No i recka kolejna…
którą mam napisać… zmobilizować się nie mogę pomimo iż fotki pod nią są, a ja
jakoś no nie wiem czemu piszę o czymś innym, no i tak… w końcu siadam i za radą
koleżanki: podejdź do tego filozoficznie, czyli nie myśl i to zrób.
Podejście filozoficzne
to mądry sposób, jakby nie było filozofia to umiłowanie mądrości…
Wróćmy do tematu…
maseczki z Avy bardzo lubię zwłaszcza z tej serii, szkoda że nie są tak łatwo
dostępne, ale czy się sprawdzają?
Samowchłaniająca się maseczka do twarzy dostarcza wielu składników odżywczych i regenerujących, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Zawiera koenzym Q10+R, witaminy A, E, F oraz wyciąg z alg morskich wpływających na utrzymanie właściwej, stałej wilgotności skóry. Maska efektywnie wygładza skórę, zwiększa jej elastyczność i napięcie oraz opóźnia procesy starzenia. Skutecznie redukuje wolne rodniki, dotlenia komórki i usuwa z nich toksyny, opóźnia proces starzenia.
Sposób użycia:
Na czystą skórę twarzy i szyi nanieść maskę i delikatnie wklepać. Pozostawić do wchłonięcia, ewentualny nadmiar usunąć chusteczką higieniczną. Stosować 1-2 razy w tygodniu.
konsystencja:
Skład:
Aqua, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 60, Glycerin, Mineral Oil, Isopropyl Myristate, Butylene Glycol, Algae, Propylene Glycol, Lecithin, Carnitine, Ubiquinone, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycine Soya (Soybean) Oil, Carthamus Tinctorius (Safflower) Oil, Linoleic Acid, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Dimethicone, Sorbitan Caprylate, Parfum, Xanthan Gum, EDTA.
Moja opinia:
Gdy robiłam sobie tą
maseczkę latem no szczerze powiedziawszy nie pasował mi poziom nawilżenia,
jakoś coś było nie tak nie koniecznie zdawała egzamin…
Robiłam sobie ją
jakoś niedawno i było przyjemniej… ale szału też nie było. Owszem przyjemne
uczucie nawilżenia, jednak dalej mi czegoś brakowało niestety to było takie nie
do końca, oczywiście buzia gładziutka, ale szału nie ma… nawilżenie nie
pozostaje na długo… nie kupię jej ponownie, są lepsze…i jeszcze ta parafina...
Ja to tak średnio lubię maseczki, chyba, ze takie peel-off :) Ale widzę, że ta szału nie robi, więc nie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa dawno nie miałam maseczki typu peel-off :)
UsuńU mnie parafina na twarz odpada :(. Szkoda, że szału. nie ma.
OdpowiedzUsuńŻyj! Wena na pisanie szybko wróci... Oby! :*
Nie chodzi o wenę nie wiem o co... czasem naprawdę ogarnia mnei zniechęcenie i kompletnie nic mi sie nei chce... czasem tylko przytulić sie do Smrodo
UsuńJa ogolnie nie lubie maseczek, a tej firmy nie znam nawet!
OdpowiedzUsuńJa maseczki bardzo lubię:)) bardzo.
UsuńCzasami nie warto robić czegoś na siłę, żyj w zgodzie ze sobą. Nie masz na coś ochoty? Odpuść. Kolejna maseczka do odstrzału, szkoda...
OdpowiedzUsuńCzasem jest tak że nie podejdzie Ci jakiś produkt, ale po czasie i owszem. Bywa też odwrotnie.
UsuńZnam to z własnej autopsji :-)
Usuń:))
Usuńnadal nie maseczkowam żem :D
OdpowiedzUsuńhmmmm....
UsuńJeżeli jeszcze nie stosowałaś to polecam Ci wypróbować maseczki do twarzy z Avonu z linii Planet Spa. Powinnaś być z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPlanet Spa to fajna seria:)) Próbowałam wejść na twojego bloga kilka razy i niestety nie mogę, bo wyświetla się info że usunięty;/
UsuńRaczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie kupuję raczej maseczek w saszetkach bo nigdy o nich nie pamiętam żeby użyć
OdpowiedzUsuńja mam tak z próbkami:))
UsuńCiekawe.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńParafuina nie jest taka zła :) JA kosmetyki z Avy lubię ale jeśli chodzi o peelingi enzymatyczne i serum :)
OdpowiedzUsuńpeelingów ani serum nie miałam jeszcze:)) Avę też lubię, kiedyś pisałam o maseczce oczyszczającej, świetna.
UsuńTa maseczka chyba jednak nie jest dla mnie. Jakoś mnie nie przekonała.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSpodziewałam się, że działanie będzie miała ciut lepsze ;) Raczej się na nią nie skuszę, ale ciekawią mnie kosmetyki Avy i też żałuję, że nie są łatwo dostępne ;)
OdpowiedzUsuńgeneralnie to najgorsza maseczka z AVy... choć nie jest zła, mimo że mogła by być lepsza:)
UsuńPierwszy raz widzę ją na oczy, nie przepadam za taką konsystencją maseczek.
OdpowiedzUsuń:))
Usuńnie miałam nigdy tej maski, firmy też nie znam:)
OdpowiedzUsuńO Avie mało sie słyszy....
Usuńz parafiną w maseczkach się jeszcze nie spotkałam. Od razu mówię nie tej maseczce.
OdpowiedzUsuńno tak, są lepsze:))
UsuńSzkoda, że maseczka nie robiła efektu "wow" na twarzy. Sama najbardziej lubię te maski typu peel - off, ot co :)
OdpowiedzUsuńpeel offa dawno nie miałam
UsuńKasztanek się nawilżył :D Parafina niestety powoduje u mnie efekt lekkiego zapchania, więc nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńsą lepsze maseczki od tej:))
UsuńParafina to pogrom dla mojej skóry:/
OdpowiedzUsuń;/
UsuńTaki średniaczek widzę
OdpowiedzUsuńNo niestety choć teraz drugim razem gdy użyłam było lepiej, choć niestety nie to czego chciałam, więc nie wrócę.
Usuń