czwartek, 29 stycznia 2015

Pan Listonosz... po prostu przegiął!!!!!!!!!

Tematu nie chciałam poruszać wczoraj gdyż nie pasuje dziękując opowiadać takie historie. Jednak opiszę ją teraz w osobnym poście, a otóż: na przesyłkę czekałam sobie cierpliwie. Było to przed wczoraj czyli wtorek 27.I. 2015 rok. Dzwonek do drzwi, otwieram a tu: sam Pan listonosz w osobie własnej, mówi że ma list do mojej siostry, mama wychodząc oznajmiła że to ona podpisu dokona. Nic niezwykłego? I sprawy by nie było, wszystko ok. zdawać by się mogło….
28.I.2015 rok po południe; idę Rodziaka przewietrzyć i co widzę w skrzynce: avizo i to z wczoraj! Jak to może być?! Przecież widziałam go „face to face”! gadałam a on nawet się nie zająknął! Tylko po prostu awizo do skrzynki wrzucił!
Byłam dziś na poczcie rozmawiałam z panią w okienku i ona powiedziała że zostawi sobie to awizo i pogada z naczelniczką…
Furtką dla listonosza jest fakt że przesyłka nie mieści się do skrzynki, ale skoro już był pod drzwiami dostarczyć list siostrze to mógł i dla mnie kopertę wziąć… tym bardziej że takie leciutkie to było…
Irytuje mnie ten człowiek! Myślę by się pofatygować już nie do jakieś naczelniczki tegoż urzędu, z którą to gadałam – dziwne że na drugi dzień przesyłkę listonosz przyniósł – ten kalendarz w grudniu). A teraz jak z kimś wyżej pogadam to ciekawe co to porobi?

Zastanawiam się także nad zakupem bardziej pojemnej skrzynki pocztowej by ten „pracuś” „mrówka” nie miał wykrętu!



74 komentarze:

  1. Niestety u mnie jest to samo z ta roznica, ze Ty dostajesz avizo, a ja nie. Tez mialam nie raz na ten temat pogadane z kierowniczka oddzialu... Wszystkie listy do mnie musza byc polecone i do tegi nadawce zawsze prosze o nr zeby moc sledzic paczke/list. Tragedia! Jak tylki mam mozliwosc zeby ktos wyslal cos do mnie paczkomatem inpost to zawsze wybieram ta opcje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Ale też nie zawsze dostaje awiza.... kiedyś to było od Gosi Mysz... czekam czekam na moją przesyłkę w końcu Gosia do mnie, poszłam na poczte i okazało sie że ja w domu na paczke a paczka na poczcie czeka.
      Zamierzam iść wyżej niż naczelniczka! Tak nie może być!

      Usuń
  2. Kurcze, niefajny koleś :/. Naprawdę, nie wiem czy robi to z lenistwa czy jakichś ukrytych pretensji... Tym bardziej, że się z Tobą widział...
    Dziękuję za wklejenie wstążki z Akcją :D. Od razu ją zauważyłam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz może swoje zrobiło że ja trochę lat tam nie mieszkałam.... no ale mimo wszystko... to co przedwczoraj zrobił to zwykłe chamstwo dla tego spróbuję pismo wysmażyć i udać sie wyżej!! Skandal!

      Usuń
    2. Ale co ma do rzeczy mieszkałaś czy nie... Mógł nawetpowiedzieć, że nie zabrał bo coś tam a nie się tak zachowywać :/.
      Mam nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni.

      Usuń
    3. wiesz jak nie mieszkałam to może przyzwyczaił się że jak dla mnie to awizo, no ale od maja... pamiętam gadałam z nim, mówię dzień dobry na mieście jak widzę to powinien skojarzyć i nosić...Jeszcze mam nadzieje miał pogadankę z naczelniczką... raz gadałam z naczelniczką...
      teraz, skoro sie sytuacja nie zmieniła wybiorę się na główną pocztę... w necie widziałam że można na urząd skargę złożyć... zobacz listonosz nie nosi przesyłek ludzie idą z awizami na poczte, a tam jedno okienko czynne, a kolejka długa... tym bardziej że ja na pocztę mam daleko!

      Usuń
  3. Oj kochana, ile razy ja mam takie sytuacje... polecone, ale lekkie weźmie... listy zwykłe "niemieszczące się" już nie i większe polecone też nie (oczywiście, nie są jakieś ogromne)... i tak samo... wrzuci awizo i ani słowa przy podpisywaniu listu... nie ma chyba aż tak ciężkiej torby w dobie smsów i telefonów żeby jedną więcej przesyłkę wziąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to niech znajdą te rozwiązania by było łatwiej bo naprawdę irytują!

      Usuń
  4. o, to ja na moim zadupiu mam cud miód z listonoszem. na poczcie kwitek wypełniony, coby mi polecone w skrzynce zostawiał a jak coś dużego, to ustaliliśmy miejsce gdzie ma zostawić. no, ale u mnie tylko koty w okolicy łażą, ludzi nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam gdzie wcześniej mieszkałam był naprawdę fajny listonosz.... szkoda ze tu wszystko diametralnie inne...

