Hortensja ma 26 lat; jest absolwentką filologii angielskiej,
jest wolontariuszką. Za swoją pracę – po 8 godzin dziennie pięć dni w tygodniu
nie dostaje pensji. Wynagrodzeniem ma być list polecający, opinia a w
najlepszym razie etat.
Jednak firma nie zamierza ponosić kosztów związanych z
zatrudnianiem pracownika. Gdy Hortensja się rozmyśli wówczas poszuka sobie
następnej osoby na jej miejsce. Firma nie oferuje ubezpieczenia.
„Wolontariat z greckiego
Volontarius – dobrowolna, bezpłatna praca na rzecz innych lub całego
społeczeństwa Według Ustawy o działalności pożytku publicznego i o
wolontariacie wolontariuszem jest ten, kto dobrowolnie i świadomie oraz bez
wynagrodzenia angażuje się w pracę na rzecz osób, organizacji pozarządowych, a
także rozmaitych instytucji działających w różnych obszarach społecznych.
Instytucje te nie mogą korzystać z pracy wolontariuszy przy prowadzonej
działalności gospodarczej, czego wprost zakazuje ustawa.
Określenie
bezpłatna nie oznacza bezinteresowna, lecz bez wynagrodzenia materialnego. W
rzeczywistości wolontariusz uzyskuje liczne korzyści niematerialne:
satysfakcję, spełnienie swoich motywacji (poczucie sensu, uznanie ze strony
innych, podwyższenie samooceny itd.), zyskuje nowych przyjaciół i znajomych,
zdobywa wiedzę, doświadczenie i nowe umiejętności, a w związku z tym i lepszą
pozycję na rynku pracy. Określenie wykraczająca poza związki rodzinno – koleżeńsko
- przyjacielskie oznacza, że nie każda praca na rzecz innych jest
wolontariatem. Np. pomoc własnej babci wolontariatem nie jest, natomiast pomoc
starszej osobie w pobliskim hospicjum czy domu pomocy społecznej - jest.” –
pisze ciocia wikipedia.
Oczywiście nie przeczę że wolontariat to piękna sprawa gdy w
grę wchodzi dobro najsłabszych będących pod opieką organizacji non profit
(której działalność nie przynosi zysków). Przykładem może być fundacja
działająca na rzecz zwierząt niechcianych. W ramach działań wolontariusze
świadczą pomoc zwierzętom. To piękne. Przykładem może być także schronisko dla
bezdomnych zwierząt, gdzie wolontariusz przychodzi na przykład wyprowadzać psy.
Na stronie kiwi.org.pl dowiedziałam się że gdy porozumienie z wolontariuszem
trwa dłużej niż 30 dni wówczas wymagane jest podpisanie porozumienia
wolontariackiego, a ubezpieczenie NNW zapewnia Państwo. Porozumienie (przykładowe klik) jest umową
cywilnoprawną służącą podniesieniu odpowiedzialności obu stron, oraz
zapobieganie nadużyciom. Porozumienie określa:
- termin współpracy
- zakres i czas wykonywania zadań
- okres wypowiedzenia
- osobę odpowiedzialną za współpracę z wolontariuszem.
Uważam że wolontariat to piękna sprawa gdy służy tym którzy
zadbać o siebie z jakiś przyczyn nie mogą. Czas i zakres obowiązków nie
powinien zanadto obciążać danej osoby. Przed podjęciem zadań należy się
zastanowić co chcę robić? Co potrafię? Co mogę dać z siebie? Ile czasu mogę
poświęcić bez zaniedbywania swoich spraw.
Granicą jaką widzę jest wykorzystywanie wolontariatu jako
formy pozyskiwania darmowego prcownika. Jak w przypadku Hortensji, której to
firma nie oferuje nawet ubezpieczenia, jedynie mglistą wizję etatu oraz list
polecający. Wszelkie tego typy praktyki jak „okres próbny bezpłatny” to moim
zdaniem naganne praktyki firm chcących zaoszczędzić na kosztach pracowniczych.
Dla tego warto zadać sobie pytanie: czego chcę i na czym mi zależy. Jaki będzie
skutek mojego działania. Czy moja pomoc jest naprawdę potrzebna czy ktoś
przypadkiem się nie wzbogaca zamiast zapłacić pracownikowi…
Trudna sytuacja na rynku pracy skutkuje momentami takimi oto ogłoszeniami:
Trudna sytuacja na rynku pracy skutkuje momentami takimi oto ogłoszeniami:
Pfff, w dzisiejszych czasach ciężko jest znaleźć pracę. Ostatnio poszłam na rozmowę do pewnej firmy, której nazwy nie wymienię. Oferowali mi 3/4 etatu za 6,5 zł za godzinę. Umowa-zlecenie, podpisana Z GÓRY NA PÓŁ ROKU. Przed rozpoczęciem pracy musiałabym przejść szkolenie, ale nie gwarantowałaoby mi to otrzymania tej posady. I teraz UWAGA, najlepsze. Jeśli dostałabym pracę i podpisała tą umowę i nie daj Boże zerwałabym ją przed tym terminem, to musiałabym oddać 600 zł za to szkolenie XD Dodam, że miesięczna pensja jaką bym dostawała za pracę to ok. 700-800 zł, także pozdro :D Bardzo się cieszę, że ostatecznie nic z tego nie wyszło :P
OdpowiedzUsuńTo właśnie jest niewolnictwo! Z tym że pan był zobowiązny zapewnić niewolnikowi dach nad głową, szmatę na grzbiet, i żywność. Współczesny niewolnik może o tym pomarzyć...
