mama z żądaniem
bym jej podpisała jakieś upoważnienie do odszkodowania ze szpitala. Ta co darła
się na mnie, że moja wina, bo przeze mnie nie może ruszyć sprawy ze szpitalem!
Przeze mnie nic nie mogła zrobić, nagle dzwoni i żąda: musisz mi podpisać -
mówi.
Jutro ma przyjechać z dokumentem,
który mam podpisać. Szczerze? Mierzi mnie wizja załatwiania takich spraw na
ulicy. I dlaczego cokolwiek muszę?!
Jak jej tłumaczyłam, że
rozmawiałam z prawnikiem i potwierdził, że jedna sprawa (spadkowa) nie ma nic
wspólnego z tym odszkodowaniem, to powiedziała że rozmawiała z jakimiś
przypadkowymi osobami, którym wierzy. A ja powiedziałam, ze z prawnikiem
rozmawiałam, to najpierw, że „mój prawnik” niedouczony a potem że nie będzie ze
mną na ten temat rozmawiała.
Dziś dzwoni i chce bym jej
upoważnienie napisała…
I co? Masz zamiar pojsc jej na reke i podpisac?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co zrobić... najpierw chcę dokumenty przeczytać co ona tam ma. Tylko jak znowu będzie robiła awanture że natychmiast bo jej sie spieszy....
UsuńNie daj sie naciskac, przeczytaj bardzo dokladnie i w razie watpliwosci po prostu nie podpisuj.
Usuńno i co zamierzasz zrobic w tej sytuacji?
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia. Chce sie spotkać i zobaczyć te papiery... tylko bez awantur ....
Usuńja bym chyba nie podpisała, chyba bym udała, że mnie w domu nie ma.
OdpowiedzUsuńNie no nie mogę chować głowy w piasek.....
Usuń...ja bym to prawnikowi zgłosił i prosiło jego obecność...
OdpowiedzUsuńMyślałam nad tym.
UsuńZanim podpiszesz, to przeczytaj i to solidnie..a najlepiej to faktycznie mieć prawnika pod ręką.
OdpowiedzUsuńNo własnie myślałam, żeby tam do kancelarii sie pofatygować.
UsuńNie podpisywała bym. Ona tylko na kasę leci i odzywa się do Ciebie jak coś chce.
OdpowiedzUsuńKasa i mnie sie przyda, ale jak tu nie dać sie wykiwać....
Usuńnie podpisuj. tym bardziej na ulicy. to jej zależy.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
Usuń