      Usuń
  5. Ja mam fajnego listonosza, a w moim hobby to skarb :)
    Nawet, gdy paczka jest za duża to wiesza ją na skrzynce za pomocą gumki :p A nawet jak raz miał polecony to widział jak szłam w stronę domu to poczekał przed nim, abym nie musiała specjalnie na pocztę jeździć :)

    swiatpocztoweklenki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet dziś był u mnie dwa razy, raz z listem , a potem z pocztówką ;p

      Usuń
    2. No tak ale tą paczkę ktoś może ukraść, pownien do rąk własnych dostarczyć.

      Usuń
  6. Moze on tego dnia, kiedy przyniosl list, po prostu nie mial Twojego ze soba. Tak na wszelki wypadek, zeby sie nie przedzwigac? Reklamacje nic nie przyniosa, najwyzej sie z Ciebie posmieja. Taka karma z poczta polska.

    OdpowiedzUsuń
  7. W głowie mi się nie mieści zachowanie tego Twojego Listonosza! Moi nie dość, że nieraz też jeżdżą do mnie dwa razy w ciągu dnia, to jeszcze pogadają i z uśmiechem na ustach się żegnają. A nie daj Boże dłuższy czas nic nie zamawiam, to naprzemiennie pytają kiedy jakaś paczka wreszcie będzie! Chyba mam szczęście :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. u nas na szczeście listonosz zostawia paczki sąsiadom, ale to i tak rzadkość bo zwykle babcia jest w domu i odbiera wszystko :) więc tym bardziej żal na tego Waszego zioma...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już nic nie kupuję przez neta :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. usunęła mi się część komentarza, a więc było tak:

      Ja już nic nie kupuję przez neta :P właśnie przez podejście pracowników poczty polskiej.
      Mi przywiązali paczkę (lekka była) gumką recepturką do klamki do drzwi. Mieszkam w wieżowcu 10 pięter przy windzie na parterze - że nikt się nie skusił, to aż nie wierzę.... A zmieściłaby się do skrzynki, sprawdzałam....

      Usuń
    2. Ja też nie kupuję, ale o! Była paczka za pobraniem to była błyskawicznie! Ale to już nie ten listonosz...

      Usuń
  10. Współczuję, diabli wiedzą o co chodzi z tymi listonoszami.
    Może dają im za ciężkie torby zamiast podzielić na mniejsze dzielnice
    i zatrudnić więcej ludzi.
    Tez kiedyś taką wersję słyszałam od pocztowców...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jedni są dobrymi pracownikami przykładają sie dają od siebie inni no cóż...
      W mieście w którym mieszkałam poprzednio mieliśmy super listonosza... ale znajomy z innej dzielnicy mówił że tam maja takiego co totalnie zlewa bo wie że może.... mało kto chce być listonoszem.... więc póki nie zrobi większego wała (ukradnie paczkę, kase....) to mogą sobie.... bo stołek jego

      Usuń
  11. Ja zauważyłam, że mój listonosz, gdy przychodzi przesyłka niepolecona wcale nawet nie ma jej ze sobą, tylko już na poczcie przygotowuje awizo, potem przychodzi i wrzuca je do skrzynki. Kiedyś pani na poczcie powiedziała, że listonosz nie ma obowiązku przynosić mi tego typu przesyłek...ehh no coż :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma jedynie furtkę gdy przesyłka nie wejdzie do skrzynki. Ale jak wchodzi powinien zostawić.

      Usuń
  12. To też zależy od gabarytów listu. Jeżeli list jest powyżej jakiejś wagi i nie miesi się w skrzynce listonosz nie nosi tego ze sobą tylko zostawia awizo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz ale mojej siostrze list przyniósł.... co mu szkodziło.... no ale sa ludzie i ludziska, ten listonosz tam gdzie mieszkałam potrafił do mnie zadzwonić by sąsiadce na wycieraczce zostawić list, widzisz!

      Usuń
  13. Haha...szczerze nie wiadomo czy się płakać czy śmiać..też niedawno miałam identyczną sytuacje...byłam u naczelnika i co z tego?Listonosz chodzi sfochany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam u naczelnika, i co z tego... na drugi dzień co prawda przesyłkę mi przyniósł, ale to już było teraz z powrotem, więc pójdę wyżej...

      Usuń
  14. Ja nie mam takich przebojów z listonoszami :) Całe szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie też nagminnie się to zdarza. Nie ma co dręczyć panią w okienku, tylko od razu do naczelniczki.