UsuńMam członków w rodzinie, którzy są wolontariuszami w schronisku. Ja sama wspomagam finansowo i rzeczowo takie organizacje...
OdpowiedzUsuńCo do pracy za papierek polecający. Uważam, że jest to w porządku w ramach praktyk wakacyjnych podczas studiów. Również wtedy kiedy nie jest się zmuszanym do wielogodzinnej pracy tak jak zatrudniony na etacie pracownik.
Hortensja, że tak powiem troszkę się wkopała bo nie ma na nic gwarancji.
Ech. A ogłoszenia mnie rozwaliły. Szczególnie to drugie...
Praktyki wakacyjne to zupełnie coś innego. Moim zdaniem. Co do Hortensji to uważam że powinna iść do pracy i zarabiać pieniądze, gdyż jej nie stać na wolontariat, no ale to tylko moja opinia.
UsuńWolontariat to super rzecz aby pomóc i wzbogacić swoje CV, ale niestety, ludzie często wykorzystują takich pracowników :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie jak to jest w uk? może napiszesz o tym? Koleżanka poszła na wolontariat by dostać pracę bo to tam podobno doceniane jest.
UsuńWolontariat to szlachetne zjawisko, praca na rzecz spoleczenstwa. Tyle, ze w Polsce, jak zwykle, jest wszystko na odwrot. Bo wyzysku w zaden sposob nie mozna nazywac wolontariatem.
OdpowiedzUsuń...fajnie jest to uregulowane w Niemczech, może Panterko napiszesz na ten temat...
UsuńOczywiście że w Pl postawione to wszystko na głowie!
UsuńNo właśnie Panterko może napiszesz coś na ten temat:)
UsuńAz tak blisko tematu nie jestem, zeby moc upichcic z tego caly post. Tu jednak wolontariat jakos bardziej kojarzy sie z dobroczynnoscia, pomoca innym. Co nie znaczy, ze nie ma wykorzystywania praktykantow, tak jest chyba wszedzie, tyle, ze Niemcy maja znakomite prawo pracy i nie da sie tak calkiem oszukiwac.
Usuńszkoda że w Polsce wszytko na głowie stoi...
Usuńtak, w polsce wolontariat to czyste wykorzystywanie, ale godzimy się na to wiedzeni choćby właśnie obietnicą przyjęcia na etat...
Usuńhehhhh...
UsuńAż wstyd za rzad sprzątać za jedzenie - jak nisko upadamy za kilanaście lat bedziemy wszytsko robić za łyk wody i kromkę chlebana dzień a co rząd będzie się opylała i żarł do woli jak teraz- aż strach paczeć w przysżłość
OdpowiedzUsuńA co do tego drugiego to nie wiem czy to zart czy co - i wolę tego nie wiedzieć
co do wolotariatu ja też uważam ze to piękna sprawa pomagać innym
no cóż skoro naród się na to godzi... albo naród robi tylko posłuszne media milczą...
UsuńWolontariat to świetna sprawa,ale kiedy się robi z tego taka sytuacja to już nieciekawie.
OdpowiedzUsuńtak wiec znaj proporcje mocium panie!
UsuńCo za czasy...
OdpowiedzUsuńno cóż...
Usuńjak byłam młodsza bardzo dużo się udzielałam w takich instytucjach, jeździłam do domów dziecka, hospicjum, jednak gdy dorosłam i zobaczyłam co się tak naprawde tamd zieje, serce mi nie wytrzymało i musiałamz rezygnowac..
OdpowiedzUsuńmoże napiszesz o tym? Chętnie poczytam:)
Usuńkiedyś byłam wolontariuszką, ale zasady były inne.
OdpowiedzUsuńno tak zmienia sie...
UsuńWolontariat to super sprawa !
OdpowiedzUsuńTakie czasy ;/
OdpowiedzUsuńA wolontariat popieram, jak najbardziej
:))
Usuńwolontariat to fajna sprawa u mnie w miescie niestety nie działa zaden punkt :/
OdpowiedzUsuńz tego co wiem w necie sa oferty. Można też samej zgłosić się:)
Usuń