    OdpowiedzUsuń
  16. :))) bo oni prawie wszyscy,, mają pracę w dupie,, cytując za obrazkiem :) też tak miałam nie raz i nie dwa.... przynosił coś innego lub mijalam go na klatce a potem w skrzynce awizo ; brałam awizo i wędrowałam na pocztę, że chcę odebrać a oni,,, że nie ma, że po 18 jak listonosz zwróci,, Co ma zwrócić, mówię, jak tego nie miał przy sobie tylko awizo od razu wypisał..... Nic się nie zmieniło poza tym, że zaczął pisać na awizo, że,, DUŻA,, ale bynajmniej nie chodziło o to, że do skrzynki się nie mieści tylko o to, że on ma za ciężko..... tu poniekąd rozumiem, bo kilka przesyłek wielkości sporej książki + listy to może i ciężko - chlopina już starszy. Co nie zmienia faktu, że tu są potrzebne jakieś większe rozwiązania na poczcie: niech te,, duże,, idą jako paczka i dostarczy je ten co autkiem pomyka... teraz też czekam na przesyłkę i doczekać się nie mogę. Skrzynka na listy fajowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak.... tam gdzie mieszkałam ale w innej dzielnicy ponoć też jest podobny kolo ściemnia na maxa, no ale co mu zrobią? Mało kto chce być listonoszem.... Póki większej malwersacji nie zrobi (kradzież kasy, przesyłek) spokojny stołek jego

      Usuń
  17. Tja, nie ma to jak przygody z listonoszami... Jeden raz dał moją przesyłkę sąsiadce, której nawet nie znam - a nie chciał dać mojemu współlokatorowi. W tym momencie już naruszył regulamin - musi mieć moją pisemną zgodę, by zostawiać paczki sąsiadom. Potem nie jeden raz zostawiał awizo w skrzynce, a nie pojawiał się u mnie. Na szczęście, wyprowadziłam się stamtąd.

    Miłą panią listonosz mają moi rodzice. Z tego też względu większość paczek adresuję do nich. Przynajmniej nie martwię się, że coś mi nie dojdzie lub czegoś mi nie przyniosą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehhhh mam nadzieje że i ta sytuacja z listonoszem sie zmieni

      Usuń
  18. Ja na listonosza nie narzekam. Ale kurierzy przywożący mi paczki zachowują się podobnie jak tamten listonosz.

    OdpowiedzUsuń
  19. mój listonosz akurat jest bardzo życzliwy ;)

    Pozdrawiam correct-incorrect.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie listonosz przychodzi późno...jednak nigdy się nie zdarzyło by o jakieś paczce zapomniał...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z tymi listonoszami to różnie bywa. Wielokrotnie się już o tym przekonałam.

    OdpowiedzUsuń
  22. ja mieszkam na wsi, na szczęście listonoszami są ludzie ogólnie znani i przyjaźnie nastawieni. nigdy nie miałam takich problemów.

    OdpowiedzUsuń
  23. ja mam dobrych listonoszy cale szczescie ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Też mam takie przeboje z listonoszami. W domu jestem a awizo w skrzynce bo nikogo w domu nie było. Stary numer jak świat :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. klasyka, a potem na poczcie długa kolejka i jedno okienko czynne...

      Usuń
  25. Heh mam podobne przeboje z listonoszem :[

    OdpowiedzUsuń
  26. U nas listonosz właśnie wrzuca awiza zamiast sprawdzić czy ktoś jest w domu bo..nie chce mu się wchodzić na 3 piętro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to taki co przemęczać sie nie lubi...
      Ja mieszkałam na ósmym piętrze listonosz był tam tak fajny że potrafił do mnie zadzwonić z listem do sąsiadki bym jej położyła na wycieraczce, bo nie odbierał bo spała...

      Usuń
  27. Mnie niemalże zawsze zostawiają awizo, bądź co gorsza muszę szukać paczek u sąsiadów (a jestem w domu, tylko domofon mi nie działa!). Kiedyś też zdarzyło się, że uwaga uwaga, kurier zostawił moją paczkę w zakładzie pracy mojej sąsiadki, bo myślał że mnie nie ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kreatywny ten kurier... zastanawiam sie czy faktycznie paczkomaty nie są najlepszym wyjściem, choć pewnie i one sie psują...

      Usuń
  28. Ehh ci listonosze... Ja z moim też już różne przygody miałam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Też mam takiego listonosza :) zostawił awizo bo mu się nie chce nosić :p albo mylił adresy i moje listy trafiały do sąsiadów :p

    OdpowiedzUsuń
  30. Masakra co za ludzie teraz roznoszą listy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapewne jaka płaca taka praca... mało kto chce być listonoszem to też to tak wygląda... choć sa ludzie przykładający sie do tego co robią. Szkoda że nie tu gdzie mieszkam.

      Usuń
  31. Niestety Poczta Polska mimo wzrostu cen swoich usług jakości nie poprawiła. To naprawdę śmieszne,że przynosząc list do domu, nie mógł przynieść także avizo. Widocznie za ciężkie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo "ciężkie" aż Pani z okienka powiedziała że pójdzie z tym do naczelniczki...

      Usuń
  32. Co za listonosz :o dziwne rzeczy się dzieją, dziwne...

    OdpowiedzUsuń
  33. ...a termin dostarczenia? Listy potrafią miesiącami wędrować zanim dotrą do adresata. Słyszałem że jak paczka jest gabaryty B i nie mieści sie w skrzynce to może być awizowana bez doręczenia. Tylko skąd oni wiedzą jaką kto ma skrzynkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale skoro już mojej siostrze list przyniósł to to maleństwo też mógł wziąć... to leciutkie było.... nawet ta babka w okienku powiedziała że z naczelniczką na ten temat pogada.

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!